Przewodniczący PE Martin Schulz powiedział w wywiadzie dla PAP, że jeśli Polska nie chce odrzucenia korzystnego dla niej wieloletniego budżetu UE, to premier Donald Tusk powinien pomóc w wynegocjowaniu kompromisu z Parlamentem Europejskim.

Do tych słów odniósł się Tusk na piątkowej konferencji prasowej.

Przypomniał, że obecnie irlandzka prezydencja prowadzi negocjacje z Parlamentem Europejskim. "Wszyscy liczymy, że zakończą się sukcesem. Powtarzam: jestem optymistą. Wydaje mi się, że z końcem wiosny budżet zostanie przyjęty" - podkreślił szef rządu.

"Jeśli mój serdeczny przyjaciel od lat, przewodniczący Martin Schulz, będzie potrzebował pomocy z mojej strony, jestem do dyspozycji w każdej chwili" - zadeklarował Tusk.

"Polska jest usatysfakcjonowana kształtem budżetu, jaki udało się wywalczyć.(...) Udało się dla całej Europy uratować solidną kwotę na politykę spójności. Te pieniądze, które służą rzeczywistej integracji Europy, wyrównywaniu szans, które mogą służyć wzrostowi zostały przyznane w wysokości, która powinna być satysfakcjonująca dla Europejczyków i Polski" - powiedział premier.

PE przyjął w ubiegłym tygodniu rezolucję dotyczącą budżetu UE na lata 2014-20, w której odrzuca porozumienie wynegocjowane przez szefów państw i rządów na lutowym szczycie unii. Za rezolucją opowiedziało się 506 europosłów, przeciw było 161, wstrzymało się 23. PE nie przyjął poprawek łagodzących wymowę dokumentu; m.in. polscy europosłowie chcieli, by z tekstu wypadło zdanie mówiące o tym, że PE "odrzuca porozumienie w obecnym kształcie".

Rezolucja przyjęta przez eurodeputowanych jest stanowiskiem PE przed negocjacjami w sprawie wieloletniego budżetu. Ostateczne głosowanie, na którym PE zdecyduje, czy przyjmuje budżet na lata 2014-2020 odbędzie się w czerwcu.

Uzgodniony przez przywódców na lutowym szczycie UE budżet 2014-20 po raz pierwszy będzie realnie mniejszy od poprzedniego. Przewiduje wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach.

tgo/ mrr/ par/ mow/