Marszałek poinformowała po spotkaniu, że tematem była walka z kryzysem ekonomicznym, a także kwestie budżetowe UE. "Mówiliśmy o tym, że Europa jest w kryzysie, że dzisiaj obywatele Unii Europejskiej czekają przede wszystkim na instrumenty, na bardzo czytelne sygnały, jak z tego kryzysu wyjść" - powiedziała Kopacz.
"Mówiliśmy również o tym, jak szybko powinno uchwalić się wieloletni budżet, czyli perspektywę finansową na lata 2014-2020, która jednocześnie dawałaby stabilizację, ale też takie poczucie, że wszystkie te programy, które w ramach współpracy finansowej z UE możemy realizować, przełożą się zarówno na miejsca pracy, jak i na wzrost gospodarczy w danym kraju" - dodała.
Kopacz podkreśliła, że oboje z Schulzem zgodzili się, że wyjście z kryzysu będzie możliwe wtedy, kiedy będą pieniądze na inwestycje, a - jak zwróciła uwagę - wielu krajów obecnie nie stać na rozpoczynanie, kontynuowanie lub kończenie rozpoczętych już inwestycji. "Dlatego też zarówno dla pana przewodniczącego, jak i dla mnie było istotne, aby rozpocząć negocjacje o tych wieloletnich ramach finansowych" - zaznaczyła marszałek.
Według niej na pieniądze te liczą kraje Europy Południowej, ale również Polacy. "Liczą na te pieniądze nie tylko w obszarze Wspólnej Polityki Rolnej, czy polityki spójności, ale liczą przede wszystkim w innowacyjnych funduszach, m.in. w funduszach przeznaczonych na walkę z bezrobociem wśród młodych ludzi" - mówiła Kopacz.
Zwróciła się z apelem do Schulza i innych europosłów o natychmiastowe rozpoczęcie prac nad porozumieniem z Radą UE w sprawie budżetu na lata 2014-2020. "Ten apel pewnie dotrze do naszych parlamentarzystów w Europie, ale dotrze również do europarlamentarzystów innych krajów. Jest to problem, który leży na sercu nie tylko Polsce w tej chwili" - podkreśliła marszałek Sejmu.
Szef PE zadeklarował, że ze swej strony zrobi wszystko, by osiągnąć kompromis w Brukseli. "Parlament Europejski jest gotowy o każdej porze dnia i nocy negocjować z ministrami finansów temat wyrównania deficytu w budżecie UE (na 2013). Jesteśmy także natychmiast gotowi do negocjacji nad wieloletnimi ramami finansowymi, jeżeli taka wola ze strony ministrów finansów będzie" - powiedział Schulz.
Szef PE wyraził nadzieję, że do rozmów z szefami MF państw członkowskich dojdzie już w przyszłym tygodniu. "Sam będę starał się w wielu rozmowach takich, jak z panią marszałek Kopacz, ale też z przedstawicielami rządów krajów członkowskich zachęcać do jak najszybszego przystąpienia do negocjacji" - zapewnił Schulz.
Ocenił przy tym, że obecnie UE jest "na prostej drodze do unii deficytu". "Unia Europejska pcha przed sobą kolosalny deficyt, który musi być zrównoważony. Jestem jednak optymistą; sądzę, że kompromis jest realny" - zaznaczył szef PE.
W marcu europarlament przyjął niewiążącą prawnie rezolucję, w której odrzucił porozumienie ws. budżetu na lata 2014-20 wynegocjowane na szczycie UE w lutym i zażądał poprawek. Obecnie trwają negocjacje na temat porozumienia. Jednym z warunków, jakie PE stawia w sprawie przyjęcia wieloletniego budżetu, jest nowelizacja tegorocznego budżetu UE, w którym - według szacunków - może zabraknąć od 11 do 16 mld euro. Projekt noweli budżetu na 2013 r., który zwiększa go o 11 mld., pod koniec marca przedstawiła Komisja Europejska.
Unijny komisarz ds. budżetu Janusz Lewandowski przyznał w czwartkowej rozmowie z TVP Info, że w tegorocznym budżecie UE jest luka, ale – jak mówił - nie używałby słowa „deficyt”. Jak mówił, z mocy traktatów, budżet UE jest jedynym na świecie, który nie może mieć deficytu, nie może się zadłużać. Zaznaczył, że z budżetu unijnego można wydać tylko tyle, ile dały do niego państwa członkowskie.
"Jeżeli dały za mało, to nie możemy iść do banku, ani na rynek kapitałowy i zaciągać długów. W tym sensie ja się nie zgadzam z tym słowem +deficyt+. Natomiast ma rację Schulz, że trzeba dosypać tych funduszy, żebyśmy mogli wypłacić wszystko, co powinniśmy wypłacić w roku 2013" - powiedział Lewandowski. "Parlament Europejski powinien nam w tym pomóc, dlatego położyłem na stole taki historycznie najwyższy budżet poprawkowy wart 11 mld euro" - zaznaczył unijny komisarz.
Lewandowski uważa, że nie trzeba nikogo przekonywać, że jest potrzeba wyłożenia pieniędzy potrzebnych w 2013 r. tylko, że "każdy ma swoje ograniczenia finansowe" i "nikt nie położy od razu tych miliardów". "Ten problem należy rozwiązać, ma rację Schulz. Pewnie nie da się od razu i nie można z tego problemu tegorocznego robić blokady dla najważniejszej kwestii jaką jest uzgodnienie, mam nadzieję w czerwcu, tej wielkiej perspektywy dla również Polski, dla Grecji, dla wszystkich regionów europejskich na lata 2014-2020" - powiedział komisarz UE ds. budżetu.
Ostateczne głosowanie, podczas którego PE zdecyduje, czy przyjmuje budżet na lata 2014-20, odbędzie się w czerwcu. Uzgodniony przez przywódców na lutowym szczycie Unii kolejny wieloletni budżet po raz pierwszy będzie realnie mniejszy od poprzedniego. Przewiduje wydatki rzędu 960 mld euro w zobowiązaniach oraz ponad 908 mld euro w rzeczywistych płatnościach. Zgodnie z ustaleniami przywódców, Polska na lata 2014-20 ma otrzymać 105,8 mld euro unijnych funduszy, w tym na politykę spójności 72,9 mld euro, a na politykę rolną 28,5 mld euro. To dałoby jej pozycję największego beneficjenta funduszy UE.
Czwartkowe spotkanie Kopacz-Schulz, w którym uczestniczyli też m.in. wicemarszałek Sejmu Cezary Grabarczyk (PO) i szefowa sejmowej komisji ds. UE Agnieszka Pomaska (PO), trwało ponad godzinę. Marszałek zapowiedziała na konferencji, że ma zamiar kontynuować rozmowę z przewodniczącym PE podczas niedzielnego spotkania szefów parlamentów krajowych UE oraz europarlamentu na Cyprze.
Po rozmowie z marszałek, Schulz złożył kwiaty przed dwoma tablicami w Sejmie: upamiętniającą parlamentarzystów, którzy zginęli w katastrofie smoleńskiej oraz pamięci ofiar II wojny światowej. Wieczorem udał się do Teatru Wielkiego - Opery Narodowej na uroczysty koncert w wykonaniu Filharmonii Izraelskiej z okazji obchodów 70. rocznicy wybuchu powstania w getcie warszawskim.
Wizyta Schulza potrwa do soboty. W piątek przewodniczący PE spotka się m.in. z prezydentem Bronisławem Komorowskim, premierem Donaldem Tuskiem, szefem MSZ Radosławem Sikorskim i marszałkiem Senatu Bogdanem Borusewiczem. Weźmie również udział w uroczystości przy Pomniku Bohaterów Getta w Warszawie. Wieczorem zje kolację z liderem SLD Leszkiem Millerem.
W sobotę rano Schulz ma rozmawiać z Januszem Palikotem. Potem odwiedzi były nazistowski obóz koncentracyjny Auschwitz-Birkenau.
mkr/ mok/ ura/