Zmiany zawarte w projekcie noweli ustawy o finansach publicznych oraz ustawy o VAT, przygotowanym przez resort finansów, dotyczą niestosowania - w określonych sytuacjach - ograniczeń wynikających z przekroczenia przez relację państwowego długu publicznego (PDP) do PKB progu 50 proc. oraz progu ostrożnościowego 55 proc., czyli tzw. procedur ostrożnościowo-sanacyjnych. Procedury te nie byłyby uruchamiane, gdyby powodem przekroczenia przez dług progu ostrożnościowego był kurs złotego lub poziom prefinansowania potrzeb pożyczkowych na przyszły rok.

Andrzej Romanek z Solidarnej Polski powiedział, że w przypadku uchwalenia zmian będziemy mieć dwie metodologie wyliczania długu publicznego w relacji do PKB - stara będzie pokazywać na koniec roku wyższy dług do PKB, niż nowa. Według niego, w tym drugim przypadku do długu nie byłyby zaliczane zobowiązania zaciągane na finansowanie potrzeb pożyczkowych kolejnego roku, ponadto dla obliczania poziomu długu wyrażonego w walutach przyjmowany byłby średni kurs z całego roku, a nie ostatniego dnia roku. Zdaniem posła zmiana spowoduje, że społeczeństwo nie będzie wiedzieć, jaka jest w rzeczywistości relacja długu do PKB.

"Nie zmienia się metodologia liczenia długu. W dalszym ciągu dług będzie publikowany według tych zasad, które obecnie obowiązują. Będzie jedynie dodatkowy miernik na wypadek, gdyby trzeba było uruchomić procedury ostrożnościowe po przekroczeniu progu" - wyjaśnił wiceminister finansów Mirosław Sekuła. Zaznaczył, że MF nie przewiduje przekroczenia przez dług poziomu 55 proc. PKB, liczonego według metodologii krajowej.

Przewodniczący komisji Dariusz Rosati (PO) tłumaczył, że przyszłoroczne potrzeby pożyczkowe prefinansuje się, gdyż tak jest taniej dla państwa. "Mamy te środki leżące na rachunkach. Dług netto w ogóle się nie zmienia (...), mnie się wydaje, że to jest rozwiązanie racjonalne" - mówił Rosati.

Paweł Szałamacha z PiS pytał, czy prefinansowanie potrzeb pożyczkowych na 2013 r. nie oznacza, iż rząd spodziewa się pogorszenia warunków, na jakich dług będzie zaciągany na początku przyszłego roku.

Dyrektor departamentu długu publicznego w MF Piotr Marczak poinformował, że podstawowa zasada na rynkach finansowych dotycząca zaciągania zobowiązań mówi, iż pożyczać należy wtedy, kiedy rynek chce pożyczać, a nie wtedy, kiedy "jest się pod ścianą". "Co oznacza w konkluzji, że pożyczamy wtedy, kiedy rentowności (polskich papierów skarbowych - PAP) na rynkach są niskie, a w chwili obecnej mamy historycznie najniższe rentowności" - powiedział Marczak.

Dodał, że rząd nie zakłada w tzw. wariancie bazowym, iż sytuacja na rynkach finansowych w przyszłym roku będzie zła, ale wiele zależy od tego, co będzie się działo w Stanach Zjednoczonych i strefie euro. Wyjaśnił ponadto, że w ostatnich latach potrzeby pożyczkowe Polski rozkładają się nierównomiernie w ciągu roku - duża część z nich przypada na pierwszy kwartał. "Gdyby nie prefinansowanie, to od 1 stycznia musielibyśmy uruchomić naszą +fabrykę sprzedaży papierów+ na znacznie wyższych obrotach, niż to możemy robić" - mówił Marczak.

Dodał, że prefinansowanie potrzeb pożyczkowych na 2013 r. wyniesie - wg bardzo ostrożnych szacunków - 1,5 proc. PKB. "To powinno być nawet trochę więcej, może nawet 1,7 proc. PKB. To zależy też od wykonania budżetu tegorocznego. Im mniejszy deficyt, tym większe prefinansowanie" - poinformował.

Komisja odrzuciła poprawki złożone przez Henryka Kowalczyka z PiS. Jedna przewidywała, że przy przeliczaniu walut na złote podczas liczenia wielkości długu do PKB brany byłby pod uwagę średni kurs złotego z ostatniego kwartału, a nie roku - jak przewiduje rząd. Druga poprawka zmierzała do tego, by z długu nie wyłączać prefinansowania przyszłorocznych potrzeb pożyczkowych.

Zgodnie z obecnymi przepisami uruchamianie sankcji związanych z przekroczeniem progu ostrożnościowego następuje bez względu na to, czy próg ten został przekroczony w następstwie finansowania potrzeb pożyczkowych, czy też w wyniku np. krótkoterminowych działań spekulacyjnych, mających na celu osłabienie złotego. Co roku zobowiązania zaliczane do długu publicznego w walutach obcych są przeliczane na złote według średniego kursu tych walut, ogłaszanego przez Narodowy Bank Polski w ostatnim dniu roboczym danego roku.

Projekt noweli przewiduje m.in., że państwowy dług publiczny będzie przeliczany na złote także z zastosowaniem średniej arytmetycznej ze średnich kursów walut obcych, ogłaszanych przez NBP z dni roboczych (od poniedziałku do piątku) z roku budżetowego, za który ogłaszana jest relacja. Wyliczona w ten sposób kwota będzie pomniejszona o kwotę wszystkich wolnych środków finansowych, będących w dyspozycji ministra finansów na koniec roku budżetowego, służących finansowaniu potrzeb pożyczkowych budżetu państwa w kolejnym roku budżetowym.

W przypadku, gdy w wyniku takiego obliczenia okaże się, że wartość relacji do PKB będzie mniejsza niż 50 proc. lub 55 proc., wówczas ograniczenia przewidziane w procedurze ostrożnościowej oraz warunkowe podniesienie stawek podatku VAT nie będą wprowadzane w życie.

Zgodnie z ustawą o finansach publicznych, jeżeli relacja długu publicznego do PKB przekroczy 50 proc., ale jest nie większa niż 55 proc., to w budżecie na kolejny rok relacja deficytu budżetu państwa do dochodów nie może być wyższa od wskaźnika przyjętego w roku bieżącym. Natomiast przekroczenie progu na poziomie 55 proc. zmusza rząd do podjęcia bardziej radykalnych kroków. Budżet nie może dopuszczać deficytu lub być tak skonstruowany, by relacja długu do PKB spadła. Zamrażane są też wynagrodzenia, a waloryzacja rent i emerytur nie może przekroczyć poziomu inflacji. Dodatkowe obciążenia - w postaci wzrostu stawki podatku VAT - przewiduje ustawa o podatku od towarów i usług (chodzi o przekroczenie progu 55 proc. w relacji kwoty PDP do PKB za lata 2012 lub 2013).

mmu/ mki/ gma/