"Spotkanie z Grzegorzem Napieralskim potwierdzone. Środa, godz. 12.00 – Ministerstwo Finansów" - napisał Rostowski na Twitterze. Wcześniej, w przekazanym w poniedziałek PAP liście do szefa Sojuszu, Rostowski napisał, że chętnie przyjmie Napieralskiego w MF, w zaproponowanym przez niego terminie, czyli w środę o godz. 12, jednak - jeśli to możliwe - wolałby, aby do tego spotkania doszło dzień później.
"W środę w Parlamencie Europejskim odbywa się kluczowe dla Unii Europejskiej głosowanie w sprawie nowego ładu gospodarczego Europy (tzw. sześciopak). Jest to o tyle ważne, że kompromis wypracowany przez Polskę na nieformalnym posiedzeniu Rady ECOFIN we Wrocławiu jest olbrzymim sukcesem polskiej prezydencji" - napisał Rostowski. Minister podkreślił jednak, że decyzję co do terminu spotkania pozostawia przewodniczącemu Sojuszu.
"Będziemy rozmawiać z sekretariatem pana ministra, by to była jednak środa" - powiedział PAP rzecznik SLD Tomasz Kalita.
Minister napisał też, że ma nadzieję, iż w trakcie rozmowy będzie miał okazję zaprezentować wyliczenia, które dowodzą, że propozycje oszczędności, które przedstawił Napieralski, "są w dużej mierze fikcyjne, a niektóre z nich bardzo mocno uderzą w grupy społeczne, wcale nie najbogatsze".
Rostowski dodał, że ufa, iż w związku z tym szef SLD zweryfikuje swoje propozycje, a z części z nich się wycofa.
Minister napisał też, że drugą część rozmowy chętnie poświęci propozycjom programowym SLD, bo "wiele z nich opiera się na nierealnych założeniach, a ich wdrożenie zrujnowałoby budżet Polski". "W trzeciej części spotkania chętnie odpowiem również na pytania dotyczące zarówno propozycji programowych Platformy Obywatelskiej, jak i dokonań rządu Donalda Tuska w ciągu ostatnich czterech lat" - napisał Rostowski.
Tomasz Kalita zaznaczył z kolei, że szef SLD przybędzie na spotkanie z ekspertami. "Na razie nie mogę zdradzić, kto to będzie" - powiedział. "Chcemy porozmawiać o sprawie finansów, o założeniach do przyszłorocznego budżetu, o propozycjach SLD i PO nt. naprawy reformy finansów publicznych" - dodał rzecznik SLD.
Minister finansów zaprosił Napieralskiego na spotkanie i dyskusję o podatkach po tym, jak w ubiegłą środę skrytykował podatkowe propozycje SLD, nazywając je w dużej mierze "fikcyjnymi". Jak dowodził w liście do szefa Sojuszu, realizacja pomysłów dotyczących głównie ulgi prorodzinnej i becikowego uderzyłaby w polskie rodziny, którym "daleko od tego, żeby być wśród bogatych".
Wskazał też, że propozycja wycofania wojsk z Afganistanu, która według Napieralskiego miałaby przynieść 1,2 mld zł, faktycznie nie da ani złotówki na podwyższenie wydatków socjalnych, "ponieważ od dawna obowiązuje ustawa, wedle której wydajemy na wojsko 1,95 proc. PKB, bez względu na to, czy stacjonuje w Afganistanie, czy w Polsce".
Z kolei odnosząc się do propozycji obniżenia akcyzy na papierosy i alkohol, Rostowski napisał, że nie można obniżyć akcyzy na papierosy do unijnego minimum, bo w przyszłym roku właśnie na tym poziomie minimalnym się znajdzie, a ponadto wyższe dochody przy niższej akcyzie oznaczają większe spożycie alkoholu i papierosów.
W sobotę Napieralski zgodził się na spotkanie. "Za pana i Platformy Obywatelskiej rządów dług publiczny wzrósł o prawie 300 mld zł, do gigantycznej sumy ok. 800 mld. To wszystko dzieje się pomimo ponownego sięgnięcia po środki z rezerwy demograficznej, a także położenia łapy przez rząd na większej części pieniędzy odkładanych przez pracujących na ich przyszłe emerytury. Kolejni eksperci dołączają do chóru tych, którzy twierdzą, że założenia do budżetu na 2012 rok są nierealistyczne" - napisał lider SLD do Rostowskiego w liście zaprezentowanym na konferencji prasowej.(PAP)