Preferencyjne zasady opodatkowania spółek holdingowych będą opierały się na dwóch filarach – pełnym zwolnieniu z CIT zysków ze zbycia udziałów lub akcji w spółkach zależnych i niepełnym (95-proc.) zwolnieniu z CIT dywidend otrzymywanych od spółek zależnych. Nowe rozwiązania są częścią Polskiego Ładu, zostały przyjęte przez rząd i teraz zajmuje się nimi Sejm. W piątek, 17 września, odbyło się pierwsze czytanie projektu nowelizacji.
- Tego typu reżimy są powszechne od lat w zdecydowanej większości państw Unii Europejskiej. Parametry polskiej ulgi, a szczególnie wyłączenia, nie wydają się jednak nadzwyczajnie korzystne, a do tego warunki - nie wszystkie są jednoznaczne i proste do spełnienia w praktyce – zauważa Maciej Grzymała, doradca podatkowy, partner w Enodo Advisors.
Reżim holdingowy w projekcie Polskiego Ładu
Głównym wymogiem w polskim reżimie będzie posiadanie przez minimum 1 rok co najmniej 10 proc. udziałów, w odniesieniu do których polska spółka planuje skorzystać ze zwolnienia przy sprzedaży lub otrzymując dywidendę. Jednocześnie, polska spółka (chcąc skorzystać z reżimu holdingowego), niejako w zamian za zwolnienie zysków ze sprzedaży danych udziałów, nie będzie mogła korzystać z pełnego zwolnienia dla dywidendy z tych udziałów. Zwolnienie dla dywidend będzie z kolei 95-proc. - przy spełnieniu warunku jednego roku posiadania udziałów.
Sprawdź w LEX: Czy dywidenda wypłacona zagranicznemu holdingowi podlega opodatkowaniu? >
W założeniu, planowane preferencje powinny potencjalnie zwiększyć atrakcyjność polskiego systemu podatkowego dla grup kapitałowych.
Z nowego reżimu będą mogły korzystać spółki z o.o. i akcyjne, ale już nie komandytowe, komandytowo-akcyjne i proste spółki akcyjne. Dlaczego? Zdaniem Macieja Grzymały, analogii być może trzeba szukać w sposobie wprowadzenia w 2021 r. i polepszania teraz estońskiego reżimu CIT odroczonego. Wykluczone ze zwolnienia holdingowe będą też np. polskie spółki giełdowe. - W tych spółkach nie wiadomo, kto jest akcjonariuszem każdej akcji (a warunkiem reżimu jest to, by polskiej spółce holdingowej udziałów akcji - ani jednej - nie posiadał nawet pośrednio podmiot z tzw. polskich i unijnych czarnych list terytoriów niewspółpracujących i rajów). Ten warunek wydaje się nadmiarowy i nieuzasadniony tym bardziej, że polskie przepisy nie przewidują żadnych preferencji w zakresie stawek podatku od dystrybucji (dywidend) wypłacanych przez polskie spółki, ani tę nową holdingową – twierdzi Maciej Grzymała.
Ekspert podkreśla, że niestety, jest też szereg innych warunków i wykluczeń, przy czym nie wszystkie wydają się uzasadnione. - Być może one też będą łagodzone później – przewiduje Maciej Grzymała. Zastrzeżenia doradców podatkowych budzą przede wszystkim szczegóły konstrukcyjne projektowanych przepisów. Chodzi głównie o możliwość skorzystania z planowanych zwolnień, która, jak się okazuje, została obwarowana dość restrykcyjnymi warunkami.
Zobacz również:
Przepisy o uldze dla klasy średniej trzeba doprecyzować >>
Polski Ład: Składka zdrowotna będzie niższa, ale pojawi się nowy podatek >>
Będą zmiany w składaniu sprawozdań i kontrolach firm audytorskich >>
Preferencyjne opodatkowanie holdingów – warunki zbyt trudne do spełnienia
Istotne zastrzeżenia budzi ograniczenie preferencyjnych reguł opodatkowania wyłącznie do jednopoziomowych struktur holdingowych (spółki zależne nie mogą posiadać ponad 5 proc. udziałów lub akcji w kapitałach innych spółek). Tymczasem, jak podkreśla z rozmowie z Prawo.pl Piotr Prokocki, doradca podatkowy, radca prawny w Vistra Poland, międzynarodowe grupy kapitałowe zazwyczaj działają w formie struktur wielopoziomowych. Jego zdaniem, wprowadzenie przedmiotowego ograniczenia spowoduje więc, że preferencyjnym reżimem opodatkowania objęte zostaną wyłącznie lokalne i niektóre regionalne grupy kapitałowe. W przypadku dużych międzynarodowych grup kapitałowych zostaną nim objęte jedynie niewielkie grupy spółek usytuowane na samym dole struktury. W konsekwencji, projektowane przepisy będą zachęcały do lokalizowania w Polsce jedynie spółek holdingowych usytuowanych w niższych „piętrach” struktury holdingowej (ang. sub-holding companies), a nie podmiotów usytuowanych na samym jej szczycie (ang. ultimate holding company, UHC). Tego typu podmioty skupiają jedynie część kapitału grupy i pełnią funkcje o zdecydowanie mniejszym znaczeniu niż podmioty usytuowane na szczycie struktury.
Czytaj w LEX: Kapitał zakładowy holdingu a ochrona praw wierzycieli >
Co istotne, w uzasadnieniu do projektu ustawy wskazano, że analizowane ograniczenie „(…)ma utrudnić wykorzystywanie tego typu powiązań do niedozwolonych optymalizacji”. Projektodawca nie wyjaśnił jednak, jakim „niedozwolonym optymalizacjom” ma zapobiegać ograniczenie preferencyjnych zasad opodatkowania wyłącznie do struktur jednopoziomowych.
Wyłączenie spółek działających w SSE i w ramach PSI
Niezrozumiałe wydaje się również wykluczenie możliwości zastosowania preferencyjnych przepisów dla struktur obejmujących spółki prowadzące działalność w SSE (specjalnych strefach ekonomicznych) i w ramach PSI (Polskiej Strefy Inwestycji). Projektodawca tłumaczy to wykluczenie koniecznością „unikania kumulacji preferencji podatkowych”. Jak jednak podkreśla Piotr Prokocki, spółki działające w ramach SSE i PSI to zazwyczaj typowe spółki o charakterze operacyjnym (zajmujące się w głównej mierze produkcją), a nie holdingi zrzeszające spółki portfelowe. Przedmiotowe ograniczenie spowoduje, że w przypadku podjęcia decyzji o realizacji inwestycji w ramach SSE/PSI, inwestorzy skłonni będą lokowania w Polsce wyłącznie spółek operacyjnych. Nie będą natomiast mieli żadnych zachęt do zakładania tutaj holdingów zrzeszających np. kilka spółek strefowych. Spółki holdingowe założą w państwach, które nie przewidują wykluczenia dla struktur ze spółkami działającymi w ramach SSE/PSI.
Cena promocyjna: 196.8 zł
|Cena regularna: 246 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Zwolnienie z opodatkowania dywidend
Zwolnienie z opodatkowania dywidend przewidziane w ramach projektowanych przepisów ma z kolei stanowić konkurencję dla zwolnienia wprowadzonego w ramach implementacji dyrektywy parent-subsidiary. Jak jednak zauważa Piotr Prokocki, jeżeli projektowana regulacja ma zachęcać inwestorów do lokowania spółek holdingowych w Polsce, przewidziane w niej preferencje powinny być zatem w wyraźny sposób korzystniejsze od tych, które wynikają z dyrektywy i są dostępne we wszystkich państwach członkowskich. Jego zdaniem, można mieć istotne wątpliwości, czy ten cel zostanie osiągnięty. Skrócenie wymaganego okresu nieprzerwanego posiadania udziałów (akcji) z dwóch lat do jednego roku (w porównaniu z dyrektywą) to jedynie pozorne ułatwienie. Warunek przewidziany w dyrektywie jest bowiem spełniony również w sytuacji, gdy dwuletni okres upływa po dokonaniu wypłaty dywidendy. Na tle przepisów dyrektywy niekorzystnie wypada natomiast niepełny zakres zwolnienia, obejmujący 95 proc. dywidend, a nie 100 proc., jak ma to miejsce w przypadku dyrektywy.
W uzasadnieniu projektu ustawy podkreślony został fakt, iż preferencje podatkowe dla spółek holdingowych, które zostały wprowadzone w poszczególnych państwach, mają bardzo różnorodny charakter. Jeżeli projektowane przepisy mają pomóc Polsce w zajęciu lepszej pozycji w ramach konkurencji podatkowej, która rozgrywa się na arenie międzynarodowej, warto byłoby jeszcze raz zastanowić się, czy wszystkie przewidziane w nich ograniczenia i warunki są zasadne. - Zbyt duża „zachowawczość” projektowanych przepisów może znacząco osłabić ich atrakcyjność. Sam kierunek wprowadzanych zmian i przyświecający im cel należy oczywiście ocenić pozytywnie. To jedna z nielicznych regulacji pokazujących, że obok konieczności „uszczelniania” systemu podatkowego, ustawodawca widzi również potrzebę prowadzenia z innymi państwami konkurencji podatkowej o inwestorów – podsumowuje Piotr Prokocki.
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.