Bank opiera te twierdzenia na analizie danych Komisji Europejskiej oraz OECD za lata 1996-2012, prognoz demograficznych ONZ i swoich własnych przewidywaniach odnoszących się do rynku pracy. Uwzględnia też zmiany w systemie emerytalnym.
Bank zakłada, że inflacja będzie zgodna z cyklem wzrostu (pomija nieprzewidywalny czynnik w postaci szoku podażowego wywołanego np. ostrym wzrostem globalnych cen surowców), polityka pieniężna będzie czytelna, zaś kierunek polityki fiskalnej po 2015 r. (roku wyborczym) będzie neutralny (nadwyżka salda pierwotnego zgodnie z założeniami rządu sięgnie 0,5 proc. PKB).
Według BNP Paribas skutkiem zapoczątkowanego w I kw. 2013 r. stopniowego wydłużenia wieku emerytalnego dla kobiet z 60. lat do 67. lat, a dla mężczyzn z 65 roku życia do 67., będzie przyrost aktywności zawodowej pracowników w wieku produkcyjnym w proporcji do ogółu siły roboczej z 53,5 proc. obecnie do ok. 55,5 proc. do 2023 r. W latach 2013-16 przyrost wyniesie 0,5 pkt proc., zaś w 2017-23 0,2 pkt proc. rocznie.
"Stopniowe wydłużanie wieku emerytalnego wzmocni rynek pracy, ale skutkiem starzenia się społeczeństwa będą niższe oszczędności ludności i inwestycje, a także słabszy przyrost wydajności pracy" – napisał bank w cotygodniowym komentarzu (CEEMEA Weekly).
Rok 2016 uważa bank za ważny dla długofalowej perspektywy gospodarki, ponieważ udział inwestycji infrastrukturalnych, współfinansowanych i prefinansowanych z unijnych środków w PKB zacznie słabnąć. Będzie to szło w parze z obniżką wskaźnika oszczędności ludności i przełoży się na słabszy przyrost krajowego kapitału produkcyjnego.
"Jeśli tendencji tych nie zrównoważy przyrost innowacji, to starzenie się siły roboczej zapowiada powolniejszy przyrost wydajności pracy" – ostrzega BNP Paribas.
Innym elementem sytuacji po 2016 r. będzie to, że znormalizowanie polityki pieniężnej przez główne banki centralne świata i podniesienie przez nie stóp procentowych spowoduje, że finansowanie dużych deficytów na rachunku obrotów bieżących stanie się o wiele trudniejsze, jeśli nie wręcz niemożliwe – tłumaczy bank. (PAP)
asw/ mki/