Sąd Rejonowy w Międzyrzeczu VI Wydział Grodzki, który wystąpił do Trybunału z pytaniem prawnym uznał, że brak jest mechanizmu, który pozwoliłby uniknąć pociągnięcie podatnika do odpowiedzialności karnej skarbowej po uprzednim ukaraniu go podatkową sankcją administracyjną. Jego zdaniem dochodzi do naruszenia zasady niekarania dwukrotnie za to samo, co skutkuje nadmierną represyjnością. W opinii sądu pytającego art. 54 § 1, § 2, i § 3 Kodeksu karnego skarbowego (k.k.s.) sankcjonuje nieujawnienie właściwemu organowi przedmiotu opodatkowania albo podstawy opodatkowania, co prowadzi do uszczuplenia podatku. Stan taki powoduje, że czyny podatników, którzy podlegają administracyjnej odpowiedzialności podatkowej, skutkiem której pobiera się od nich zryczałtowany podatek dochodowy w wysokości 75 proc. dochodu, są jednocześnie kwalifikowane, jako przestępstwa albo wykroczenia, zagrożone karami określonymi w k.k.s. Odpowiedzialność karna skarbowa podatników staje się konkurencyjna względem odpowiedzialności administracyjnej, polegającej na obciążeniu ich finansową sankcją podatkową. W ocenie sądu pytającego prowadzi to do zbiegu administracyjnej odpowiedzialności podatkowej oraz odpowiedzialności za przestępstwa albo wykroczenia skarbowe. Skutkiem zbiegu tych odpowiedzialności jest podwójne karanie tej samej osoby za to samo zachowanie, a to jest sprzeczne z zasadą subsydiarności prawa karnego skarbowego.
Trybunał Konstytucyjny (TK) nie podzielił zarzutów sądu pytającego, jakoby wyższy od wymierzonego na ogólnych zasadach podatek i kara za przestępstwo skarbowe albo wykroczenie skarbowe, które dotykają uchylającego się od obowiązku podatkowego przez nieujawnienie źródła przychodów naruszały zakaz podwójnego czy wielokrotnego karania za to samo bądź stanowiły nieproporcjonalną reakcję państwa na naruszenie prawa, godząc przez to w art. 2 Konstytucji.TK nie zgodził się bowiem ze stanowiskiem, jakoby rzeczony podatek był rodzajem kary. Zryczałtowany podatek od dochodów z nieujawnionych źródeł lub dochodów nieznajdujących pokrycia w ujawnionych źródłach jest wymierzany w sytuacji, gdy przyrost majątku podatnika lub ponoszone przez niego wydatki nie znajdują pokrycia w jego dochodach przedstawionych do opodatkowania (są wyższe od ujawnionych dochodów) w danym okresie. Bywa i tak, że znaczny majątek nabywa lub ponosi duże wydatki osoba, która w ogóle nie figuruje w ewidencji organów skarbowych, jako podatnik. Jeżeli osoba nie uzasadni w wiarygodny sposób źródeł pokrycia swoich wydatków lub przyrostu majątku, organ podatkowy, na podstawie tych zewnętrznych znamion majątkowych, ustala wysokość dochodu i wymierza od niego podatek w wysokości 75 procent. Trybunał podkreśla, że jeżeli sam organ ujawni źródła dochodu lub uczyni to podatnik (może to zrobić na każdym etapie postępowania podatkowego), zostanie mu wymierzony podatek na ogólnych zasadach, a nie podwyższony.
Poza tym wyższa stawka tego szczególnego podatku zryczałtowanego jest uzasadniona tym, że obok niego nie wymierza się odsetek za zwłokę w uiszczeniu podatku dochodowego, a także tym, że organ podatkowy ponosi koszty ustalania dochodu. Celem tego podatku jest przede wszystkim zrekompensowanie budżetowi państwa uszczuplenia podatku i odsetek. Z kolei pewna dolegliwość, która mieści się w 75 proc. stawce podatkowej, ma na celu przede wszystkim skłonienie do rzetelnego wywiązywania się z obowiązku podatkowego, gdyż niezapłacenie podatku ma się nie opłacać.TK uzasadnia dalej, że zryczałtowany podatek jest także jednym z instrumentów zwalczania tzw. szarej strefy, czyli nielegalnej lub "pół" legalnej działalności gospodarczej, często na granicy przestępczości. Gdyby reakcja państwa na uchylanie się od płacenia podatków polegała tylko na podwyższeniu stawki podatkowej od dochodu z nieujawnionych źródeł albo tylko na odpowiedzialności karnej skarbowej, oznaczałoby to uprzywilejowanie podatników płacących podatek, którzy dopuścili się jednak błędów w samoobliczniu podatku lub nie dotrzymali terminu zapłaty, do którego muszą zapłacić brakującą należność podatkową wraz z odsetkami, a ponadto podlegają ukaraniu.
Reprezentant Sejmu przed Trybunałem poseł Stanisław Rydzoń (SLD), poinformował, że po otrzymaniu uzasadnienia orzeczenia Trybunału, a zwłaszcza zdania odrębnego, wystąpi z interpelacją do Ministerstwa Finansów, w której zada pytanie, czy po 20 latach obowiązywania przepisu dotyczącego 75 proc. stawki podatku, stawka ta nie powinna być obniżona. Jego zdaniem można ją określić w takiej wysokości, aby była dużo wyższa od stawek w podatku dochodowym wraz z odsetkami, ale by nie była niszcząca dla podatników w przypadku ukrywania dochodów. W jego opinii, z 75 proc. można by zejść do 60 proc., co i tak jest znacznie więcej niż suma górnej stawki PIT (32 proc.) i stawki od zaległości podatkowych (obecnie 13 proc.). Poseł jednocześnie dodał, że pozostałby przepis pozwalający karać grzywną lub więzieniem osoby uchylające się od opodatkowania.