W Szwecji od roku 2009 tamtejsze banki i filie banków zagranicznych obciążone są coroczną opłatą na rzecz państwowego funduszu przedsięwzięć wspierających na wypadek kryzysu finansowego. Stawka tej opłaty wynosiła początkowo 0,018 proc. sumy bilansowej banku, by w roku 2011 zwiększyć się do 0,036 proc. Przewiduje się, że pobieranie opłaty zostanie wstrzymane po osiągnięciu przez wspomniany fundusz kwoty odpowiadającej 2,5 proc. szwedzkiego produktu krajowego brutto, co powinno nastąpić po 15 latach.
Podobne założenia legły u podstaw obowiązującej od 2011 roku w Austrii ustawy o opłacie stabilizacyjnej. Z opłaty tej, nazywanej potocznie podatkiem bankowym, zwolnione są instytucje finansowe o sumie bilansowej do miliarda euro. W przedziale od 1 do 20 mld euro stawka opłaty wynosi 0,09 proc. sumy bilansowej, zaś powyżej 20 mld 0,11 proc. Dla posiadanych przez banki instrumentów o charakterze spekulacyjnym obowiązuje dodatkowy podatek ze stawką 0,013 proc. ich wartości.
W ramach działań na rzecz odciążenia budżetu rząd Węgier wprowadził w 2010 roku podatek od aktywów bankowych ze stawką 0,15 proc. dla sum bilansowych do 50 mld forintów (160 mln euro) i 0,53 proc. dla wyższych. Przez pierwsze lata podstawy opodatkowania nie zwiększano, pozostając przy sumach bilansowych z 2009 roku.
Rozwiązanie to natrafiło na krytykę zagranicznych partnerów finansowych Węgier. W trakcie rozmów, jakie w lutym 2015 roku przeprowadzili w Budapeszcie premier Viktor Orban oraz prezes Europejskiego Banku Odbudowy i Rozwoju Suma Chakrabarti uzgodniono obniżenie górnej stawki do 0,31 proc, a w roku 2017 ma się ona zmniejszyć do 0,21 proc.
W Wielkiej Brytanii opodatkowanie bankowych sum bilansowych wprowadzono w 2011 roku. Jego stawki stopniowo wzrastały, osiągając w 2014 roku 0,071 proc. w przypadku aktywów długoterminowych i 0,142 proc. w przypadku aktywów krótkoterminowych. Zróżnicowanie stawek uzasadnia się koniecznością zachęcania banków do inwestowania w bardziej bezpieczne lokaty. Kwota wolna od opodatkowania wynosi dla każdej instytucji finansowej 20 mld funtów. Podatek ma przynosić corocznie skarbowi państwa co najmniej 2,9 mld funtów.
Obowiązujący od 2012 roku w Belgii podatek od sum bilansowych z jednolitą stawką 0,035 proc. dotyczy tylko krajowych banków wraz z ich oddziałami zagranicznymi, pozostawiając poza swym zasięgiem belgijskie filie obcych banków. Zebrane w ten sposób kwoty kierowane są do państwowej Kasy Wkładów i Konsygnacji z przeznaczeniem na rezerwę stabilizacyjną systemu bankowego.
We Francji skarb państwa pobiera od 2011 roku na własne potrzeby od każdego banku podatek od nadwyżki jego obowiązkowych minimalnych rezerw gotówkowych ponad 500 mln euro. Stawka tego podatku wzrosła w 2013 roku z 0,25 proc. do 0,5 proc.
Opodatkowanie banków na rzecz finansowania państwowego stabilizującego funduszu restrukturyzacyjnego obowiązuje w Niemczech od 2011 roku. Dotyczy wszystkich instytucji kredytowych działających na podstawie wydanych przez niemieckie władze licencji bankowych, w tym również oddziałów niemieckich banków za granicą, ale nie ich zagranicznych spółek-córek.
Podatek pobierany jest w dwóch częściach - od sumy bilansowej jeśli wynosi ona co najmniej 300 mln euro i od znajdującego się w posiadaniu danego banku pozabilansowego portfela instrumentów pochodnych. W pierwszym przypadku stawka jest zróżnicowana, od 0,02 proc. dla kwot od 300 mln do 10 mld euro po 0,06 proc. dla kwot ponad 300 mld euro. W drugim przypadku obowiązuje jednolita stawka 0,0003 proc. od nominalnej wartości aktywów. Łączny wymiar podatku nie może być większy niż 20 proc. bilansowego zysku banku.
Poza zapewnieniem środków dla funduszu restrukturyzacyjnego, którego docelowa wysokość wynosi 70 mld euro, podatek ma także osłabić zainteresowanie banków ryzykancką działalnością inwestycyjną. W 2011 roku dał niemieckiemu fiskusowi 600 mln euro wpływów zamiast prognozowanych 1,3 mld.
W Hiszpanii ogólnopaństwowy podatek, płacony przez banki od wkładów ich klientów po stawce 0,03 proc., zastąpił w 2014 roku podobne opłaty pobierane przedtem bez podstawy prawnej przez niektóre hiszpańskie regiony. Uzyskiwane dzięki temu corocznie 400 mln euro rząd będzie kierował na potrzeby 17 regionów autonomicznych.
Stanisław Dmitrewski (PAP)
dmi/ ro/