Spółka chciała ponownie wprowadzić na rynek polski przekąskę – tortilla chips. Jest to produkt wypiekany na bazie mąki kukurydzianej. Dawniej produkty spółki były klasyfikowane jako „wyroby ciastkarskie i ciastka świeże”, ale obecnie urząd statystyczny zakwalifikował te przekąski jako „pozostałe piekarskie i ciastkarskie wyroby suche lub konserwowane".
W opinii podatniczki produkty tortilla chips innych producentów (produkowane według podobnej receptury i z podobnych składników) dostępne w sklepach spożywczych są traktowane w rozbieżny sposób pod względem stawek VAT. Dla praktycznie identycznych z punktu widzenia konsumenta produktów różni producenci stosują stawkę VAT 5, 8 i 23 proc.

Problematyczne różnicowanie towarów
Spółka, uznając sytuację na rynku za mało klarowną, zwróciła się o wydanie interpretacji indywidualnej w zakresie zastosowania prawidłowej stawki opodatkowania dla swoich produktów. Przy czym spółka cały czas podkreślała, że zróżnicowanie opodatkowania w ramach tej samej grupy towarowej stanowi naruszenie przepisów unijnych.


Spółka wskazywała, że do tej samej grupy słonych przekąsek są zaliczane tortilla chips i chipsy ziemniaczane, które są już opodatkowane 8-proc. stawką VAT. Podatniczka przedstawiła analizę porównywalności obydwu tych produktów, z której wywnioskowała, że produkty te są podobne i konkurencyjne względem siebie, w konsekwencji powinny być tak sam traktowane na gruncie ustawy VAT. Zdaniem spółki jej produkty pod nazwą tortilla chips powinny być opodatkowane obniżoną 8-proc. stawką VAT z pominięciem klasyfikacji statystycznej.
Z stanowiskiem spółki nie zgodził się organ interpretacyjny. Fiskus wyjaśnił, że jeżeli dane produkty nie zostały wymienione w załączniku nr 3 i nr 10 do ustawy o VAT, to nie ma możliwości zastosowania obniżonej stawki podatku, opierając się w tym zakresie bezpośrednio na przepisach Dyrektywy VAT.

Natomiast, co do kwestii naruszenia zasad neutralności i konkurencyjności, organ stwierdził, że z perspektywy konsumenta duże znaczenie ma skład danego produktu, czyli czy powstaje z mąki kukurydzianej czy ziemniaka. Te istotne różnice w składzie produktów będą bezpośrednio przekładać się na decyzję konsumenta. W konsekwencji fiskus uznał, że porównywane produkty nie są podobne czy konkurencyjne.
Ze zdaniem organu podatkowego nie zgodził się Wojewódzki Sąd Administracyjny (I SA/Kr 972/15), który uznał, że badanie porównywalności produktów nie może opierać się tylko na jednym kryterium, jakim w tej sprawie był skład spożywczy i proces powstawania. WSA wskazywał, że sam organ, powołując się na orzecznictwo, wskazywał inne jeszcze kryteria, które powinny być uwzględnione, tj. wygląd produktu, sposób i wygląd pakowania, zbliżona wartość kaloryczna, wygoda spożycia, czy nawet kontekst spożycia.

Stanowisko NSA
Ostatecznie jednak 13 lutego br. Naczelny Sąd Administracyjny (I FSK 1705/16) uchylił wyrok WSA i tym samym zaaprobował pogląd fiskusa. Zdaniem NSA porównanie tortilla chips i chipsów ziemniaczanych jest sprawą prostą i nie ma potrzeby odwoływania się do skomplikowanych kryteriów z orzecznictwa TSUE, tak jak chciała spółka i WSA. NSA podkreślił, że chips ziemniaczany a tortilla chips to dwa różne produkty, które nie są postrzegane jako zamienne, więc nie ma podstaw do dokonywania daleko idących porównań.
 

Orzecznictwo w sprawach podatkowych Dagmara Dominik-OgińskaOrzecznictwo w sprawach podatkowych >>