Wniosek w tej sprawie złożył zarówno Prokurator Generalny Andrzej Seremet, jak i jeden ze składów orzekających Naczelnego Sądu Administracyjnego, który zawiesił 17 grudnia ub.r. postępowanie w jednej z rozstrzyganych wówczas spraw.
Zarówno wniosek, jak i pytanie prawne dotyczą tego samego problemu - czy przedsiębiorcy mogą zaliczać do kosztów podatkowych wydatki poniesione na biznesowe obiady i kolacje i tym samym płacić niższy podatek dochodowy.
W sprawach, które do tej pory rozstrzygał NSA, zapadały odmienne wyroki. Część składów sędziowskich przyznawała rację przedsiębiorcom, że wydatki na organizację biznesowych obiadów i kolacji są naturalnym etapem negocjacji handlowych, bo zmierzają do podpisania umowy z kontrahentem. W konsekwencji - służą osiągnięciu przychodu, a więc wydatki na nie powinny być od przychodu odliczane. Takie podejście zaprezentował NSA m.in. w wyrokach z 25 maja 2012 r. oraz z 27 września 2012 r.
Częściej jednak NSA orzekał inaczej - że wydatki na biznesowe obiady i kolacje wiążą się z kreowaniem i utrwalaniem pozytywnego wizerunku przedsiębiorców w oczach klienta, czyli - używając języka ustaw podatkowych - służą "reprezentacji”, a ta, zgodnie z podatkowymi przepisami, nie jest kosztem. Skutkiem tego nie można odliczać tych wydatków od przychodu przed opodatkowaniem. Takie podejście zaprezentował NSA w wyrokach m.in. z 24 maja 2012 r., 25 stycznia 2012 r., 14 grudnia 2012 r.
Niekorzystne dla przedsiębiorców podejście prezentuje także Ministerstwo Finansów. Wiceminister finansów Maciej Grabowski potwierdził w odpowiedzi na interpelację nr 5936 posła Wiesława Stanisława Janczyka (PiS), że wydatków na biznesowe obiady i kolacje nie można zaliczać do kosztów podatkowych
W poniedziałek siedmioosobowy skład NSA albo wyda uchwałę, która w pośredni sposób będzie wiązać wszystkie inne składy orzekające tego sądu, albo przejmie sprawę do rozpoznania i w późniejszym terminie wyda wyrok w sprawie przedsiębiorcy, którego sprawa zawisła w NSA w grudniu ub.r.