Wyrok dotyczy dealera samochodowego, który część samochodów osobowych sprzedawał klientom od razu po ich zakupie, a część najpierw wykorzystywał do jazd testowych, wypożyczał jako samochody zastępcze lub przeznaczał na samochody służbowe dla swoich pracowników. Dealer chciał odliczać od swojego podatku VAT całą kwotę podatku, którą płacił przy zakupie wszystkich kupowanych przez siebie samochodów.
Izba Skarbowa w Katowicach uznała jednak, że dealer może odliczyć cały VAT tylko od tych samochodów, które od razu sprzedaje klientom. Natomiast podatek od samochodów testowych, służbowych oraz zastępczych może odliczać tylko w 60 proc., nie więcej niż 6000 zł, bo nie są one związane bezpośrednio z przedmiotem działalności gospodarczej dealera, czyli z kupowaniem i sprzedawaniem aut.
Dealer zaskarżył tę interpretację do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie, a sąd przyznał rację izbie w zakresie dotyczącym samochodów służbowych. Uznał, że dealer przeznacza je na użytek własny i swoich pracowników, a nie do sprzedaży klientom i dlatego nie może odliczyć pełnej kwoty VAT.
WSA nie zgodził się natomiast z izbą skarbową co do odliczania VAT od sprzedaży samochodów testowych i zastępczych - uznał, że dealer może odliczyć pełną kwotę podatku, a nie - jak chciała izba – tylko 60 proc.
Izba zaskarżyła ten wyrok do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Podczas środowej rozprawy przed NSA pełnomocniczka izby Agata Lach wycofała część skargi kasacyjnej dotyczącą samochodów testowych, bo 21 czerwca Minister Finansów wydał interpretację ogólną (nr PT10/033/4/87/LWW/13/RD61593), w której potwierdził, że dealerzy mogą odliczać pełny VAT od samochodów testowych.
Pełnomocniczka podtrzymała natomiast drugą część skargi - dotyczącą aut zastępczych.
NSA oddalił jednak skargę izby (sygn. I FSK 1127/12). Orzekł, że samochody zastępcze są związane z działalnością dealerów, bo mogą być potem sprzedane klientom, dlatego dealerzy mogą odliczać od nich pełną kwotę VAT.
ede/ kjed/ je/