Ministerstwo Gospodarki chce, aby przedsiębiorcy szybciej otrzymywali zwrot nadpłaconego podatku VAT: w ciągu 30, a nie jak obecnie 60 dni. – Skrócenie tego terminu będzie szczególnie korzystne dla małych i średnich przedsiębiorstw, dla których kwoty „zamrożone” w podatku mają ogromne znaczenie dla płynności finansowej – powiedział wicepremier, minister gospodarki Waldemar Pawlak.

Co ważne, w innych krajach Unii Europejskiej proces zwrotu podatku VAT przebiega znacznie sprawniej niż w Polsce. Według danych OECD, w Austrii trwa to przeciętnie 28 dni, w Danii 21 dni, Estonii – 5 dni, Finlandii – 14 dni, we Francji – 30 dni, Irlandii – 20 dni. Kolejną propozycją, którą chce wprowadzić resort, by ułatwić życie przedsiębiorcom jest odejście od restrykcyjnego 10 dniowego terminu płatności wraz z cłem podatku VAT od towarów importowanych. Ministerstwo Gospodarki proponuje zamiast tego rozliczanie na zasadach ogólnych. Przedsiębiorcy płaciliby podatek do 25. dnia następnego miesiąca wraz ze składaniem deklaracji podatkowej.  - Takie rozwiązanie jest korzystne dla przedsiębiorców, polskich portów i budżetu. Sprawne rozliczanie z fiskusem importowanych towarów sprawi, że firmy chętniej będą wybierać polskie porty. Natomiast w dłuższej perspektywie spowoduje to wzrost wpływów m.in. z ceł - wyjaśnił wicepremier Pawlak. Podobne rozwiązania stosowane są m.in. w Holandii.