Projekt ustawy przygotowało pod koniec lutego Ministerstwo Finansów, a następnie rozesłało go do konsultacji społecznych i uzgodnień międzyresortowych. Swoje uwagi zgłosiły poszczególne resorty i urzędy.
Minister skarbu państwa Mikołaj Budzanowski zwrócił przede wszystkim uwagę na to, że po wejściu w życie nowej ustawy, wydobycie węglowodorów w Polsce będzie objęte, co najmniej siedmioma typami podatków i opłat: specjalnym podatkiem węglowodorowym, podatkiem od wydobycia niektórych kopalin, podatkiem dochodowym od osób prawnych, podatkiem od nieruchomości, opłatami za użytkowanie górnicze, opłatami eksploatacyjnymi oraz udziałem Narodowego Operatora Kopalin Energetycznych (NOKE) w zyskach z wydobycia.
"Istnieje obawa, iż efektywna stopa podatku (Government Take) może być wyższa, niż 40 proc. zakładane w uzasadnieniu do projektu ustawy" - napisał Budzanowski w swoich uwagach.
Minister poinformował, że według analiz Polskiego Górnictwa Naftowego i Gazownictwa, średni poziom obciążeń fiskalnych dla PGNiG wzrósłby o ponad 1,2 mld zł rocznie. Dla porównania całkowity zysk netto Grupy Kapitałowej PGNiG za 2012 r. wyniósł 2,23 mld zł, a zysk segmentu Poszukiwania i Wydobycia - 1,35 mld zł. To oznacza, że dodatkowe obciążenia podatkowe obniżyłyby zysk netto Grupy Kapitałowej PGNiG o ponad 50 proc., a wynik operacyjny segmentu Poszukiwań i Wydobycia - o blisko 90 proc. - wyliczył Budzanowski.
Wiceminister środowiska Piotr Woźniak zaproponował rozwiązanie, które miałoby zapewnić, że poziom obciążeń podatkowych przy wydobyciu węglowodorów faktycznie nie przekroczy 40 proc. zysków brutto. Takim rozwiązaniem miałaby być zerowa stawka specjalnego podatku węglowodorowego, obok zaproponowanych przez MF stawek 12,5 proc. i 25 proc. W efekcie firmy miałyby nie płacić tego podatku, gdyby suma wszystkich obciążeń przekroczyła 2,1-krotność rocznego podatku dochodowego.
Według prezesa Urzędu Regulacji Energetyki Marka Woszczyka, nowa ustawa wpłynie nie tylko na finanse firm wydobywczych, ale przede wszystkim spowoduje wzrost cen gazu ziemnego. Jego zdaniem po wprowadzeniu specjalnego podatku węglowodorowego i zarazem rozszerzeniu zakresu opodatkowania podatkiem od wydobycia niektórych kopalin ceny hurtowe gazu "z pewnością ulegną zwiększeniu, prawdopodobnie o pełną kwotę pokrywającą koszty ponoszone przez przedsiębiorstwo z omawianego tytułu" - napisał Woszczyk.
Podobne zastrzeżenia zgłosił minister gospodarki Janusz Piechociński. "Nie jest jasne, dlaczego zaproponowano dwa różne podatki dla sektora węglowodorowego - specjalny podatek węglowodorowy oraz jednocześnie podatek wynikający z ustawy (...) o podatku od wydobycia niektórych kopalin" - napisał, wskazując, że nakłada to dodatkowe obowiązki zarówno dla firm, jak i dla administracji skarbowej.
Piechociński sprzeciwił się dodatkowemu opodatkowaniu ropy naftowej i gazu ziemnego podatkiem od wydobycia niektórych kopalin. Jego zdaniem nie tylko zwiększy to obciążenia fiskalne dla firm wydobywczych, ale dodatkowo podatek ten "dubluje w pewnym sensie opłatę eksploatacyjną", z tą różnicą, że byłyby naliczany procentowo, a nie kwotowo.
Z kolei wiceminister spraw zagranicznych Maciej Szpunar zwrócił uwagę na udział NOKE w zyskach z koncesji - "niewspółmierny do udziału w kosztach". Taka dysproporcja - podkreślił - to dodatkowe obciążenie, które może wpływać na zaangażowanie w przedsięwzięcia poszukiwawczo-wydobywcze. "Dla porównania w Norwegii udział Petoro w zyskach konsorcjum jest na poziomie równym udziałowi w kosztach tegoż konsorcjum" - napisał Szpunar.
Ogólnie z aprobatą spotkała się propozycja MF, by inwestorzy mogli odliczać straty w ramach działalności prowadzonej na koncesjach nierentownych od zysku wypracowanego na koncesjach rentownych.
Zarówno Budzanowski, jak i Piechociński optują za skróceniem okresu amortyzacji dla branży wydobywczej, w tym nie tylko dla otworów wiertniczych - jak jest to zakładane w projekcie MF - ale też dla platform wiertniczych i wydobywczych, bo to główny koszt zagospodarowania złóż morskich.
Nie ma natomiast jednomyślności co do tego, w jakiej formie miałby działać podmiot ubiegający się o udzielenie koncesji na wydobywanie węglowodorów. MF zaproponowało, by dopuszczalna była tylko spółka akcyjna. Propozycję tę poparł minister gospodarki, natomiast sprzeciwił się jej wiceminister środowiska. "Dostrzegam konieczność otwarcia rynku dla podmiotów o dowolnej formie, w tym spółek osobowych, spółek kapitałowych oraz funduszy inwestycyjnych" - napisał Woźniak. Obawy, czy takie ograniczenie nie byłoby sprzeczne z konstytucją, ma Rządowe Centrum Legislacji.
W projekcie przygotowanym pod koniec lutego MF zaproponowało wprowadzenie podatku od wydobycia kopalin typu royalty, liczonego od wartości wydobywanych kopalin (podobny obowiązuje od ubiegłego roku w przypadku miedzi i srebra). Stawka podatku od ropy wydobywanej ze złóż konwencjonalnych wynosiłaby 6 proc., a ze złóż niekonwencjonalnych - 3 proc. Od gazu wydobywanego ze złóż niekonwencjonalnych (łupkowy) stawka wynosiłaby 1,5-proc., a ze złóż konwencjonalnych (ziemny) - 3 proc.
Zwolnione z tego podatku miałyby być tzw. złoża marginalne.
Od podatku można byłoby odliczyć 19 proc. straty na działalności wydobywczej, której nie udało się odliczyć od dochodu podatkowego z uwagi na upływ 5-letniego okresu.
Projekt przewiduje też wprowadzenie specjalnego podatku węglowodorowego, którego podstawą będzie zysk, czyli nadwyżka skumulowanych przychodów nad skumulowanymi wydatkami związanymi z działalnością wydobywczą. Podatek byłby rozliczany, co do zasady kasowo i byłyby przewidziane dwie stawki: 12,5 proc. i 25-proc. - w zależności od relacji skumulowanych przychodów do skumulowanych wydatków.
Ministerstwo Finansów chciałoby, aby rząd zajął się projektem jeszcze w kwietniu. Ustawa miałaby wejść w życie 1 stycznia 2015 r.
kjed/ mki/ mow/