"Dziś nie mówimy o nowelizacji budżetu na 2013 r. Musimy poczekać, ale nie ma daty granicznej, do kiedy trzeba byłoby to zrobić, która byłaby wiążąca" - powiedziała Majszczyk.
Zwróciła uwagę, że prawo pozwala ograniczać niektóre wydatki państwa bez konieczności nowelizowania ustawy budżetowej.
Jej zdaniem w drugiej połowie roku sytuacja w gospodarce powinna się zmienić i nastąpi ożywienie.
Dodała, że po dwóch miesiącach (styczeń, luty - PAP) niższych dochodów podatkowych, w marcu nastąpiło odbicie. Zaznaczyła, że w styczniu - po grudniowej nowelizacji rozporządzenia - zostały zrealizowane zwroty VAT dla firm. "W grudniu tego roku ten ubytek zostanie odbudowany" - powiedziała.
Wiceminister finansów Wojciech Kowalczyk poinformował niedawno PAP, że decyzja o potencjalnej nowelizacji budżetu na ten rok może zapaść po ocenie dochodów za kwiecień i maj.
Budżet przewiduje, że w tym roku deficyt nie przekroczy 35 mld 565 mln 500 tys. zł, a dochody wyniosą 299 mld 385 mln 300 tys. zł.
Wydatki nie będą wyższe niż 334 mld 950 mln 800 tys. zł. Zgodnie z ustawą w tym roku polska gospodarka będzie rozwijać się w tempie 2,2 proc. PKB, a średnioroczna inflacja wyniesie 2,7 proc.
mmu/ pad/