Tak wskazał minister finansów w interpretacji zmieniającej z 30 maja 2016 r. W sprawie chodziło firmę budowlaną realizując swoje usługi na terytorium całego kraju. Pracownicy związani z konkretnymi budowami, w umowach o pracę - jako miejsce świadczenia pracy - mają wskazany teren określonych budów. Tym samym, wyjazdy pracowników nie stanowią tu podróży służbowej. Firma nie wypłaca więc pracownikom diet przysługujących pracownikom w przypadku podróży służbowych. Co istotne firma, gdy usługa budowlana jest prowadzona poza miastem, w którym znajduje się jej siedziba oraz poza miejscem zamieszkania pracowników, finansuje pracownikom na czas realizowanej budowy noclegi na czas trwania tych prac.
Firma budowalna zapytała fiskusa czy wartość finansowanych noclegów stanowi dla pracowników przychód z tytułu nieodpłatnych świadczeń, a w konsekwencji, czy ciąży na niej obowiązek pobrania i wpłacenia zaliczki na podatek dochodowy od osób fizycznych.
Zdaniem firmy nie. Dyrektor Izby Skarbowej w Warszawie w interpretacji z 13 października 2015 r. też tak uważał. Innego zdania był jednak minister finansów, który po 7 miesiącach zmienił tą interpretację.
Co się więc takiego stało, że minister zmienił zdanie, gdy seria interpretacji indywidualnych i oraz orzecznictwo sądowo-administracyjne było korzystne dla pracowników i ich firm? Stanowisko to prezentowaliśmy w licznych omówieniach, w tym m. in.:
PIT: nocleg zapewniony pracownikowi to swego rodzaju narzędzie pracy >>
PIT: podatnik nie zapłaci podatku za nocleg sfinansowany przez pracodawcę >>
PIT: pracownik nie płaci podatku za nocleg w hotelu >>
PIT: fiskus nie weźmie podatku za nocleg pracownika >>
PIT: koszt noclegu w hotelu nie jest przychodem pracownika >>
Minister uznał, że rozciąganie dotychczasowego stanowiska na wszystkie kategorie podatników, ewentualnie wszystkie sytuacje, w których pracodawca zapewnia pracownikowi nocleg, jest nie tylko nieuzasadnione, ale wręcz nieuprawnione. Dotyczy to między innymi zapewnienia bezpłatnego zakwaterowania pracownikom, którzy zostali - za ich zgodą - oddelegowani do pracy poza dotychczasowe miejsce jej wykonywania, i jako miejsce świadczenia pracy mają wskazany teren określonych budów. Zdaniem ministra finansów każda sprawa wymaga rozpatrzenia z uwzględnieniem wszystkich elementów dotyczących wykonywanej pracy, tj. w szczególności postanowień umowy o pracę, charakteru pracy oraz obowiązków pracodawcy wynikających z powszechnie obowiązujących przepisów prawa pracy. Minister wskazuje tu na instytucję oddelegowania, która polega na czasowej zmianie miejsca wykonywania pracy przez pracownika poprzez wypowiedzenie dotychczasowych warunków umowy o pracę i wskazanie nowego miejsca wykonywania pracy.
Powszechnie obowiązujące przepisy prawa pracy nie nakładają tu na pracodawcę obowiązku zrekompensowania pracownikowi wydatków, tak jak ma to miejsce w przypadku podróży służbowej. Oddelegowania nie można zatem utożsamiać według ministra ani z podróżą służbową ani z pracą mobilną. Oddelegowanie, w przeciwieństwie do podróży służbowej, nie stanowi wykonania zadania służbowego (poza stałym miejscem pracy, na polecenie pracodawcy) rozumianego, jako zdarzenie incydentalne w stosunku do pracy umówionej i wykonywanej zwykle w ramach stosunku pracy. Oddelegowanie dotyczy bowiem czasowego wykonywania pracy w oddelegowanej miejscowości. Przy czym zgoda pracownika na czasową zmianę warunków umowy o pracę w zakresie miejsca wykonywania pracy, nie oznacza automatycznego przekształcenia się pracownika oddelegowanego w pracownika mobilnego, gdyż za pracownika mobilnego uważa się pracownika pracującego w warunkach stałego przemieszczania się (podróży), dla którego podróż nie stanowi zjawiska wyjątkowego, lecz jest normalnym wykonywaniem obowiązków pracowniczych.
Jako przykład pracownika mobilnego minister finansów wskazał tu przedstawiciela handlowego czy kierowcę, których miejscem pracy jest określony w umowie o pracę obszar (np. województwo, czy kraj), a nie stałe skonkretyzowane miejsce. W konsekwencji oddelegowania sensu stricto nie można utożsamiać z mobilnym rodzajem pracy. Nie sposób zatem zastosować analogicznego rozwiązania do pracownika oddelegowanego i uznać, że zapewnienie bezpłatnego zakwaterowania oddelegowanemu pracownikowi leży wyłącznie w interesie pracodawcy oraz służy wyłącznie realizacji obowiązku pracowniczego, tak jak ma to miejsce w przypadku pracownia mobilnego.
W przypadku pracownika oddelegowanego mamy, zdaniem ministra, do czynienia ze świadczeniem, którego otrzymanie nie jest wynikiem zaistnienia zdarzenia o charakterze nietypowym lub okazjonalnym, lecz jest związane z wykonywaniem zadań służbowych w miejscu oddelegowania, tj. w nowym miejscu pracy przyjętym i zaakceptowanym przez pracownika w drodze porozumienia stron. To z kolei prowadzi do wniosku, że w sytuacji braku tego świadczenia ze strony pracodawcy pracownik musiałby ponieść przedmiotowy wydatek. Zatem przyjęcie świadczenia oferowanego przez pracodawcę leży w interesie pracownika, gdyż jest równoznaczne z uniknięciem przez niego wydatku na zakwaterowanie, jaki musiałby ponieść dla wykonania obowiązków służbowych zgodnie z postanowieniami umowy, którą zawarł z pracodawcą. A to równocześnie oznacza, że otrzymanie świadczenia przez pracownika oddelegowanego, nakłada na firmę, jako płatnika obowiązek obliczenia i pobrania zaliczki na podatek od wartości tego świadczenia.
Minister zwraca jednak uwagę także na regulację z art. 21 ust. 1 pkt 19 ustawy o PIT, która zwalnia od podatku wartość świadczeń ponoszonych przez pracodawcę z tytułu zakwaterowania pracowników do wysokości nieprzekraczającej miesięcznie kwoty 500 zł. Firma musi, więc dopiero od nadwyżki ponad tą kwotę obliczyć i pobierać zaliczki na podatek.
Interpretacja indywidualna ministra finansów z 30 maja 2016 r. sygn. DD3.8222.2.61.2016.IMD, LEX nr 312292