Poinformowali o tym w środę na specjalnie zwołanej konferencji prasowej w Brukseli wiceszef KE ds. euro Valdis Dombrovskis i komisarz ds. gospodarczych Pierre Moscovici.
KE wystąpi z wnioskiem, by dać Francji czas na zbicie deficytu do 3 proc. PKB do 2017 r. Paryż był zobowiązany zrobić to do 2015 r. Reuters przypomina, że Francja zeszła z deficytem poniżej 3 proc. tylko dwa razy od 2001 r.
Jesienią władze tego kraju obiecały jednak Brukseli przedstawienie propozycji działań, które mają poprawić sytuację finansów państwa. Komisja oczekiwała reform, które przełożą się na długofalowe zrównoważenie finansów publicznych.
"Bierzemy pod uwagę, że francuski rząd przyjął plan reform w zeszłym tygodniu. To są kroki we właściwym kierunku" - tłumaczył decyzję KE Moscovici. Komisja oczekuje przedstawienia bardziej szczegółowych działań w kwietniu, tak by w maju kolejny raz dokonać przeglądu sytuacji tego kraju.
Francuski premier Manuel Valls chce przeforsować w parlamencie ustawę w sprawie liberalizacji gospodarczej. Pakiet zwiększa m.in. liczbę niedziel handlowych w roku, a także wprowadza deregulację niektórych sektorów oraz ogranicza biurokrację.
Komisja Europejska chce jednak zachęcić Francję do głębszych i szybszych reform. Jak podkreślał Dombrovskis, rekomendacja dotycząca wysiłku strukturalnego na ten rok wynosi 0,5 pkt proc. W tym momencie Francja chce zmniejszać swój deficyt strukturalny (czyli bez uwzględniania wahań koniunktury) o 0,3 pkt proc. "Francja musi osiągnąć dodatkowe 0,2 pkt proc." - podkreślał Dombrovskis.
Komisja oceni sytuację trzy miesiące po tym, gdy ministrowie finansów państw UE zatwierdzą wniosek ws. przesunięcia na 2017 r. daty zbicia deficytu poniżej 3 proc. PKB.
Paryż nie pierwszy raz dostaje na to dodatkowy czas. Termin przewidujący, że deficyt zostanie obniżony poniżej 3 proc. do 2015 r., został przesunięty z 2013 r. Od tego czasu Francja pozostaje w procedurze nadmiernego deficytu. Projekt budżetu Francji, który jesienią przesłano do Brukseli, przewidywał, że kraj ten da radę osiągnąć cel 3 proc. dopiero w 2017 r. W tym roku deficyt ma wynieść 4,1 proc. PKB.
Komisja łagodniej potraktowała też Włochy i Belgię, którym groziło wszczęcie procedury nadmiernego deficytu. W przypadku tych krajów problemem jest rosnący dług publiczny, którego wysokość już dawno przekroczyła 60 proc. PKB. w przypadku Włoch w tym roku ma sięgnąć 133 proc. PKB.
"Otwarcie procedury nadmiernego deficytu w tym momencie nie jest uzasadnione zarówno w przypadku Włoch, jak i Belgii" - oświadczył Dombrovskis.
Komisja nadal uważa, że kraje te borykają się z problemami związanymi z zakłóceniami równowag makroekonomicznych, które wymagają działań politycznych. Uznała jednak, że ryzyko związane z wysokim długiem publicznym zostało złagodzone. Zarówno Włochy, jak i Belgia wprowadzają reformy, które mają poprawić stan gospodarek obu tych krajów.
W listopadzie po przeglądzie projektów budżetów państw strefy euro na 2015 r. KE zdecydowała, że Francja, Włochy, a także Belgia dostaną czas do marca, by poprawić sytuację swoich finansów publicznych.
Zobacz: KE oceniła plany budżetowe państw strefy euro >>
Z Brukseli Krzysztof Strzępka (PAP)
stk/ mc/