Darowizny na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą są wyłączone z podstawy opodatkowania PIT. Aby z tego wyłączenia skorzystać kościelna osoba prawa musi przedstawić darczyńcy:
- pokwitowanie odbioru pieniędzy,
- sprawozdanie o wydatkowaniu darowizny (w ciągu dwóch lat od przekazania pieniędzy),
- rzeczywiście przeznaczyć pieniądze na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą.
Odliczenie darowizny na kościół
W sprawie chodziło o małżeństwo, które przekazało dwie darowizny na rzecz prowadzonej przez ich parafię działalności charytatywno-opiekuńczej w 2011 r. Małżonkowie skorzystali z możliwości wspólnego rozliczenia podatku, w którym odliczyli od osiągniętego dochodu 70 tys. zł, co stanowiło łączną kwotę przekazanych datków. Jako udokumentowanie przekazania darowizn podatnicy przedstawili do zeznania podatkowego za 2011 r. dwie umowy darowizny oraz potwierdzenie wykonania przelewów. Natomiast w 2013 r. przedłożyli także sprawozdanie rozdysponowania pieniędzy z tych darowizn, które przygotowała parafia.
Jednak naczelnik urzędu skarbowego uznał, że przedstawione sprawozdanie jest zbyt ogólne, a na jego podstawie nie można precyzyjnie ustalić na co zostały wydatkowane pieniądze. W konsekwencji organ uznał, że nie może zweryfikować czy darowizny zostały faktycznie przeznaczone na działalność charytatywno-opiekuńczą. Tym samym podatnicy nie spełnili wymogów z ustawy o stosunku Państwa do Kościoła Katolickiego i nie mogą odliczyć kwot darowizn od podstawy opodatkowania.
Odliczenie do 6 proc. dochodu
Organ pierwszej instancji wskazał, że małżeństwo ma prawo do ulgi określonej w art. 26 ust. 1 pkt 9 lit. b) ustawy o PIT. Według tego przepisu podatnikowi przysługuje prawo do skorzystania z odliczenia od dochodu darowizny przekazanej na cele kultu religijnego w wysokości nieprzekraczającej w roku podatkowym 6 proc. dochodu.
Powinno być polecenie przy darowiźnie
Małżonkowie wskazywali jednak, że nie mieli wpływu na treść sprawozdania, ponieważ to nie oni je przygotowywali.
Organ odwoławczy uznał, że zarówno sprawozdanie, jak i wyjaśnienia proboszcza parafii nie były wystarczające, aby skarbówka mogła skontrolować cel wydatkowania darowizn. Wskazał na regulację kodeksu cywilnego, że jako darczyńcy mogli obłożyć przekazanie darowizny poleceniem zarówno co do sposobu wydatkowania, jak i sporządzenia w określony sposób sprawozdania z tego.
Z fiskusem zgodził się także Wojewódzki Sąd Administracyjny (I SA/Ol 818/15). Zdaniem sądu podatnicy dokonując darowizny na kościelną działalność charytatywno-opiekuńczą powinni, a nawet musieli, skorzystać z instytucji prawnej jaką jest polecenie. Bez tego nie mogli mieć pewności co do celu wydatkowania przekazanych pieniędzy.
We wszystkim musi być umiar
Ostatecznie podatnicy przegrali przed Naczelnym Sądem Administracyjnym (II FSK 1946/16), który 12 lipca br. oddalił ich skargę kasacyjną. Sąd przyznał, że rzeczywiście sprawozdanie z wydatkowania na kościelną działalność charytatywno-kościelną nie musi być precyzyjne do tego stopnia, że będą wskazane osoby z imienia i nazwiska, które skorzystały z tej działalności. Jednak sprawozdanie też nie może być zbyt ogólne i lakoniczne, ponieważ musi nadawać się do zweryfikowania przez skarbówkę. Ponadto NSA uznał, że pomimo ogólnego charakteru sprawozdania organy podatkowe próbowały skontrolować sposób wydatkowania darowizny i przeprowadziły postępowanie wyjaśniające. Jednak nic ono nie dało, m.in. dlatego że proboszcz parafii nie stawiał się na słuchanie w charakterze świadka, a jego pisemne oświadczenia nic nie zmieniały w sprawie – wyjaśnił NSA.