Inwestycją miesiąca były fundusze inwestujące w złoto i surowce, głównie te energetyczne. Wiosna ludów w wydaniu północno afrykańskim, w rejonie świata odpowiadającym za wydobycie sporej ilości ropy, wywindowała jej cenę o kilkanaście procent. Rosły również ceny benzyn i gazu. Po części w reakcji na te same wydarzenia geopolityczne, ale również ze względu na obawy o rosnącą inflację, również złoto cieszyło się zainteresowaniem inwestorów, a jego cena wzrosła w lutym o ponad 5,8 proc., podczas gdy w styczniu spadła o ponad 6 proc.
W konsekwencji w gronie funduszy o najwyższych stopach zwrotu są przede wszystkim fundusze inwestujące w złoto, jak Investor Gold FIZ (10,6 proc.), Superfund Goldfuture (8,7 proc.) czy DWS Gold (4,1 proc.). Wyniki dwóch pierwszych są znacznie lepsze, bo korzystają z efektu dźwigni finansowej. Inwestujące w sektor energetyczny fundusze ING (L) Sektora Energii i Arka Energii uplasowały się w pierwszej dziesiątce najlepszych, ze stopami zwrotu, odpowiednio: 4,7 i 4,5 proc.
Od początku roku wśród najbardziej opłacalnych inwestycji można znaleźć sporo funduszy lokujących na rozwiniętych rynkach kapitałowych, czyli głównie w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej i Japonii. W cuglach wygrywają konkurencję z funduszami szeroko pojętych rynków wschodzących, które przez większą część już ponad dwuletniej hossy notowały najlepsze wyniki. Potwierdzają to wyniki poszczególnych kategorii funduszy. W ujęciu złotowym, po uwzględnieniu zmian kursów walut, które akurat w lutym nie były znaczne (euro podrożało o ponad 1 proc., zaś dolar potaniał o niecałe 0,3 proc.), największe zyski odnotowały fundusze akcji amerykańskich, których średnia stopa zwrotu wyniosła 3,3 proc. Następne w kolejce są fundusze europejskich rynków rozwiniętych, ze średnim wynikiem na poziomie 2,4 proc.
Niezadowolenie odczuwać mogą osoby, które zainwestowały w fundusze rynków wschodzących, a zwłaszcza takich, które koncentrują się na Azji i tamtejszych gospodarkach rozwijających się. Fundusze akcji azjatyckich (z wyłączeniem Japonii) były w lutym najsłabszą grupą funduszy, tracąc średnio 3 proc. Poza nimi na minusie były – inwestujące w Europie Środkowowschodniej – fundusze akcji zagranicznych sektora nieruchomości (-0,7 proc.) oraz akcji europejskich (MiŚ: -0,6 proc., uniwersalne: -0,1 proc.) i globalnych ((-0,4 proc.) rynków wschodzących. I były to jedyne grupy funduszy, które w lutym przyniosły inwestorom straty. Najsłabszym funduszem był DWS Turcja, którego wartość jednostki uczestnictwa stopniała o 5,3 proc.
Fundusze inwestujące przede wszystkim na warszawskiej giełdzie uplasowały się mniej więcej po środku stawki, kończąc miesiąc na nieznacznych plusach. Lepsze przy tym były fundusze akcji małych i średnich spółek, które średnio dały zarobić 1,1 proc., podczas gdy fundusze uniwersalne dały 0,6-proc. zysk. Pozytywną informacją z krajowego podwórka są zyski funduszy polskich obligacji, które po styczniowej przecenie, gdy fundusze papierów skarbowych straciły 0,8 proc., a uniwersalne 0,5 proc., odrobiły część strat, notując 0,5-proc. zyski. Ten wyskok nie zmienia naszego nastawienia do funduszy papierów dłużnych i w dalszym ciągu uważamy, że w tym roku nie będą szczególnie atrakcyjną inwestycją, a stopy zwrotu przeciętnie wyniosą 4-6 proc.
Bernard Waszczyk, Open Finance
W konsekwencji w gronie funduszy o najwyższych stopach zwrotu są przede wszystkim fundusze inwestujące w złoto, jak Investor Gold FIZ (10,6 proc.), Superfund Goldfuture (8,7 proc.) czy DWS Gold (4,1 proc.). Wyniki dwóch pierwszych są znacznie lepsze, bo korzystają z efektu dźwigni finansowej. Inwestujące w sektor energetyczny fundusze ING (L) Sektora Energii i Arka Energii uplasowały się w pierwszej dziesiątce najlepszych, ze stopami zwrotu, odpowiednio: 4,7 i 4,5 proc.
Od początku roku wśród najbardziej opłacalnych inwestycji można znaleźć sporo funduszy lokujących na rozwiniętych rynkach kapitałowych, czyli głównie w Ameryce Północnej, Europie Zachodniej i Japonii. W cuglach wygrywają konkurencję z funduszami szeroko pojętych rynków wschodzących, które przez większą część już ponad dwuletniej hossy notowały najlepsze wyniki. Potwierdzają to wyniki poszczególnych kategorii funduszy. W ujęciu złotowym, po uwzględnieniu zmian kursów walut, które akurat w lutym nie były znaczne (euro podrożało o ponad 1 proc., zaś dolar potaniał o niecałe 0,3 proc.), największe zyski odnotowały fundusze akcji amerykańskich, których średnia stopa zwrotu wyniosła 3,3 proc. Następne w kolejce są fundusze europejskich rynków rozwiniętych, ze średnim wynikiem na poziomie 2,4 proc.
Niezadowolenie odczuwać mogą osoby, które zainwestowały w fundusze rynków wschodzących, a zwłaszcza takich, które koncentrują się na Azji i tamtejszych gospodarkach rozwijających się. Fundusze akcji azjatyckich (z wyłączeniem Japonii) były w lutym najsłabszą grupą funduszy, tracąc średnio 3 proc. Poza nimi na minusie były – inwestujące w Europie Środkowowschodniej – fundusze akcji zagranicznych sektora nieruchomości (-0,7 proc.) oraz akcji europejskich (MiŚ: -0,6 proc., uniwersalne: -0,1 proc.) i globalnych ((-0,4 proc.) rynków wschodzących. I były to jedyne grupy funduszy, które w lutym przyniosły inwestorom straty. Najsłabszym funduszem był DWS Turcja, którego wartość jednostki uczestnictwa stopniała o 5,3 proc.
Fundusze inwestujące przede wszystkim na warszawskiej giełdzie uplasowały się mniej więcej po środku stawki, kończąc miesiąc na nieznacznych plusach. Lepsze przy tym były fundusze akcji małych i średnich spółek, które średnio dały zarobić 1,1 proc., podczas gdy fundusze uniwersalne dały 0,6-proc. zysk. Pozytywną informacją z krajowego podwórka są zyski funduszy polskich obligacji, które po styczniowej przecenie, gdy fundusze papierów skarbowych straciły 0,8 proc., a uniwersalne 0,5 proc., odrobiły część strat, notując 0,5-proc. zyski. Ten wyskok nie zmienia naszego nastawienia do funduszy papierów dłużnych i w dalszym ciągu uważamy, że w tym roku nie będą szczególnie atrakcyjną inwestycją, a stopy zwrotu przeciętnie wyniosą 4-6 proc.
Bernard Waszczyk, Open Finance