Taką informację minister finansów przedstawił podczas odbywającego się w środę w Poznaniu Kongresu Industry Next. Jak mówił, dzieje się tak "pomimo tych turbulencji, jakie cały świat, Europa i Polska przechodzą, recesja w ostatnim roku". 

Obecna ustawa budżetowa, na ten rok, pozwala na deficyt na koniec roku maksymalnie 85 mld. Widać już po lipcu, że nasz szacowany deficyt na koniec roku może być potencjalnie ok. 15 mld. Więc te przychody podatkowe naprawdę są dużo, dużo większe niż się jeszcze kilka miesięcy temu spodziewaliśmy – powiedział. I dodał, że "gospodarka i finanse publiczne są w bardzo dobrym stanie; na koniec lipca (mamy) ponad 35 mld na plusie, zamiast deficytu".

Czytaj także: Nadwyżka w ciągu roku, deficyt na koniec - prawdziwy obraz finansów samorządów>>

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129 zł


Budżet na plusie, finanse publiczne na minusie

Tymczasem według ekonomistów prawdziwą sytucję widać w długu sektora instytucji rządowych i samorządowych. Według danych  przedstawionych przez Ministerstwo Finansów, w ubiegłym roku państwowy dług publiczny wyniósł 1,112 bln zł, a w tym roku ma wrosnąć do 1,114 bln zł. A ten sam dług obliczany liczony według metodologii UE to odpowiednio: 1,336 bln zł, 1,435 bln zł i 1,511 bln zł. A w przyszłym roku różnica pomiędzy obiema metodologiami ma wynieść ponad 350 mld zł.

Ten szybki wzorst długu publicznego, przy relatywnie niskim deficycie budżetowym, to skutek wyprowadzenia większości funduszy służących wsparciu biznesu w czasie pandemii, a także części dotacji dla samorządów, do Polskiego Funduszu Rozwoju i Banku Gospodarstwa Krajowego, które zlecone zadania relizują z pieniędzy uzsykiwanych ze sprzedaży obligacji, co szybko zwiększa zadłużenie państwa.  

Według prognozy przesłanej w kwietniu tego roku przez Ministerstwo Finansów do Komisji Europejskiej, na walkę ze skutkami pandemii i zamknięcia gospodarki potrzebne były dodatkowe środki, które państwo musiało pożyczyć. W 2020 roku zwiekszyło to zadłużenie Polski o 290 mld zł. Natomiast z prognozy na 2021 rok wynika, że będzie to kolejne 143 mld zł. 

Czytaj także: Przyszłoroczny budżet z deficytem, ale będą podwyżki dla budżetówki>>