Minister dodała, że protest zorganizowany przez towarzystwa poparła nieliczna grupa w porównaniu z 14 milionami ubezpieczonych. Wczoraj do premiera trafiło 83 tysiące podpisów pod protestem wobec rządowych propozycji zmian w OFE i zmniejszeniu ich udziału na rzecz ZUS w podziale składki ubezpieczenia emerytalnego. Jolanta Fedak zaprzeczyła w "Sygnałach Dnia", że w łonie rządu dochodzi do poważnych sporów w sprawie OFE. Szefowa resortu pracy podkreśliła, że wszyscy członkowie gabinetu Donalda Tuska zdają sobie sprawę z konieczności szybkiego zreformowania systemu emerytalnego. Minister pracy i opieki społecznej oceniła kończące się dziś społeczne konsultacje w sprawie zmian w systemie emerytalnym za udane. Według jej opinii eksperci, związkowcy i ekonomiści zgadzają się nad koniecznością reformy Otwartych Funduszy Emerytalnych. Przypomniała, że podobny problem jest również obecny w innych krajach Europy, jednak każdy z nich wybrał inną drogę zmian. Jolanta Fedak podkreśliła, że sam konflikt wewnątrz rządu jest zbytnio nagłośniony i przesadzony. Dodała, że różni się z ministrami Bonim i Rostowskim na temat szczegółowych rozwojów, jednak nie oznacza to, że w samym gabinecie są znaczące różnice zdań i konflikty. Powiedziała również, że wszyscy członkowie rządu rozumieją, że obecny system wymaga zmian. Jolanta Fedak powiedziała, że należy dostosowywać szkolenia bezrobotnych do obecnej sytuacji na rynku pracy. Zaznaczyła, że wiele szkoleń nie spełnia swoich zadań i nie wpływa pozytywnie na podniesienie kwalifikacji bezrobotnego. Podkreśliła, że w krajach starej Unii Europejskiej polski pracownik zbiera bardzo wysokie oceny, zarówno przez mieszkańców lokalnych, jak i władz. W związku z tym Jolanta Fedak liczy na to, że Polacy szybko zaaklimatyzują się w Niemczech od 1 maja.
Źródło: IAR