Ze spadkiem cen w ujęciu rocznym mamy do czynienia po raz pierwszy od 1989 r. O tegorocznej lipcowej deflacji zdecydowały, oprócz czynników sezonowych, także wysoka baza z lipca 2013 roku dotycząca wzrostu cen za wywóz śmieci i relatywnie wysoka baza dotycząca cen żywności. Do tego doszły już pierwsze skutki „wojny" ekonomicznej między Zachodem i Rosją, aczkolwiek silniej będą one odczuwane w kolejnych miesiącach.
Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, deflacja w lipcu, duże prawdopodobieństwo spadku cen także w sierpniu i wrześniu, bardzo niska inflacja do końca roku, mogą skłonić Radę Polityki Pieniężnej do obniżki stóp procentowych, jeszcze w tym roku, nawet o 50 pkt bazowych. Będzie to jeszcze bardziej prawdopodobne, gdy okaże się, że wzrost PKB w drugim kwartale był niższy niż w pierwszym.
Zobacz też: Chojna-Duch za złagodzeniem polityki pieniężnej >>