- To budżet dobry dla Polski - podkreśliła minister finansów Teresa Czerwińska, przedstawiając projekt przyszłorocznego budżetu. Dodała, że prezentacja projektu jest dla niej zaszczytem, tym bardziej, że przypada ona w 250. rocznicę uchwalenia pierwszej polskiej ustawy budżetowej, co miało miejsce w 1768 roku. Jednocześnie, jak zaznaczyła, była to zarazem pierwsza tego typu ustawa w kontynentalnej Europie. Według niej budżet na 2019 r. jest z jednej strony budżetem bezpiecznym, stabilnym i realizującym postulaty zgłaszane przez społeczeństwo, a z drugiej strony zawiera niezbędne impulsy prorozwojowe, które są konieczne dla utrzymania wzrostu gospodarczego w długim horyzoncie czasowym.
Projekt budzetu przewiduje, że dochody państwa wyniosą w przyszłym roku 387,6 mld zł, wydatki w kwocie 416,1 mld zł, co oznacza, że deficyt budżetu państwa będzie nie większy niż 28,5 mld zł. Natomiast deficyt sektora finansów publicznych (liczony według metodologii UE) ma wynieść 1,7 proc. PKB.
Przygotowując projekt resort finansów założył, że PKB w ujęciu realnym wzrośnie o 3,8 proc., średnioroczna inflacja wyniesie 2,3 proc., przeciętny roczny fundusz wynagrodzeń w gospodarce narodowej oraz emerytur i rent wzrośnie nominalnie o 6 proc., a konsumpcja prywatna będzie wyższa o 5,9 proc.
Według minister finansów budżet na 2019 r. jest z jednej strony budżetem bezpiecznym, stabilnym i realizującym postulaty zgłaszane przez społeczeństwo, a z drugiej strony zawiera niezbędne impulsy prorozwojowe, które są konieczne dla utrzymania wzrostu gospodarczego w długim horyzoncie czasowym.