Z wyjątkiem dużej części usług, koniunktura nie jest zła i mamy dobre widoki na 2017 rok. Osiągnięcie – w postaci utrzymania wzrostu – należy zaliczyć zarówno poprzedniemu rządowi, jak i obecnemu. Przy wykonaniu budżetu cieszy, że luka budżetowa będzie niższa niż w ustawie budżetowej na 2016 rok. Oszczędności wynikają z opóźnień w wydawaniu unijnych pieniędzy, które wymagają współfinansowania przez budżety centralne i wojewódzkie. Jest to dobra oznaka pewnej oszczędności i nierozrzutności – musimy o tym myśleć ze względu na rosnące obsługiwane zadłużenie, które trzeba będzie w przyszłości oddać.
– Chciałbym, aby w 2017 roku luka budżetowa nie była mniejsza od zaplanowanej – powiedział serwisowi eNewsroom.pl Andrzej Arendarski, prezes Krajowej Izby Gospodarczej – Ważną kwestią jest plan ministra Morawieckiego, który nie został jeszcze rozpisany detalicznie na ustawy. Dobrze, że w rządzie jest ośrodek gdzie kształtuje się wizja nowoczesnej i innowacyjnej Polski. Dopiero w 2017 roku zobaczymy, na ile powiodą się te plany. Dobrze, że w 2016 roku pomyślano o przedsiębiorcach i nie skończyło się to wyłącznie na słowach. „Konstytucja dla przedsiębiorców” jest ważną rzeczą konsumującą wiele wniosków zgłaszanych przez wszystkie organizacje biznesu w Polsce.
Za największy sukces mijającego roku można uznać brak podatku liniowego. To była absolutnie chora koncepcja, która spowodowałaby bardzo wiele szkód i nic pozytywnego by nie wniosła. Z dużym lękiem patrzyłem na próbę pozbawienia przedsiębiorców prowadzących jednoosobową działalność gospodarczą, możliwości rozliczania się podatkiem liniowym. Specjaliści obliczyli, że wzrost obciążeń mógłby wynosić nawet 40 proc.. Spowodowałoby to zamykanie bardzo dużej liczby małych przedsiębiorstw lub przejście do szarej strefy, gdzie w ogóle nie płaci się podatków – ocenia Arendarski.