Coraz więcej osób zbiera w internecie pieniądze na różnego rodzaju przedsięwzięcia, np. tworzenie atrakcyjnych treści na blogu czy własnym kanale internetowym, wydanie książki, realizację filmu czy podróże. Im częściej podatnicy pytają o rozliczenie tego typu wpłat, tym więcej powstaje sprzeczności. 

Jakie stanowisko zajmuje skarbówka

Przez długi czas organy podatkowe zajmowały jednolite stanowisko, iż pieniądze zbierane od fanów to darowizna, która podlega opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn. A to oznacza, że nie podlega już PIT. Teraz jednak uznają, że datki nie są darowizną, ale podlegają PIT.

Dyrektor Krajowej informacji Skarbowej zaprezentował takie stanowisko w interpretacji z z 17 maja 2023 r. (nr 0112-KDIL2-2.4011.154.2023.4.IM). Chodziło o twórcę internetowego, który zamierza zająć się streamowaniem gier online. Poprzez internetowe platformy będzie udostępniać w czasie rzeczywistym transmisje z gier komputerowych. Przez serwis będzie też zbierać dobrowolne wpłaty od fanów, tzw. donejty. Chciał uzyskać potwierdzenie, że wpłaty od widzów będą darowiznami. Dyrektor KIS zajął jednak stanowisko, że nie będą to darowizny, ale przychody zaliczane do źródła określonego w art. 10 ust. 1 pkt 6 ustawy o PIT, czyli innych źródeł. A to oznacza, że podatnik zapłaci PIT według stawek 12 i 32 proc. 

Takie samo stanowisko zajął w jednej z najnowszych interpretacji z 9 maja 2024 r. (nr 0111-KDIB2-2.4015.42.2024.3.MM). W tym przypadku chodziło o przedsiębiorcę zbierającego datki na kanale Y. Dyrektor KIS ocenił, że nie będą to darowizny, nabycie nie nastąpiło bowiem tytułem darowizny w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. - Nabycie to w ogóle nie podlega opodatkowaniu podatkiem od spadków i darowizn - stwierdził dyrektor KIS.

Czytaj w LEX: Opodatkowanie dochodów z prowadzenia blogów >

Czy wpłata jest darowizną

Wcześniej stanowisko fiskusa było odmienne. Przykładowo w interpretacji z 28 sierpnia 2020 r. (nr 0111-KDIB2-2.4015.49.2020.3.MM) zgodził się, że internetowe zbiórki to darowizny w rozumieniu art. 888 par. 1 kodeksu cywilnego, podlegające opodatkowaniu daniną od spadków i darowizn. Taką odpowiedź otrzymał mężczyzna, którego działalność gospodarcza polega na produkowaniu własnego programu w internecie. By zdobyć na to pieniądze, założył profil w portalu, w którym chętni mogą wpłacać 5 zł, 10 zł, 20 zł, 50 zł lub 100 zł miesięcznie.

Dyrektor KIS odpowiedział mu, że podatek zależy od kwoty oraz od stopnia pokrewieństwa łączącego obdarowanego z darczyńcą. Jeśli mężczyzna zbiera pieniądze od obcych osób, to od jednej osoby można otrzymać bez podatku 5733 zł w ciągu pięciu lat. Tyle wynosi kwota wolna dla trzeciej grupy. Takie samo stanowisko zajmował w innych interpretacjach np. z 9 stycznia 2023 r. (nr 0111 KDIB2-2.4015.119.2022.3.PB). 

Czytaj również: Podatek od pieniędzy ze zbiórek internetowych >>

Ryzykowne darowizny 

Eksperci zwracają uwagę, że przepisy podatkowe nie regulują wprost kwestii opodatkowania pieniędzy ze zbiórek. Dotychczas kwestia ta była rozstrzygana na poziomie interpretacji. Problem w tym, że fiskus zmienia stanowisko.

- Już wcześniej zwracaliśmy uwagę, że co do zasady uznanie tzw. donejtów czy podobnych tego typu wpłat za darowizny może być ryzykowne pod względem podatkowym. Przegląd interpretacji indywidualnych oraz orzeczeń sądów administracyjnych wydawanych w sprawach twórców internetowych skłania do kilku wniosków. Po pierwsze, ustalenie skutków podatkowych konkretnego świadczenia spełnianego na rzecz twórcy internetowego uzależnione jest od prawidłowej kwalifikacji cywilnoprawnej tego zdarzenia. Po drugie, błędne uznanie odpłatności za darowiznę naraża podatnika na negatywne konsekwencje prawne także wówczas, gdy wcześniej wystąpi o interpretację indywidualną. Po trzecie, na świadczenia otrzymywane przez internetowych blogerów i influencerów należy patrzeć szeroko, wywoływać mogą bowiem skutki tak w podatku od spadków i darowizn, jak i PIT oraz VAT - mówi Grzegorz Grochowina, szef zespołu zarządzania wiedzą w departamencie podatkowym w KPMG w Polsce. 

Problem z rozliczeniem VAT

I zaznacza, że fiskus zajmuje też niejednolite stanowisko w zakresie VAT od internetowych zbiórek. 

Przykładowo w interpretacji w interpretacji z 8 lutego 2023 r. (nr 0111-KDIB3-1.4012.910.2022.4.ICZ) dyrektor KIS stwierdził, że bloger otrzymujący dobrowolne wpłaty od swoich obserwatorów nie odprowadza od nich VAT. Nie są to ani zaliczki, ani zapłata za towar czy usługę. Ale w interpretacji z 22 września 2021 r. (nr 0113-KDIPT1-3.4012.445.2021.5.ALN) stwierdził, że przyjmowanie darowizn pieniężnych i napiwków, dokonywanych przez klientów poprzez wpłatę określonej kwoty gotówki, będzie mieścić się w katalogu czynności podlegających opodatkowaniu VAT – wskazanym w art. 5 ust. 1 pkt 1 ustawy. Darowizny będą stanowiły kwoty otrzymane z tytułu działalności prowadzonej na portalu, a tym samym będą wchodziły do podstawy opodatkowania. 

Grzegorz Grochowina podkreśla, że brak jednolitej linii orzeczniczej powinien skłaniać podatników działających i zarabiających w Internecie do zabezpieczenia się w drodze interpretacji indywidualnej, tak aby mieli potwierdzenie prawidłowej kwalifikacji źródła przychodów.

 


Rośnie ryzyko sporu z fiskusem

Również Paweł Lewandowski, ekonomista zajmujący się doradztwem biznesowym, zwraca uwagę na brak przepisów regulujących opodatkowanie darowizn internetowych. 

- Dotychczas rozliczenie tego typu datków opierało się na interpretacjach organów podatkowych. Przez długi czas prezentowały one korzystne dla podatników stanowisko, iż są to darowizny opodatkowane podatkiem od spadków i darowizn, z wysoką kwotą wolną. Jednak nawet uzyskanie pozytywnej  interpretacji może nie wystarczyć w przypadku, gdy organ podatkowy uzna, iż stan faktyczny różnił się od rzeczywistego. Przykładowo skarbówka może uznać, że nabycie nie nastąpiło bowiem tytułem darowizny w rozumieniu przepisów kodeksu cywilnego. W efekcie powstaje duże ryzyko sporu z fiskusem, nawet przy posiadaniu pozytywnej interpretacji indywidualnej - mówi Paweł Lewandowski. 

I dodaje, że inny problem wynika z faktu, że portale internetowe udostępniają twórcom internetowym jedynie listę dokonanych wpłat, wskazującą kwoty wpłacone w ramach poszczególnych przelewów. Nie ma natomiast możliwości pełnej identyfikacji poszczególnych wpłacających. W efekcie trudno jest zweryfikować, czy dana osoba dokonała wpłat przekraczających kwotę wolną.