Mimo, że nie są jeszcze znane w formie projektu szczegółowe założenia koncepcji jednolitego podatku dla osób fizycznych, łączącej PIT składki na ubezpieczenia emerytalne i rentowe oraz na ubezpieczenie zdrowotne, to z wypowiedzi członków rządu wynika, że za zmniejszenie obciążeń podatkowych dla najuboższych mają zapłacić przede wszystkim przedsiębiorcy.
Zdaniem BCC, jedynym plusem tej propozycji jest integracja kilku składek w jedną i ujednolicenie podstawy obliczenia jednolitej daniny na ZUS i PIT, co powinno ułatwić działalność gospodarczą, ponieważ obecnie podstawy obliczenia składek na ubezpieczenia społeczne i na podatek PIT różnią się znacznie. Jeśli jednak skala podatkowa miałaby mieć od 5 do 7 progów (od 19,52 proc. do 40 proc.), to sprawą oczywistą jest, że wszystkie grupy zawodowe, które osiągają dochody powyżej średniej krajowej, będą musiały zapłacić wyższy podatek.
Jednolita danina i likwidacja liniowego PIT dla przedsiębiorców bez wątpienia podwyższy obciążenia przedsiębiorców w dwóch obszarach. Po pierwsze, bez podwyższenia podstawy wymiaru emerytury – podatkiem dochodowym u przedsiębiorców zostanie objęta cała nadwyżka dochodu ponad dzisiejszą sumę składek na ubezpieczenia społeczne. Po drugie, progresja spowoduje wzrost obciążenia dochodu także w zakresie, który aktualnie jest opodatkowany liniowo. Jednolita danina zwiększy więc obciążenie przedsiębiorców tym znaczniej, im wyższe będą dochody przedsiębiorców ponad sumę dzisiejszych obciążeń na ZUS i PIT.
Jak zauważa BCC, w przypadku likwidacji liniowego podatku ze stawką PIT 19 proc., przedsiębiorcy aktualnie płacący PIT wg liniowej stawki w głównej mierze poniosą ciężar tej zmiany. Suma obciążeń podwoi się już od rocznego dochodu ok. 250 tysięcy złotych. Z makroekonomicznego punktu widzenia będzie to miało negatywne skutki dla całej gospodarki, bo firmy będą wstrzymywać inwestycje, w szczególności te innowacyjne, a w konsekwencji będzie powstawało mniej miejsc pracy i zmniejszą się oszczędności Polaków.