1. Uprzedź wątpliwości. Częstym błędem – nie tylko w trakcie negocjacji, ale także podczas zwykłej wymiany zdań czy nawet niewielkiego sporu jest to, że skupiamy się wyłącznie na zaprezentowaniu własnego stanowiska. Szukamy argumentów i uzasadnień, ale całkowicie pomijamy to, co ma do powiedzenia druga strona. Tymczasem przekonujące przedstawienie swoich racji to połowa sukcesu – drugie pół to umiejętność odpowiedniej reakcji na argumenty i zastrzeżenia rozmówcy. Dobra wiadomość jest taka, że w większości przypadków, jeśli tylko chwilę się nad tym zastanowimy, jesteśmy w stanie przewidzieć jakie kontrargumenty i zastrzeżenia wysunie druga strona. Chodzi więc tylko o to, by zanim dojdzie do różnicy zdań być przygotowanym i umieć się do nich odnieść.
2. Strategia „konia trojańskiego”. Dobrym sposobem na przekonanie innych do swoich racji jest posłużenie się przykładami, argumentami, racjami, które wiemy, że druga strona bezwzględnie akceptuje i szanuje. Podobnie działa powołanie się na ważne dla rozmówcy autorytety – osoby, które ceni. Chodzi o to, by w naszej argumentacji użyć toku myślenia drugiej strony i przywołać wartości, które wyznaje.
3. Technika dostosowania. Choć w wykonywaniu usług profesjonalnych liczy się przede wszystkim fachowa, ekspercka wiedza, nie można zanadto dystansować rozmówcy. Okazywanie wyższości lub budowanie wizerunku nieomylnego eksperta „bez skazy” spowoduje, że klient będzie się czuł niekomfortowo – jakby nie miał dostępu do jakiejś tajemnej wiedzy lub wystarczających umiejętności, by ją opanować. Prezentowanie wysokich kompetencji jest pożądanie, ale musi iść w parze z pokazaniem „ludzkiej twarzy”. Ludzie lepiej oceniają i bardziej ufają „zwykłym” podobnym do siebie osobom. Co ciekawe, drobne potknięcia pomagają zjednać sobie przychylność innych i wcale nie zagrażają wizerunkowi specjalisty.
W artykule korzystałam z: „Psychiatrzy potrafią błyskawicznie zdobyć zaufanie. Jest na to sposób, który można wykorzystać też w biznesie”, Shany Lebowitz oraz „Sztuczka Tima Ferrissa, której używa, by ludzie się z nim zgadzali”, Melii Robinson z serwisu http://businessinsider.com.pl, dostęp na 19.06.2017 r.