Dużymi krokami zbliża się pierwsza rocznica od wygranych przez koalicję 15 października wyborów. To naturalny czas podsumowań i pierwszych rozliczeń, zwłaszcza co do realizacji obietnic złożonych pracownikom, pracodawcom, rodzicom i emerytom. A tu bilans, niestety, nie jest na plus.

Czytaj również: "Aktywny rodzic" nie zawsze się opłaci, część pieniędzy zachowa państwo>>

 

Co się udało a na co przyjdzie jeszcze poczekać

- Odbudujemy zaufanie pomiędzy państwem a przedsiębiorcami. Odejdziemy od opresyjnego systemu podatkowo – składkowego m.in. poprzez wprowadzenie korzystnych i czytelnych zasad naliczania składki zdrowotnej. Potężny wzrost kosztów prowadzenia działalności gospodarczej w ostatnich latach musi być zatrzymany, dlatego strony Koalicji wprowadzą zasadę, że chorobowe pracownika już od pierwszego dnia będzie płacone przez ZUS. Zapewnimy kasową metodę rozliczania podatku PIT przed przedsiębiorców. Dla przedsiębiorców, odprowadzających składki za siebie, wprowadzimy możliwość czasowego zwolnienia ze składek na ubezpieczenia społeczne – mówi pkt. 12 umowy koalicyjnej.

Te deklaracje to największe powody do zadowolenia i rozczarowania. Bo o ile rządowi udało się uchwalić ustawę o tzw. wakacjach składkowych (przepisy wchodzą w życie 1 listopada, a pierwszym miesiącem, za który będzie można składać wnioski będzie grudzień 2024 r.), to do dziś nie zrealizowano obietnicy płacenia przez państwo wynagrodzenia chorobowego za pracowników od pierwszego dnia choroby. Na realizację czeka też zmiana zasad opłacania składki zdrowotnej. W tym przypadku jaskółką zmian może być wpisanie do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady Ministrów projektu ustawy, którego celem ma być wyłączenie z podstawy wymiaru składki zdrowotnej płaconej przez osoby prowadzące działalność gospodarczą środków trwałych.

Na listę osiągnięć rządu wpisać można za to program Aktywny Rodzic, mający zachęcić rodziców do powrotu na rynek pracy po urodzeniu dziecka oraz uchwalenie tzw. renty wdowiej. Do dziś opinia publiczna nie zobaczyła natomiast przepisów o drugiej w ciągu roku waloryzacji rent i emerytów oraz podniesieniu zasiłku pogrzebowego.

A jak na zmiany albo ich brak patrzą przedsiębiorcy? 

Zobacz w LEX: Aktywny Rodzic – nowe świadczenia dla rodzin > >

 


Niepokojące są nie tyle zmiany…

Dr Artur Rycak, adwokat, prawnik zarządzający w Rycak Kancelaria Praw Pracy i HR, ekspert BCC, członek Zespołu Prawa Pracy RDS, wymienia ustawę o ochronie sygnalistów jako przykład przepisów, które udało się rządowi szybko przeprowadzić. – W kwietniu rząd opracował projekt tej ustawy i przesłał do Sejmu, a już w czerwcu ustawa była uchwalona przez Parlament – mówi dr Artur Rycak. Mniej pozytywnie podchodzi natomiast do projektu ustawy o płacy minimalnej, nad którą wciąż trwają prace. – Prace trwają nad kilkoma projektami w zakresie prawa pracy, w stosunku jednak do projektu o płacy minimalnej jestem akurat częściowo krytyczny, ponieważ przewiduje on skokowe podniesienie płacy minimalnej. Po pierwsze, nowa stawka płacy minimalnej odnosi się do wynagrodzenia zasadniczego, a nie do wynagrodzenia zasadniczego wraz z dodatkami, czyli globalnej kwoty otrzymywanej przez pracownika. Taka zmiana wymaga nowelizacji kodeksu pracy. W przeciwnym razie nastąpi wiele kontrowersji co do sposobu rozumienia dotychczas obowiązujących przepisów kodeksu pracy. Po drugie, proponowane zmiany prowadzą do znacznie wyższego podniesienia płacy minimalnej, aniżeli zakładali dotychczas pracodawcy. W ustawie przyjmuje się bowiem, że orientacyjną wartość referencyjną ustala się na poziomie 55 proc. prognozowanej wysokości przeciętnego wynagrodzenia w gospodarce narodowej, przyjętej do opracowania projektu ustawy budżetowej. W mojej ocenie poziom 50 proc. tego wynagrodzenia byłby w pełni wystarczający do implementacji dyrektywy UE nr 2022/2041 z 19 października 2022 r. w sprawie adekwatnych wynagrodzeń minimalnych w Unii Europejskiej, zwaną dyrektywą w zakresie minimalnego wynagrodzenia - mówi serwisowi Prawo.pl dr Artur Rycak. Jego zdaniem, tak duża podwyżka doprowadzi do dalszego spłaszczenia wynagrodzeń pracowników i powiększenia liczby pracowników, którzy będą otrzymywali jedynie płacę minimalną. Stanowić też będzie kolejny duży ciężar finansowy dla pracodawców.

- Pan Premier Donald Tusk, który przekazał Ministerstwo Pracy Lewicy, która bardzo dba o pracowników i ja to rozumiem, ale to, co obiecano pracodawcom też powinno zostać zrealizowane. Tymczasem pracodawcy BCC ciągle czekają na finansowanie kosztów wynagrodzenia chorobowego już od pierwszego dnia choroby pracowników przez budżet państwa oraz składkę zdrowotną. To są podstawowe obietnice w projekcie gospodarczym, którym chyba nie przeciwstawiłby się prezydent, a które do dziś nie zostały zrealizowane. Gdybym miał bronić rządzących, to powiedziałbym, że brak realizacji projektów, które mają być skierowane do przedsiębiorców i pracodawców, być może wynika z tego, że rząd zaplanował bardzo duże wydatki na wojsko i inne kosztowne projekty społeczne – podkreśla dr Rycak. Pytany zaś o to, jak wyglądają konsultacje społeczne i dialog społeczny dr Artur Rycak stwierdził: - Pracodawcy są wysłuchiwani na Radzie Dialogu Społecznego i ten proces przebiega w porządku, ale za wolno realizowane są obietnice. 

Zobacz w LEX: Wynagrodzenie minimalne pracownika > >

 

Sprawdź również książkę: [E-book] Kodeks pracy. Komentarz [PRZEDSPRZEDAŻ] >>


…co zapowiedzi Ministerstwa Pracy 

Prof. Grażyna Spytek-Bandurska, ekspert ds. prawa pracy Federacji Przedsiębiorców Polskich, członek Rady Dialogu Społecznego z ramienia FPP i członek Rady Ochrony Pracy, zwraca z kolei uwagę na propozycje Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. – Nie było zapowiedzi, że takie propozycje się pojawią i budzą one uzasadniony niepokój pracodawców – mówi prof. Spytek-Bandurska. Chodzi o zapowiedź wprowadzenia czterodniowego tygodnia pracy, wliczania różnych form aktywności do stażu pracy, od którego zależą uprawnienia pracownicze, ustalanie maksymalnej temperatury w miejscu pracy, ingerowanie w umowy cywilnoprawne przy regulowaniu minimalnego wynagrodzenia za pracę, jak również proponowanie nowej jego wysokości, wprowadzanie zmian związanych z układami zbiorowymi pracy. – Te rozwiązania nie były wcześniej zapowiadane i niektóre z nich zaniepokoiły pracodawców, ponieważ utrudniają prowadzenie działalności. Nie ma w nich spojrzenia przez pryzmat potrzeb pracodawców, jak chociażby racjonalizacji kosztów, tylko ich karania i obciążania nowymi obowiązkami trudnymi do spełnienia zwłaszcza przez MSP. Pomijanie głosu pracodawców w trakcie prowadzonych konsultacji było chociażby widoczne przy procedowaniu ustawy o ochronie sygnalistów – podkreśla prof. Grażyna Spytek-Bandurska. Jej zdaniem, wiele do życzenia pozostawiają też kwestie migracyjne. – Mamy coraz większy problem na rynku pracy, a MRPiPS nagle proponuje zatrudnianie cudzoziemców wyłącznie na podstawie umowy o pracę. – mówi. I przypomina niezrealizowane obietnice rządu, czyli wynagrodzenie chorobowe płatne przez budżet państwa i odejście od Polskiego Ładu w zakresie składki zdrowotnej. – Za to wszystko odpowiada resort rodziny, pracy i polityki społecznej, ale to rzutuje na cały rząd – zaznacza.

Także Robert Lisicki, radca prawny, dyrektor departamentu pracy Konfederacji Lewiatan wskazuje, że w kwestiach związanych z zatrudnieniem kluczowe znaczenie ma podjęcie działań wychodzących naprzeciw problemom demograficznym, aktywizacji osób na rynku pracy, wsparcia w podnoszeniu kwalifikacji pracowników i zmniejszanie obciążeń po stronie pracodawców. Stąd tak ważne jest wypracowanie systemowych rozwiązań aktywizujących poszczególne grupy na rynku pracy czy wypracowanie polityki migracyjnej. – Wciąż odnotowujemy mniejszą aktywność osób w wieku przedemerytalnym czy kobiet na rynku pracy. Akurat w tym ostatnim przypadku rząd wykonał zadanie wprowadzając program Aktywny Rodzic i teraz musimy poczekać na jego efekty – mówi Robert Lisicki. Odnosząc się zaś do osób z niepełnosprawnościami i ich obecności na rynku pracy, podkreśla, że pewne zmiany są wprawdzie procedowane, to jednak w tym zakresie również potrzeba daleko idących rozwiązań systemowych. Od początku zapowiadano, iż prace nad strategią migracyjną potrwają rok, ale pracodawcy potrzebują rozwiązań na tu i teraz. Potrzebują transparentnych i efektywnych procedur legalizacji pobytu i pracy cudzoziemców oraz przewidywalności tego systemu, uwzględniając kwestie bezpieczeństwa państwa.   

- Przedsiębiorcy liczyli na zmniejszenie obciążeń podatkowo-składkowych i na to, że to szybciej nastąpi. Tymczasem do dziś nie doszło do przeniesienia płatności chorobowego od pierwszego dnia choroby pracownika na ZUS. Pracodawcy, szczególnie mikro i mali, czekają na realizację tej obietnicy, zwłaszcza przy rosnących kosztach pracy – mówi Robert Lisicki. I zaznacza, że pracodawcy liczyli też większe wsparcie państwa przy podnoszeniu kwalifikacji/kompetencji pracowników. Ale, jak mówi, największy niepokój przedsiębiorców mają w związku z projektami ustaw w zakresie układów zbiorowych pracy, minimalnego wynagrodzenia za pracę i zatrudnianiem cudzoziemców. – Te zmiany będą miały zasadniczy wpływ na funkcjonowanie pracodawców – twierdzi Lisicki. I dlatego, jak mówi, większe powinno być zaangażowanie partnerów społecznych w proces legislacyjny. Bo jak to miało w przypadku sygnalistów czy zatrudnienia cudzoziemców – zasadnicze zmiany w projekcie pojawiły się już po konsultacjach społecznych. – W przeszłości zdarzało się, że w takich sytuacjach dokument podlegał ponownie konsultacjom – zauważa. Pytany o plusy minionych miesięcy, Robert Lisicki wskazuje: - Trudno jednoznacznie wskazać takie w obszarze zatrudnienia z perspektywy pracodawców. Widzimy dużą aktywność legislacyjną w obszarze zatrudnienia, zapowiedzi wielu inicjatyw w tym obszarze. Nie wszystkie te zapowiedzi sprzyjają budowaniu pewności obrotu prawnego i gospodarczego. Tytułem przykładu podaje kwestie skrócenia tygodniowego czasu pracy. To jest zagadnienie, które może mieć istotne znaczenie dla organizacji, kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Wpływa na pracodawców jak i potencjalnych inwestorów. Dlatego zapowiedzi w tym zakresie oceniamy krytycznie. - Najbardziej oczekiwana jest większa przewidywalność i stabilność. Już same zmiany, których wprowadzenie wymusi na nas Unia spowodują duże zmiany na rynku pracy – kwituje Robert Lisicki.   

Sprawdź w LEX: Sankcje w prawie pracy > >