Trybunał Konstytucyjny opublikował wreszcie w swojej publikacji OTK ZU wyrok z 4 czerwca 2024 r. w sprawie obliczenia należnego świadczenia emerytalnego poprzez pomniejszenie emerytury z wieku powszechnego o kwotę pobranych wcześniej emerytur wraz z uzasadnieniem (sygn. akt SK 140/20). Po wyroku z 6 marca 2019 r. (sygn. akt P 20/16) był to kolejny wyrok Trybunału uznający za niekonstytucyjny art. 25 ust. 1b ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (dalej: ustawy emerytalnej). Na podstawie tego przepisu osobom z innych roczników niż 1953, którym przyznano emerytury wcześniejsze do końca 2012 r. przepisami o emeryturach w powszechnym wieku emerytalnym, pomniejszano podstawę ich obliczenia o kwotę pobranych emerytur wcześniejszych.

Czytaj też w LEX:

Czerwcowe orzeczenie dawało nadzieję na uregulowanie sytuacji wcześniejszych emerytów z roczników innych niż 1953. Czar prysł, gdy Trybunał opublikował uzasadnienie.  

- Niestety, tak jak przypuszczałam po wysłuchaniu ustnych motywów SK 140/20, podanych podczas rozprawy 4 czerwca, z uzasadnienia wynika, że wyrok nie uwzględnia wcześniejszych emerytek z roczników 1949-52. Nie powinno chyba tak być, żeby sentencja wyroku była zbyt szeroka i żeby musiała być potem zawężana w analizie skutków orzeczenia? Czy to jest dopuszczalne – pyta w mailu do redakcji Prawo.pl pani Beata.

Czytaj również: Rusza lawina wyroków w sprawie wcześniejszych emerytur>>

 

Sentencja sobie, uzasadnienie sobie?

Problem polega na tym, że uzasadnienie wprowadza ograniczenie, którego nie przewiduje sentencja.

W sentencji wyroku z 4 czerwca 2024 r. TK uznał, że art. 25 ust. 1b ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych (Dz. U. z 2023 r. poz. 1251) w zakresie, w jakim dotyczy osób, które złożyły wniosek o przyznanie świadczeń, o których mowa w tym przepisie, przed 6 czerwca 2012 r., jest niezgodny z art. 67 ust. 1 w związku z art. 2 Konstytucji RP.

Z kolei w uzasadnieniu, w skutkach wyroku, Trybunał napisał: - Skutkiem niniejszego wyroku jest prawo wznowienia postępowania z mocy art. 190 ust. 4 Konstytucji. Przepis ten otwiera drogę do sanacji sytuacji prawnych, w których zastosowanie art. 25 ust. 1b u.e.r. wywołało konsekwencje zakwestionowane przez Trybunał. Będzie zatem stosował się do tych osób, które przed 6 czerwca 2012 r. zdecydowały się skorzystać z tzw. wcześniejszej emerytury. Jednocześnie Trybunał podkreślił, że niniejszy wyrok wpłynie wyłącznie na sytuację osób, które nie nabyły prawa do emerytury wynikającej z osiągnięcia wieku emerytalnego przed 1 stycznia 2013 r. Tylko w ich wypadku doszło bowiem do niekonstytucyjnego zastosowania skarżonej normy prawnej, co było związane z ich nieświadomością co do skutku podjętej decyzji. W pozostałych wypadkach zaś uposażeni mieli świadomość zmian oraz możliwość uniknięcia ich konsekwencji, co słusznie zauważył Sąd Najwyższy w uchwale o sygn. akt III UZP 5/19, i co przekłada się na brak stosowalności niniejszego wyroku w stosunku do tych osób.

Kluczowe jest tu wprowadzenie ograniczenia możliwości wyłączenia stosowania niekonstytucyjnego art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej w przypadku emerytów, którzy nabyli prawo do emerytury po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego (czyli ukończenia 60 roku życia w przypadku kobiet i 65 roku życia w przypadku mężczyzn) po 1 stycznia 2013 r.

- Nabycie prawa do emerytury to obiektywnie co innego niż zrealizowanie tego prawa – mówi serwisowi Prawo.pl Konrad Giedrojć, adwokat prowadzący własną kancelarię we Wrocławiu. I wskazuje na art. 100 ust. 1 ustawy emerytalnej, zgodnie z którym prawo do świadczeń określonych w ustawie powstaje z dniem spełnienia wszystkich warunków wymaganych do nabycia tego prawa.

W tym kontekście mec. Giedrojć jako przykład podaje kobietę z rocznika 1952, która od 2007 r. przebywała na wcześniejszej emeryturze, i która w 2012 r. nie przeszła na emeryturę po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego, choć mogła, lecz wniosek złożyła w 2014 r. i wtedy zrealizowała prawo do emerytury w wieku powszechnym. Tymczasem gdyby przeszła wtedy, kiedy mogła, to jej emerytura nie byłaby pomniejszana, a że przeszła w 2014 r. – to była, bo niekonstytucyjny przepis  art. 25 ust. 1b ustawy emerytalnej obowiązywał od 1 stycznia 2013 r.

- To jest warunek niezgodny z sentencją orzeczenia – uważa mec. Konrad Giedrojć. Według niego, gdyby tak interpretować to uzasadnienie, to wprowadza ono dziś dużą zmianę, bo odsiewa kobiety z rocznika 1952. – To jest wprowadzenie tylnymi drzwiami dużego ograniczenia, które nie jest wyrażone w sentencji, a to sentencja przecież wiąże – zauważa. I dodaje: - Będzie dylemat. Zobaczymy, jak sądy do tego podejdą. To przypadek bez precedensu, że uzasadnienie wprowadzało ograniczenie, którego nie przewiduje sentencja.

 


Sądy będą zmuszone wyjaśnić, co Trybunał miał na myśli

Dr Andrzej Hańderek, radca prawny prowadzący własną kancelarię w Krakowie, zwraca uwagę na trzy elementy, które wziął pod uwagę Trybunał Konstytucyjny, badając konstytucyjność zaskarżonego przepisu - Po pierwsze - element zaskoczenia, gdy w momencie podejmowania decyzji o przejściu na tzw. wcześniejszą emeryturę ubezpieczeni nie mieli świadomości co do skutków prawnych, jakie może ona wywoływać w sferze ich przyszłych uprawnień z tytułu emerytury powszechnej. Po drugie - niemożność przewidzenia konsekwencji, czyli że przejście na tzw. wcześniejszą emeryturę, tj. na emeryturę jeszcze przed osiągnięciem powszechnego wieku emerytalnego będzie wiązało się z pomniejszeniem zgromadzonego kapitału o pobrane świadczenia. Trzeci element to niemożność wycofania się z podjętej decyzji, na co zwrócił uwagę TK, wskazując na art. 116 ust. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych  - wylicza dr Hańderek. Jak podkreśla, poza wątpliwościami prawnymi związanymi z nieopublikowaniem orzeczenia w Dzienniku Ustaw Rzeczypospolitej Polskiej, wątpliwości może budzić relacja sentencji wyroku do sformułowania zawartego w uzasadnieniu, zgodnie z którym „Jednocześnie Trybunał podkreślił, że niniejszy wyrok wpłynie wyłącznie na sytuację osób, które nie nabyły prawa do emerytury wynikającej z osiągnięcia wieku emerytalnego przed 1 stycznia 2013 r.” - Myślę jednak, że tak naprawdę dopiero sądy i doktryna będą musiały rozstrzygnąć, co autor miał na myśli lub też wyjaśnienie dostarczy ustawodawca poprzez stosowną interwencję legislacyjną, jak to miało miejsce w przypadku spraw rocznika 1953, gdzie zdecydowano się na uchwalenie art. 194i oraz 194j ustawy z dnia 17 grudnia 1998 r. o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych - dodaje.

Tymczasem dr Tomasz Lasocki z Wydziału Administracji i Nauk Społecznych Politechniki Warszawskiej nie ma wątpliwości, że wyrok TK nie dotyczy osób, które do końca 2012 r. nabyły prawo do emerytury powszechnej, czyli ukończyły 60 lat w przypadku kobiet i 65 lat – w przypadku mężczyzn. I przypomina, że niekonstytucyjność tego rozwiązania nie polega na tym, że pomniejszano emeryturę po osiągnięciu powszechnego wieku emerytalnego o kwoty wypłaconych emerytur wcześniejszych. – Niekonstytucyjność polega na tym, że ludzie, którzy wcześniej poskładali wnioski o emeryturę wcześniejszą, nie mieli możliwości uniknięcia odliczania zanim weszło w życie nowe prawo. A że czekali z przejściem na emeryturę powszechną, bo liczyli, że będzie ona wyższa, to inna sprawa. Po to zresztą między innymi wprowadzono ten przepis, żeby nie zwlekali z przejściem na emeryturę po osiągnięciu 60 lub 65 roku życia – mówi dr Tomasz Lasocki. I dodaje: - W sentencji wyroku TK nie ma tego ograniczenia, lecz stwierdza się, że dotyczy ono osób, które wnioski o wcześniejsze emerytury złożyły przed opublikowaniem ustawy nowelizującej. Sędziowie, którzy będą rozpoznawali te sprawy, powinni patrzeć na całość wyroku razem z uzasadnieniem. Owszem, Trybunał powinien precyzyjnie zapisać to w sentencji, ale brak tej precyzji wcale nie sprawia, że sytuacja jest niejasna. Zawsze można sięgnąć po uchwałę Sądu Najwyższego w składzie siedmiu sędziów o sygn. akt III UZP 5/19, w której wyjaśniono, dlaczego osobom zwlekającym ze złożeniem wniosku, należy odliczyć pobrane świadczenia.