Od lat działają nielegalnie prywatne wyszukiwarki ksiąg wieczystych (KW) zarejestrowane na różnych egzotycznych wyspach, m.in. Seszelach. Wystarczy zapłacić kilkadziesiąt złotych i wyszuka się daną księgę po adresie. Co ciekawe, często korzystają z nich również prawnicy. Tymczasem zgodnie z prawem wyszukiwać KW po adresie mogą sądy, komornicy czy notariusze. Zwykły obywatel może do niej zajrzeć tylko wtedy, gdy dysponuje jej numerem. 

Po raz kolejny Ministerstwo Sprawiedliwości zapowiada, że wytacza działa przeciwko wyszukiwarkom. Tym razem idzie o krok dalej. Pracuje nad przepisami, które mają zapobiegać nielegalnemu zbiorczemu pobieraniu danych z KW. Ma też sojusznika w osobie prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych. Część ekspertów specjalizująca się w ochronie danych osobowych kibicuje resortowi sprawiedliwości. Większość jednak apeluje do ministerstwa, żeby pozwolił wszystkim wyszukiwać KW  po adresie a nawet po nazwisku. Ich zdaniem "egzotyczne" wyszukiwarki nie miałyby się tak dobrze, gdyby polskie władze nie uznały, że ochrona danych osobowych jest ważniejsza niż jawność ksiąg wieczystych i odcięły możliwość ustalenia numeru KW po adresie lub numerze geodezyjnym działki za pośrednictwem Geoportalu. W podejściu MS nie widzą też logiki. Resort umożliwia na swojej stronie pobranie odpisu z KRS wyszukiwanego po nazwie spółki, który zawiera dane osobowe: wspólników oraz władz.

Czytaj też: Nielegalne przeglądarki z Seszeli wyszukują księgi wieczyste po adresie

 

Koniec nielegalnego masowego kopiowania? 

Resort sprawiedliwości tłumaczy Prawo.pl, że celem zmian jest wzmocnienie ochrony danych osobowych znajdujących się w księgach wieczystych. Komercyjne udostępnianie danych z ksiąg wieczystych jest czynem zabronionym uregulowanym w art. 107 ustawy o ochronie danych osobowych. Polega on na nieuprawnionym kopiowaniu przez właścicieli serwisów internetowych danych z publicznie dostępnych rejestrów informatycznych, ich bezprawnym przetwarzaniu oraz oferowaniu do nich komercyjnego dostępu.

Ministerstwo Sprawiedliwości analizuje przygotowanie przepisów, które uniemożliwią pozaprawne zbiorcze pobieranie danych z księgi wieczystej. Rozważa się utworzenie narzędzia uwierzytelnionej weryfikacji użytkowników. Dzięki temu podmiot przy składaniu wniosku o dostęp do przejrzenia księgi wieczystej i korzystaniu z zawartych tam danych będzie musiał zalogować się do systemu i nie pozostanie anonimowy. Takie rozwiązanie ograniczy zbiorcze pobieranie danych z ksiąg wieczystych nieuprawnionym podmiotom i zapobiegnie niepożądanemu wypływowi danych. Uwierzytelnienie przy przeglądaniu księgi wieczystej zmniejszy zagrożenia związane z cyberbezpieczeństwem, np. zostanie zablokowany dostęp robotom masowo wysyłających zapytania do systemu. Natomiast obywatele nadal będą mieli swobodny dostęp do przeglądarki ksiąg wieczystych. Resort nie planuje umożliwienia publikowania numerów ksiąg wieczystych na Geoportalu.

- To dobrze, że kierownictwo Ministerstwa Sprawiedliwości dostrzegło zagrożenia dla danych osobowych zgromadzonych w znacznej liczbie w księgach wieczystych – pisze do wiceministra sprawiedliwości Arkadiusza Myrchy Mirosław Wróblewski, prezes UODO.

Według niego problem z zagrożeniami dla danych zgromadzonych w księgach wieczystych wynika z modelu jawności tych ksiąg,  który Polska przyjęła 11 lat temu. Są one dostępne w wersji elektronicznej z wykorzystaniem obsługiwanego przez Centralną Informację Ksiąg Wieczystych systemu teleinformatycznego (Elektroniczne Księgi Wieczyste) umożliwiającego dostęp do centralnej bazy danych ksiąg wieczystych. Na to, że wprowadzenie takiego systemu udostępniania będzie prowadziło do masowego ujawniania danych osobowych, zwracał uwagę w 2010 roku Generalny Inspektor Ochrony Danych Osobowych. Problem został więc zauważony jeszcze przed wejściem w życie RODO.

Zobacz w LEX: Metody uzgodnienia treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym > >

 

Cena promocyjna: 139.29 zł

|

Cena regularna: 199 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 149.25 zł


Zwiększyć dostęp do ksiąg wieczystych 

Prawnicy nie mają wątpliwości, że popytu na przeglądarki z Seszeli by nie było, gdyby nie było zainteresowania.  A skoro ono istnieje, to może zamiast tylko uszczelniać system pójść za ciosem i umożliwić dostęp do KW po adresie lub nazwisku. 

Dr Paweł Litwiński, adwokat Paweł Litwiński, adwokat, partner w kancelarii prawnej Barta Litwiński, uważa, że czas najwyższy zdecydować, czy trwać przy zasadach dostępu do ksiąg, które mamy obecnie i próbować zlikwidować serwisy umożliwiające każdemu wyszukiwanie księgi po adresie, czy te zasady zliberalizować, skoro jest społeczne zapotrzebowanie na taki dostęp.

- Jak rozumiem, decyzja o ograniczeniu pobierania danych oznacza, że zdecydowano się na pierwsze rozwiązanie, czyli na trwanie przy obecnych zasadach dostępu do danych z ksiąg. Moim zdaniem to nie jest do końca dobry kierunek, bo skoro masowo korzystamy z usług opartych o dane pobrane z ksiąg, to znaczy, że jest na to zapotrzebowanie społeczne. Gdyby to więc ode mnie zależało, to ja bym zliberalizował zasady dostępu do ksiąg wieczystych online, przy czym nie w sposób nieograniczony, bo przecież tu trzeba wyważyć dwa interesy: potrzebę dostępu do ksiąg, czyli interes gospodarczy, i prawo do ochrony danych osobowych - komentuje. 

Wtóruje mu dr Tomasz Ludwik Krawczyk, adwokat z GKR Legal. - Planom MS warto zadedykować cytat ze Stefana Kisielewskiego: „socjalizm jest to ustrój, w którym bohatersko pokonuje się trudności nieznane w żadnym innym ustroju.” Informacje o księgach numerach ksiąg wieczystych są agregowane i dostarczane przez serwis na Seszelach wyłącznie dlatego, że polskie władze bardzo nierozsądnie uznały, że ochrona danych osobowych jest ważniejsza niż jawność ksiąg wieczystych. I odcięły możliwość ustalenia numeru księgi wieczystej po adresie lub numerze geodezyjnym działki za pośrednictwem Geoportalu (w KW online nigdy jej nie było). Tymczasem, bez możliwości ustalania numeru księgi wieczystej jawność ksiąg wieczystych jest iluzoryczna. Cóż bowiem z tego, że można zajrzeć do każdej księgi, skoro nie daje się ustalić, jaki numer ma księga wieczysta nieruchomości, która nas interesuje - twierdzi. 

Czytaj w LEX: Kolejność rozpoznania wniosków o wpis w księdze wieczystej > >

 

Jawność nie oznacza łatwego dostępu

Nie wszyscy prawnicy są zwolennikami zliberalizowania przeglądania KW. Wielu jest temu wręcz przeciwna. 

- Wprowadzenie uwierzytelnionej weryfikacji to pozytywny krok, który może unowocześnić dostęp do ksiąg wieczystych, jednocześnie dbając o bezpieczeństwo danych, na co zwracał uwagę UODO. Jestem za zmianami dotyczącymi wprowadzenia mechanizmu uwierzytelniania. Można powiedzieć, że jest to problem znany i coś co się ciągnie od wielu lat. Szeroki dostęp do danych obywateli to duży problem w kontekście zagrożeń które są związane z tym, co dzieje się za naszą wschodnią granicą - twierdzi dr Mirosław Gumularz z WSB Warszawa oraz kancelarii NTL.

Nie ma on wątpliwości, że nawet uwierzytelniona osoba nie powinna mieć nieograniczonego dostępu, chyba że chodzi o pewne grupy podmiotów jak zawody zaufania publicznego.  - Do tej pory (jak wskazywał słusznie UODO) mylono powszechny dostęp do ksiąg z ich jawnością. Oczywiście kwestią otwartą jest dostęp zawodowców np. radców prawnych. Oczywiście przegląd ksiąg powinien być logowany. Dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie mechanizmu, że osoba której księgę przeglądano będzie mogła sprawdzić, kto ją przeglądał - kwituje. 

Podobnego zdania jest prof. Rafał Adamus, radca prawny, wykładowca w Katedrze Prawa Gospodarczego i Finansowego Uniwersytetu Opolskiego.  - Pomysł zablokowania czy choćby ograniczenia możliwości masowego pobierania danych z otwartych  i jawnych rejestrów publicznych oceniam bardzo pozytywnie. Masowe pobieranie danych przekracza zakres zwykłego korzystania z jawnego rejestru - tłumaczy. 

Według niego jawność rejestru publicznego przewidziana została w innym celu niż stworzenie łatwo dostępnego zasobu istotnych danych. Prawo powinno dostosowywać się do błyskawicznego rozwoju nowych technologii. Ponieważ stan dostępnych informacji w rejestrze ulega ciągłym zmianom sens wprowadzenia blokady jest taki, że za jakiś czas zdezaktualizują się dotychczas masowo pobrane dane.

- Nie jestem pewny, czy wystarczająca jest weryfikacja użytkowników celem wykluczenia ich anonimowości. Zasada jawności rejestru powinna zostać unowocześniona poprzez stworzenie definicji „zwykłego korzystania z rejestru”. Nietypowy zakres pobieranych danych, zidentyfikowany przez specjalnie w tym celu użyty algorytm, powinien uzyskać akceptację odpowiedniego organu. Moim zdaniem czym innym jest wprowadzenie narzędzi ułatwiających wyszukiwanie danych w prawnie dopuszczalnych celach, przy „zwykłym” korzystaniu z rejestru. Na przykład wyszukiwania po imieniu i nazwisku nieruchomości osób będących dłużnikami, przeciwko którym został wydany tytuł egzekucyjny, osób pozwanych w celu zabezpieczenia roszczeń, osób w upadłości itp. W moim przekonaniu takie narzędzia powinny być cały czas pod kontrolą państwa (np. algorytmu kontrolującego czy pobierane dane ma miejsce w ramach zwykłego użytku) - podkreśla. 

Sprawdź także w LEX: Legitymacja procesowa do wytoczenia powództwa o uzgodnienie treści księgi wieczystej z rzeczywistym stanem prawnym > >