Usługa polegająca na umożliwieniu nawiązania kontaktu, za pomocą platformy elektronicznej, przez potencjalnych najemców z wynajmującymi oferującymi świadczenia krótkoterminowego ­­­zakwaterowania, gdy podmiot ją świadczący nie sprawuje kontroli nad jej istotnymi warunkami, stanowi usługę społeczeństwa informacyjnego. Tak uznał Maciej Szpunar, rzecznik TSUE. To zaś oznacza, że do Airbnb nie mogą być stosowane  wymogi przewidziane francuskim prawem dla pośredników nieruchomości.

 


 

Francuski sąd pyta, rzecznik ocenia

Rzecznik wyraził swoją opinię - nie jest ona rozstrzygająca, ale zwykle TSUE ją uwzględnia - w sprawie pytania francuskiego sądu (sygn. C-390/18). Paryski sąd zapytał TSUE:

  • Czy usługi świadczone we Francji przez spółkę Airbnb Ireland UC za pośrednictwem platformy elektronicznej prowadzonej z Irlandii korzystają ze swobody świadczenia usług, o której mowa w art. 3 dyrektywy Parlamentu Europejskiego i Rady 2000/31/WE z dnia 8 czerwca 2000 roku?
  • Czy wprowadzające ograniczenia normy prawne odnoszące się do wykonywania zawodu agenta nieruchomości we Francji wprowadzone przez ustawę nr 70–9 z dnia 2 stycznia 1970 r. dotyczącą pośredników w dziedzinie obrotu nieruchomościami, zwaną „ustawą Hoguet” są skuteczne wobec spółki Airbnb Ireland UC?

I rzecznik TSUE w swojej opinii podkreślił, że w sprawie Airbnb przede wszystkim trzeba zbadać, czy oferowana usługa jest świadczona na odległość, bez jednoczesnej obecności stron, w całości za pomocą sprzętu elektronicznego, i nie odnosi się do usług, których treść ma charakter materialny, nawet jeśli wiążą się one ze stosowaniem sprzętu elektronicznego.  I jego zdaniem usługa świadczona przez Airbnb spełnia te wszystkie kryteria, a zatem można ją uznać za usługę społeczeństwa informacyjnego. Rzecznik generalny podkreślił, że w swoim orzecznictwie Trybunał sformułował już pewne kryteria w odniesieniu do usług mieszanych, składających się z elementu świadczonego drogą elektroniczną oraz z elementu nieświadczonego w ten sposób. Tu nawiązał do spraw przeciwko Uberowi To jest jednak usługa przewozu osób świadczona przez określoną osobę fizyczną, z którą usługobiorca ma bezpośredni kontakt.

Airbnb to nie to samo co Uber

Takie stanowisko nie dziwi Błażeja Grochowskiego, adwokata w zespole Consumer, Regulatory & Life Sciences w kancelarii Wierzbowski Eversheds Sutherland.  - W odróżnieniu od Ubera, gdzie usługa przewozu osób jest świadczona przez określoną osobę fizyczną, z którą usługobiorca ma bezpośredni kontakt, tj. kierowcę korzystającego z aplikacji Uber – w Airbnb osoba szukająca zakwaterowania nie ma kontaktu (chociażby elektronicznego) z przedstawicielem Airbnb, a jedynie z gospodarzem użyczającym dane mieszkanie, przy wykorzystaniu oprogramowania Airbnb – tłumaczy Błażej Grochowski.- Przypomina ono zatem bardziej  „słup ogłoszeniowy” ze świata analogowego, na którym pojawiła się kartka z informacją o możliwości wynajęcia mieszkania, niż tradycyjną usługę agenta nieruchomości wspierającego gospodarza mieszkania w staraniach jego wynajęcia - tłumaczy adwokat.

Zobacz: Opodatkowanie przychodów z najmu lokalu przez portal Airbnb. - Pismo Dyrektora Krajowej Informacji Skarbowej z 2 marca 2018 roku >

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł



 

Usługi cyfrowe trudno ograniczać

Z kolei w kwestii możliwości powoływania się na ustawę Hoguet’a, rzecznik generalny zauważył, że co do zasady jest ona objęta zakresem stosowania dyrektywy o handlu elektronicznym, ponieważ chodzi o uregulowanie państwa członkowskiego innego niż państwo członkowskie pochodzenia, mogące ograniczać usługi społeczeństwa informacyjnego. Dyrektywa zaś sprzeciwia się temu, aby państwo członkowskie mogło ograniczyć w takich okolicznościach i w taki sposób swobodę świadczenia usług społeczeństwa informacyjnego pochodzących z innego państwa członkowskiego.

Zobacz: Czy płatności z tytułu krótkotrwałego zakwaterowania otrzymywane od niemieckiego pośrednika powinny być ewidencjonowane na kasie fiskalnej? >

Przypomniał też, że państwo członkowskie, które planuje przyjęcie środków ograniczających swobodę świadczenia usług społeczeństwa informacyjnego pochodzących z innego państwa członkowskiego, powinno uprzednio zgłosić Komisji swój zamiar. Zdaniem rzecznika Francja tego nie uczyniła, a brak zgłoszenia pociąga za sobą sankcję niemożności powołania się na te przepisy wobec usługodawcy świadczącego te usługi.