Rynek przewozów osób podzielił się na trzy obozy: taksówkarzy tradycyjnych, nowoczesnych (mytaxi, iTaxi) oraz firm typu Uber czy Taxify. Ci pierwsi mają dość tych ostatnich. Twierdzą, że firmy, które dzięki aplikacji łączą kierowców z pasażerami działają nielegalnie, a rząd nic z tym nie robi. Tymczasem tradycyjni taksówkarze muszą na starcie zainwestować w licencję na taksówkę, taksometr, wpis do korporacji. Zdaniem tradycyjnych taksówkarzy rząd nic nie robi , by ochronić ich przed konkurencją. Stąd zapowiadają kolejny strajk na 8 kwietnia – tego samego dnia rozpoczęcie strajku deklarują nauczyciele.

Zapewne w obawie przed zablokowaniem ulic rząd zajął się nagle we wtorek tzw. projektem LexUber. Chodzi o nowelizację ustawy o transporcie drogowym, która wprowadzi definicję pośrednika przy przewozie osób oraz zobowiąże go do zlecania przewozów tylko licencjonowanym kierowcom. Tyle, że aby zdobyć licencję nie będzie już trzeba zdać egzaminu. 
- Porządkujemy rynek przewozu osób - poinformował minister infrastruktury Andrzej Adamczyk po posiedzeniu rządu. Jak podkreślił we wtorek szef infrastruktury "projekt ustawy zakłada stworzenie jasnych i równych warunków funkcjonowania rynku przewozu osób samochodami osobowymi i taksówkami, opartych na jednakowych zasadach wykonywania zawodu przewoźnika".
- Cieszymy się, że projekt wreszcie został przyjęty i skierowany do Sejmu - Krzysztof Urban, dyrektor zarządzający mytaxi w Polsce. - Liczymy, że zostanie przepisy zapewniające równość na rynku i unowocześnienie branży taxi staną się obowiązujące.

Czytaj: Rzecznik Generalny ETS: Uber musi ubiegać się o krajowe licencje i pozwolenia>>
 

Będzie definicja przewozu osób

W przyjętym we wtorek przez rząd projekcie nowelizacji ustawy zdefiniowano „pośrednictwo przy przewozie osób”, jako działalność gospodarczą polegającą na przekazywaniu zleceń przewozu z wykorzystaniem domen internetowych, aplikacji mobilnych, programów komputerowych oraz systemów teleinformatycznych lub innych środków przekazu informacji. Dotyczyć to będzie przewozu osób samochodem osobowym, pojazdem samochodowym przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą lub przewozu taksówką. 

Aplikacja może zastąpić taksometr i kasę

Przewidziano także możliwość stosowania aplikacji mobilnej jako alternatywnego urządzenia służącego do naliczania opłaty wobec obecnie stosowanego taksometru i kasy fiskalnej. Ma to dotyczyć taksówkarzy oraz okazjonalnego przewozu osób pojazdem samochodowym (przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą). Założono, że stosowanie aplikacji mobilnej będzie możliwe, gdy minister do spraw informatyzacji w porozumieniu z ministrami od spraw: transportu i finansów, określi w rozporządzeniu minimalne wymagania funkcjonalne dla aplikacji mobilnej oraz zabezpieczenia danych przez nią gromadzonych (mając na uwadze konieczność prawidłowego naliczania opłat za przewóz osób).

Jednocześnie wskazano, że pośrednicy przy przewozie osób mogą zlecać usługi przewozowe wyłącznie przedsiębiorcy mającemu licencję upoważniającą do zarobkowego przewozu osób. Ma to dotyczyć przewozu osób pojazdem samochodowym (przeznaczonym konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą) lub przewozu taksówką. 

Tradycyjni taksówkarze chcą, by rząd zaczął prace nad całkiem nowym projektem, a ci bardziej nowocześni postulują drobne korekty. Tyle, że przez wprowadzane pod koniec prac legislacyjnych zmiany dotyczące aplikacji mogą i tak opóźnić jego wejście w życie. Planowana data to 1 stycznia 2020 r.

 


 

Tradycyjni taksówkarze nie chcą Ubera w Polsce

We wtorek 2 kwietnia Krajowa Izba Gospodarcza Taksówkarzy TAXI, NSZZ Solidarność – Międzyzakładowa Komisja Taksówkarzy Zawodowych m s.t Warszawy i Samorządowy Związek Zawodowy Taksówkarzy RP wystosował petycję do premiera Mateusza Morawieckiego. Postuluje w niej o zaniechanie prac nad projektem noweli o transporcie drogowym i rozpoczęcie prac nad nowym projektem i zmianami w czasie pracy kierowców. Związkowcy na swoich plakatach protestują przeciwko nowym przepisom dla Ubera i Taxify, innowacyjnym „taksometrom” w aplikacji i likwidacji egzaminu. Inaczej na sprawę patrzą firmy mytaxi czy iTaxi.

Nowocześni taksówkarze chcą połączyć interesy kierowców i klientów

Firmy MyTaxi i iTaxi generalnie uważają, że zmiany idą w dobrym kierunku. - Walka o zapewnienie równych zasad na rynku, to nie tylko postulowanie wdrożenia szczelnych przepisów, które zmuszą nieuczciwych przewoźników do podporządkowania się prawu. Pod hasłem: Taxi 2.0 przekonujemy, że aby rynek taxi stał się konkurencyjny, musi odpowiadać potrzebom pasażerów, a ci lubią korzystać z aplikacji - mówi Krzysztof Urban. - Dzięki temu, więcej pasażerów przekona się do taksówek, co zapewni kierowcom więcej kursów i lepsze zarobki - dodaje.

By tak się stało w Polsce muszą być wdrożone przepisy, które umożliwią taksówkarzom jeszcze bardziej elastycznie wykorzystywać nowoczesne technologie. I taką możliwość daje zrównanie aplikacji mobilnej z taksometrem. Obecnie nawet firmy te współpracują z licencjonowanymi taksówkarzami. Klienci płacą cenę ustaloną przez aplikację, nawet gdy taksometr wskazuje inną. - Cieszymy się z możliwości wykorzystania aplikacji do wyliczania opłaty za przejazd, w połączeniu z kasą fiskalną. Takie rozwiązanie zmniejsza koszty operacyjne ponoszone przez kierowców taksówek, jest mniej podatne na nieuczciwe naliczanie opłat i zwiększa komfort pasażerów – mówi Dominik Gajewski, radca prawny, ekspert Konfederacji Lewiatan.

Unijna notyfikacja opóźni uchwalenie ustawy

Opiniująca projekt rządowa Komisja Prawnicza zwróciła uwagę, że wymaga on notyfikowania przez Komisję Europejską. Jej zdaniem to efekt zmiany definicji taksówki, która będzie dopuszczała, by aplikacja mobilna stanowiła alternatywę dla taksometru. Taka notyfikacja zajmuje zwykle sześć miesięcy. Tymczasem ostatnie posiedzenie Sejmu jest zaplanowane na 13 września 2019 r.

 

Cena promocyjna: 103.2 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł



 

Bez drugiej licencji i ograniczeń terytorialnych

Obie firmy, a także Konfederacja wskazują jednak na zmiany niepotrzebne i te, których brakuje. Zgodnie z projektem pośrednik będzie musiał uzyskać licencję. – To jest dodatkowe utrudnienie biurokratyczne. Wystarczy, że zostanie wprowadzona definicja pośrednika, zobowiązanie go do weryfikacji posiadania licencji przez kierowców oraz zlecania kursów wyłącznie kierowcom posiadającym licencje taxi oraz kar za łamanie przepisów – uważają przedstawicie MyTaxi. Dominik Gajewski zwraca uwagę, że  można też licencję zastąpić obowiązkiem zgłoszenia. Ponadto nowocześni taksówkarze postulują o uchylenie przepisów  ograniczających terytorialnie zakres działania licencji taxi. Obecnie świadczenia usług w sąsiednich miastach na podstawie jednej licencji, pod warunkiem, że nie jest w nich wymagane zdanie egzaminu z topografii. W praktyce obecnie taksówkarz, który ma warszawską licencję nie może zgodnie z prawem zrobić kursu do Piastowa, o ile nie ma licencji w tym mieście

Licencja po wpisie do ewidencji działalności gospodarczej

Przy składaniu wniosku o udzielenie licencji na wykonywanie transportu drogowego dotyczącego pośrednictwa przy przewozie osób – przedsiębiorca będzie musiał dołączyć informację o wpisie do Centralnej Ewidencji i Informacji o Działalności Gospodarczej (CEIDG) albo przedstawić numer w rejestrze przedsiębiorców w Krajowym Rejestrze Sądowym (KRS).

Zaproponowano również istotne ułatwienia dla osób rozpoczynających działalność związaną z przewozem osób:

  • Przedsiębiorca ubiegający się o licencję na samochód osobowy i pojazd samochodowy przeznaczony konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą – nie będzie musiał wykazywać zabezpieczenia finansowego w wysokości 9 000 euro na pierwszy pojazd oraz 5 000 euro na każdy kolejny. Rozwiązanie to znacznie ułatwi dostęp do rynku przedsiębiorcom zainteresowanym rozpoczęciem działalności przewozowej.
  • Obniżone zostaną opłaty za uzyskanie licencji na samochód osobowy oraz pojazd samochodowy przeznaczony konstrukcyjnie do przewozu powyżej 7 i nie więcej niż 9 osób łącznie z kierowcą – do poziomu opłat za udzielenie licencji na wykonywanie przewozu osób taksówką w Warszawie.  Licencja wydana na okres od 2 do 15 lat ma kosztować 320 zł (obecnie 700 zł), na okres od 15 do 30 lat – 380 zł (obecnie 800 zł), na okres od 30 do 50 lat – 450 zł (obecnie 900 zł).
  • W przewozach taksówkami zostanie zniesiona możliwość wprowadzenia – przez radę gminy liczącej powyżej 100 tys. osób – obowiązku szkolenia oraz egzaminu z topografii miejscowości i znajomości przepisów prawa miejscowego dla przedsiębiorcy osobiście wykonującego przewozy lub kierowcy przez niego zatrudnionego. Regulacje takie ułatwią dostęp do zawodu taksówkarza.
  • W przypadku zmiany taksówki (na którą wydano licencję) na inny pojazd – wystarczy zmiana licencji. Oznacza to, że  przedsiębiorca nie będzie musiał występować o nowy dokument,  co zmniejszy formalności i obniży koszty takiej operacji.

 

Zaproponowano także inne rozwiązania:

  • Pośrednik przy przewozie osób będzie musiał prowadzić elektroniczny rejestr, w którym przez 5 lat mają być przechowywane wszystkie informacje na temat zleceń przewozowych. Ma też prowadzić elektroniczną ewidencję, w której przez 5 lat mają być przechowywane dane dotyczące przedsiębiorców, którym zlecono przewozy osób. Zmiany te umożliwią skuteczną kontrolę podmiotów świadczących usługi pośrednictwa dotyczącego przewozu osób, w tym również pod kątem wywiązywania się przez nie z obowiązku podatkowego oraz pozwolą zweryfikować czy pośrednicy przestrzegają obowiązujących przepisów prawa.
  • Osoby skazane za niektóre przestępstwa, określone w ustawie z 29 lipca 2005 r. o przeciwdziałaniu narkomanii nie będą miały dostępu do zawodu taksówkarza (nie będą mogły uzyskać licencji na przewóz osób). Rozwiązanie to powinno zwiększyć bezpieczeństwo przewożonych pasażerów.
  • Nie będzie kontrolowany czas pracy przedsiębiorców osobiście wykonujących przewozy drogowe i osób samozatrudnionych (nie zatrudnionych przez przedsiębiorcę) osobiście wykonujących przewozy na ich rzecz, których trasa nie przekracza 50 km pojazdami o dopuszczalnej masie całkowitej nieprzekraczającej 3,5 tony i do 9 osób łącznie z kierowcą (chodzi o samochody osobowe).
  • Wprowadzono katalog sankcji za naruszenia przepisów wprowadzonych tą nowelizacją. Pośrednik w przewozie osób będzie musiał m.in. sprawdzić, czy podmiot, który realizuje zlecenia przewozu osób na jego rzecz ma ważną licencję. Za niewywiązanie się z tego obowiązku na pośrednika będzie nakładana kara w wysokości 10 000 zł. Jednocześnie kierowca taksówki, który będzie pobierał zapłatę za kurs – niezgodnie z cenami i taryfami ustalonymi przez radę gminy – będzie zagrożony karą 2000 zł.
  • Główny Inspektor Transportu Drogowego (GITD) będzie musiał prowadzić wykaz przedsiębiorców wykonujących pośrednictwo przy przewozie osób (wykaz będzie udostępniany w BIP na stronie GITD).

 

Nowe przepisy mają obowiązywać od 1 stycznia 2020 r.