Sprzedaż napojów alkoholowych przeznaczonych do spożycia w miejscu lub poza miejscem sprzedaży jest dopuszczalna wyłącznie na podstawie zezwolenia wydanego przez wójta (burmistrza, prezydenta miasta). Mówi o tym art. 18 ust. 1 ustawy z 26 października 1982 roku o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi (t.j. Dz.U. z 2023 r., poz. 2151). Zezwolenie to jest wydawane oddzielenie na każdy z następujących rodzajów napojów:

  • do 4,4 proc.  zawartości alkoholu oraz na piwo;
  • powyżej 4,5 proc. do 18 proc. zawartości alkoholu (z wyjątkiem piwa); 
  • powyżej 18 proc.  zawartości alkoholu (art. 18 ust. 2). W praktyce więc podstawowym problemem pozostaje odpowiedź na pytanie, czy po uzyskaniu przedmiotowego zezwolenia dopuszczalna jest sprzedaż napojów alkoholowych przez Internet. Sądy w zróżnicowany sposób odpowiadają na to pytanie.

 

Przykładowo WSA w Gdańsku w wyroku z 29 czerwca 2023 r., (sygn. akt III SA/Gd 117/23, LEX nr 3581991) uznał, że nie ma różnicy między – przy zachowaniu wszelkich wymagań przewidzianych prawem – między sprzedażą alkoholu w punkcie sprzedaży, a realizacją takiej transakcji przez przedsiębiorcę posiadającego stosowne zezwolenia za pomocą Internetu. W tym kontekście sprzedaż alkoholu przez internet, realizowana z punktu sprzedaży posiadającego odpowiednie zezwolenia, nie oznacza utworzenia dodatkowego punktu sprzedaży, ale jedynie sięgnięcie po nowoczesne metody kontaktu z klientami (por. wyrok WSA w Krakowie z 8 sierpnia 2018 r., sygn. akt III SA/Kr 493/18, LEX nr 2541239).

Czytaj też: Weekendowe promocje na piwo łamią prawo? Granica jest cienka

Pogląd ten nie jest przyjmowany jednolicie, a sądy administracyjne orzekają niekiedy wręcz zupełnie odwrotnie, przyjmując, że sprzedaż internetowa alkoholu prowadzi do sytuacji, w której umowa sprzedaży jest finalizowana w innym miejscu niż punkt sprzedaży – a więc w sposób niedopuszczalny przez ustawodawcę (np. wyrok NSA z dnia 21 kwietnia 2016 r., sygn. akt II GSK 2566/14, LEX nr 2081269). Które więc stanowisko jest prawidłowe?

 

Przedsprzedaż

Wolno czy nie wolno?

Biorąc pod uwagę archaiczne przepisy ustawy o wychowaniu w trzeźwości i przeciwdziałaniu alkoholizmowi, nieprzystające do współczesnych realiów obrotu alkoholem, nie sposób udzielić jednoznacznej i uniwersalnej odpowiedzi na pytanie o to, czy alkohol może być sprzedawany przez internet – w tym wraz z realizacją różnego rodzaju usług gastronomicznych „na dowóz”. Wiele zależy tu od okoliczności konkretnego przypadku, w tym od dokładnej treści decyzji zezwalającej na sprzedaż alkoholu.

Jedno jest pewne: sprzedawcy realizujący takie usługi mają szereg argumentów na swoją korzyść. Najważniejsze z nich ogniskują się wokół konieczności dynamicznej wykładni prawa, uwzględniającej zmieniającą się rzeczywistość – także gospodarczą – do której odnoszą się przepisy. Współcześnie transakcje internetowe nie są niczym nadzwyczajnym, również w sektorze gastronomii, gdzie do tego dochodzi popularność usług „na dowóz”. Jeżeli więc przedsiębiorca rzeczywiście w pełni legalnie prowadzi działalność gospodarczą z zakresu detalicznego obrotu alkoholem, to trudno z góry zakładać, że niedopuszczalne jest wykorzystywanie nowoczesnych technologii przy prowadzeniu takiego biznesu. Stąd dopiero wówczas, gdy sprzedaż internetowa alkoholu wykracza poza zakres działalności realizowanej stacjonarnie, można mówić o przekroczeniu prawa. Dopóki internet służy jedynie jako dodatkowy sposób nawiązywania relacji z klientami, wydaje się, że wszystko pozostaje w porządku pod kątem prawnym.