Stwierdzenie zgonu „po godzinach” pracy jednostek podstawowej opieki zdrowotnej – niestety – stanowi spory problem, oczywiście o ile pacjent zmarł poza szpitalem. Co prawda jego rozwiązanie jest zapowiadane od lat, jednak dotąd niewiele się tu zmieniło. W tym kontekście warto zauważyć, że niedawno ustawodawca upoważnił do stwierdzania zgonu kierowników zespołów ratownictwa medycznego. Czy jednak jest to dobre rozwiązanie? W praktyce budzi ono sporo wątpliwości. 

 

Nowe uprawnienie ratowników medycznych

Zgodnie z art. 33 ust. 1 pkt 5 ustawy o zawodzie ratownika medycznego oraz samorządzie ratowników medycznych wykonywanie zawodu ratownika medycznego polega m.in. na stwierdzaniu zgonu, do którego doszło podczas akcji medycznej. Natomiast to, czym jest akcja medyczna ustawodawca unormował w ustawie o Państwowym Ratownictwie Medycznym. Stosownie do art. 40 ust. 1 tej ustawy akcja medyczna rozpoczyna się w momencie przyjęcia zgłoszenia alarmowego lub powiadomienia o zdarzeniu przez dyspozytora medycznego. Poza tym zespół ratownictwa medycznego po przybyciu na miejsce zdarzenia ma obowiązek niezwłocznie rozpocząć medyczne czynności ratunkowe (art. 40 ust. 2). Na czele tego zespołu stoi kierownik, i to właśnie on jest uprawniony do stwierdzania zgonu, do którego doszło podczas akcji ratowniczej. Uprawnienie to wprost wynika z aktualnego brzmienia art. 11 ust. 1 pkt 2 ustawy z dnia 31 stycznia 1959 r. o cmentarzach i chowaniu zmarłych. Jednak zgodnie z tym przepisem obowiązkiem kierownika zespołu ratownictwa medycznego jest nie tylko stwierdzenie zgonu, ale również ustalenie jego przyczyny. Oznacza to konieczność wskazania konkretnej jednostki chorobowej, która doprowadziła do śmierci (wraz z jej kodem ICD-10).

Czytaj też w LEX: 

Zasady i warunki wykonywania zawodu ratownika medycznego >

Ratownik medyczny a postępowanie z pacjentem >

 

Stwierdzenie zgonu to nie tylko czynność medyczna

Oczywiście stwierdzenie zgonu to przede wszystkim czynność medyczna, polegająca na ustaleniu, że u konkretnego człowieka doszło do nieodwracalnego ustania czynności życiowych oraz z jakiej przyczyny do tego doszło. Wbrew pozorom – z medycznego punktu widzenia – nie zawsze jest to proste zadanie. Prawidłowe stwierdzenie zgonu wymaga przeprowadzenia odpowiednich badań, które pozwalają ponad wszelką wątpliwość ustalić, że dana osoba nie żyje. Poza tym ustalenie tego faktu ma niezwykle istotne implikacje prawne. Często medyk to pierwszy przedstawiciel instytucji publicznej, który może zasygnalizować, że zgon pacjenta wzbudza podejrzenia pod kątem ewentualnego udziału osób trzecich. Popełnienie błędu w tym obszarze może spowodować, że winny przestępstwa – i to jednego z najcięższych, bo bez wątpienia w taki sposób możemy zakwalifikować przestępstwa przeciwko zdrowiu i życiu – nigdy nie poniesienie odpowiedzialności prawnej, bądź poniesienie ją znacznie później, niż wynikałoby to z optymalnego standardu stosowania przepisów prawa karnego.

Tym samym kierownik zespołu ratownictwa medycznego powinien zachować szczególną ostrożność, korzystając z uprawnienia do stwierdzenia zgonu. Przede wszystkim musi mieć on pewność, że zgon faktycznie nastąpił „w trakcie akcji medycznej”, którą kierował, a więc w praktyce po podjęciu medycznych czynności ratunkowych. Stwierdzenie zgonu nie jest tym samym, co odstąpienie od tych czynności. Poza tym kierownik zespołu musi upewnić się, czy nie ma jakichkolwiek wątpliwości co do tego, że zgon nastąpił z przyczyn naturalnych. Jeżeli się one pojawią, ich rozwikłaniem muszą zająć się organy ścigania. Przywołana ostrożność kierownika zespołu jest tu motywowana nie tylko jego osobistym bezpieczeństwem prawnym, ale również dobrem publicznym, przejawiającym się w pociągnięciu sprawcy przestępstwa do odpowiedzialności karnej.

Zobacz procedurę: Stwierdzenie zgonu >

 

Czy ratowników medycznych uczy się stwierdzać zgon?

W istocie zaś pojawia się pytanie: czy ratownicy medyczni są kształceni do tego, aby stwierdzać zgon – czyli ustalać fakt śmierci i jego przyczynę – a nie jedynie odstępować od medycznych czynności ratunkowych. Można mieć co do tego wątpliwości, nie tylko w perspektywie chyba zbyt daleko idącego obniżenia jakości kształcenia w zawodach medycznych, z jakim mamy do czynienia w ostatnich latach. Obowiązujący standard kształcenia przygotowującego do wykonywania zawodu ratownika medycznego przewiduje jedynie kształcenie przyszłych ratowników w zakresie zasady oceny stanu zdrowia pacjenta w celu ustalenia sposobu postępowania i podjęcia albo odstąpienia od medycznych czynności ratunkowych, w tym w przypadku rozpoznania zgonu (ale już nie jego przyczyny) oraz prowadzenia dokumentacji medycznej właściwej w takich przypadkach. Tym samym aktualne uprawnienia kierownika zespołu ratownictwa w interesującym nas zakresie – pomimo tego, że funkcję tę może objąć jedynie ratownik z odpowiednim doświadczeniem – nie korespondują ze standardami kształcenia. Z pewnością to niekorzystna sytuacja. W końcu edukacja medyczna prowadzona na odpowiednim (bardzo wysokim) poziomie to jeden z najlepszych sposobów na uniknięcie błędów, w tym błędu, jakie może zostać popełniony przy stwierdzaniu zgonu.

Czytaj też w LEX: Odpowiedzialność zawodowa ratownika medycznego - przesłanki i sankcje >