Właśnie zakończyły się publiczne konsultacje projektu rozporządzenia ministra zdrowia zmieniającego rozporządzenie w sprawie ogólnych warunków umów o udzielanie świadczeń opieki zdrowotnej. W uzasadnieniu zmian podkreślono, że jednym z priorytetów resortu jest podniesienie jakości realizowanych świadczeń opieki zdrowotnej, także poprzez finansowe współczynników korygujących. A w związku z wdrożeniem przez ustawę o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta mierników jakości, w załączniku do projektu określono formuły obliczenia poszczególnych wskaźników. Rozporządzenie o samych wskaźnikach opublikowano we wrześniu ubiegłego roku, obecnie procedowany projekt ma jednak przełożyć się bezpośrednio na finanse placówek ochrony zdrowia.
W projekcie zawarto szczegółową kartę wskaźników jakości w trzech obszarach: klinicznym, konsumenckim oraz zarządczym. Resort podkreśla, że oczekuje, iż proponowane rozwiązanie przyczyni się do zwiększenia efektywności i skuteczności udzielanych świadczeń opieki zdrowotnej, biorąc pod uwagę takie parametry, jak m.in.: efekty lecznicze, zapewnienie odpowiednich procedur organizacyjnych dostosowanych do potrzeb pacjentów, posiadanie akredytacji czy innych, które będą świadczyły o doskonaleniu organizacji w zakresie odpowiedzialności za świadczone usługi. Ma to wpłynąć również na zwiększenie odpowiedzialności za realizację świadczonych usług medycznych. Organizacje i eksperci opiniujący projekt są jednak bardziej sceptyczni.
Czytaj także: Rozporządzenie o wskaźnikach jakości opublikowane
Jakość w opiece zdrowotnej nadal do dopracowania - potrzebne jasne przepisy
Poprawa jakości, ale bez budżetu?
Wątpliwości budzi chociażby fakt, że Ocena Skutków Regulacji została przygotowana dość niekonsekwentnie. Wskazano w niej, że wejście w życie przepisów wpłynie pozytywnie na pacjentów, bo przyczyni się do poprawy dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej udzielanych z uwzględnieniem wdrożonego przez świadczeniodawców systemu jakości. Ma mieć pozytywny wpływ na sytuację finansową świadczeniodawców będących średnimi przedsiębiorcami i dużymi przedsiębiorcami (czyli głównie szpitale i większe placówki). Spełnienie norm jakościowych ma także przełożyć się na zwiększenie finansowania świadczeń opieki zdrowotnej w ramach ustalanych przez prezesa Narodowego Funduszu Zdrowia współczynników korygujących na podstawie ustalonych wartości wskaźników jakościowych. Z drugiej strony, według projektodawcy projekt nie wpłynie na finanse małych i mikroprzedsiębiorców, do których zazwyczaj można zaliczyć na przykład przychodnie Podstawowej Opieki Zdrowotnej czy placówki Ambulatoryjnej Opieki Specjalistycznej. Resort nie planuje też ewaluacji.
- Jeżeli mają zostać wprowadzone wskaźniki premiujące jakość, to brak wskazania skutków finansowych w OSR dla NFZ i budżetu państwa wskazuje, że będzie się to odbywać poprzez zmniejszenie (często już i tak zaniżonych) wycen świadczeń. Wnosimy o wskazanie, jaka pula środków NFZ będzie przeznaczana na premiowanie podmiotów uzyskujących wskaźniki jakościowe i jakie będzie źródło ich finansowania – wskazuje Bernadeta Skóbel, radca prawny, kierownik Działu Monitoringu Prawnego i Ekspertyz Związku Powiatów Polskich, która opiniowała projekt z ramienia ZPP.
Prawniczka zwraca też uwagę na sposób wyliczenia poszczególnych wskaźników, a więc zdefiniowanie zmiennych. Zauważa, że powinien być on uregulowany w rozporządzeniu w sprawie wskaźników jakości opieki zdrowotnej. - Praktyka doprecyzowania jednego rozporządzania w innym rozporządzeniu wydawanym na zupełnie innej podstawie prawnej nie sprzyja przejrzystości przepisów oraz pozostaje w sprzeczności z zasadami techniki prawodawczej – podkreśla.
Ekspertka zauważa też, że, podobnie jak w przypadku OSR do ustawy o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta, można odnieść wrażenie, że w ocenie MZ jakość nic nie kosztuje.
W odniesieniu do uwag resort zdrowia zapewnił, że OSR został uzupełniony, ale nowej wersji projektu jeszcze nie opublikowano. - Natomiast w chwili obecnej nie jest możliwe wskazanie wysokości kosztów ich finansowania. Kwota przeznaczona na współczynniki korygujące będzie możliwa po wyliczeniu wskaźników jakościowych - wskazano.
Czytaj również: OSR jak zło konieczne – bez kluczowych informacji
Sprawdź również książkę: PAKIET: Akredytacja w ochronie zdrowia krok po kroku + Ustawa o jakości w opiece zdrowotnej i bezpieczeństwie pacjenta. Komentarz >>
Wypaczony obraz rzeczywistości
Wśród wskaźników znalazły się np. te dotyczące zgłaszania się pacjentów do programów profilaktyki nowotworów i chorób układu krążenia, ale też odsetek teleporad lekarza POZ w ogólnej liczbie porad, wizyt domowych, porad związanych z wystawieniem recepty czy ogólnej liczby porad lekarza POZ na pacjenta. Tomasz Zieliński, wiceprezes Federacji Porozumienie Zielonogórskie, wskazuje, że wskaźniki zgłaszalności do programów profilaktycznych to miara jakości całego systemu organizacji państwa (edukacja, prawo, finanse, komunikacja, infrastruktura), w tym działań resortu zdrowia, a nie tylko płatnika i POZ. Część badań (np. cytologia i kolonoskopia) mimo wykonywania nie są rejestrowane w systemach informatycznych NFZ, bo duża część jest wykonywana w gabinetach prywatnych. Wskazuje też, że w proponowanych wskaźnikach zupełnie pominięto opiekę koordynowaną, która jest rzeczywistą nową jakością opieki nad pacjentem w opiece zdrowotnej.
- Zdaniem Federacji mierzenie jakości opieki nad pacjentem w podstawowej opiece zdrowotnej zaproponowanym wskaźnikami wypaczy rzeczywisty obraz jakości opieki świadczonej w POZ, szczególnie w podmiotach małych, z dobrze od lat zorganizowaną pracą, znających swoich pacjentów, korzystających z użytecznych dla pacjenta narzędzi: recepty rocznej, teleporady, teleopieki (telemedycyny), narzędzi opieki koordynowanej, dobrze zorganizowanej pracy środowiskowej, umawianiem planowym – zaznacza Tomasz Zieliński.
Liczba, nie przyczyna
Centrum Monitorowania Jakości w Ochronie Zdrowia zwracało z kolei uwagę, że przemyślenia wymaga wskaźnik określający częstość wykonywania cięć cesarskich. Zauważa, że cięcia cesarskie mogą być wskazane w wielu przypadkach, takich jak: poród przedwczesny (przed końcem 37 tygodnia), nieprawidłowe położenie płodu, obumarcie płodu, ciąża mnoga, położenie miednicowe. Sama liczba nie pozwala jednak na określenie, dlaczego zdecydowano się na taką procedurę, co może być potencjalnie krzywdzące dla szpitali. Dlatego CMJ proponowało, żeby wyraźnie wyłączyć z tego zakresu właśnie wymienione szczególne przypadki. Resort zdrowia odniósł się jednak do tej propozycji negatywnie. - Decyzja o cięciu cesarskim jest bardzo uznaniowa, a wymienione czynniki umykają sprawozdawczości m.in. nieprawidłowe położenie płodu, położenie miednicowe. Statystycznie rozkład przypadków wymagających zastosowania cięć cesarskich będzie zbliżony u podobnych świadczeniodawców – uzasadnił resort.
Ministerstwo zakłada, że zmiana rozporządzenia wejdzie w życie po 14 dniach od ogłoszenia aktu w Dzienniku Ustaw.
Czytaj komentarz w LEX: Wdrożenie ustawy o jakości w ochronie zdrowia - mapa procesu>
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.