Jak przypomina RPO, art. 68 Konstytucji (prawo do ochrony zdrowia) nakłada na władze publiczne obowiązek zapewnienia obywatelom, niezależnie od ich sytuacji materialnej, równego dostępu do świadczeń opieki zdrowotnej finansowanej ze środków publicznych, a w stosunku m.in. do kobiet ciężarnych i dzieci - obowiązek zapewnienia szczególnej opieki zdrowotnej. Taka szczególna opieka powinna odnosić się do całego okresu okołoporodowego. Standard opieki okołoporodowej mówi m.in. o respektowaniu prawa do świadomego udziału w podejmowaniu decyzji związanych z ciążą, porodem, połogiem oraz opieką nad noworodkiem.

Sprawą zajmowała się niedawno Komisja Ekspertów RPO ds. Zdrowia. Marcin Wiącek przedstawił ministrze zdrowia wnioski z dyskusji. Eksperci, m.in. przedstawiciele organizacji pozarządowych, wskazywali w niej na istotne problemy w przestrzeganiu praw kobiet ciężarnych i rodzących oraz nieefektywne funkcjonowanie standardu opieki okołoporodowej.

Czytaj również: Ministra zdrowia zmienia zasady likwidacji porodówek

Bez pytania i poszanowania godności 

RPO przypomina, że z art. 32 ust. 1 ustawy o zawodach lekarza i lekarza dentysty wynika, że lekarz może przeprowadzić badanie lub udzielić innych świadczeń zdrowotnych, z zastrzeżeniem wyjątków przewidzianych w ustawie, po wyrażeniu zgody przez pacjenta. Analogiczna regulacja zawarta jest w art. 16 ustawy o prawach pacjenta. Stanowi on, że pacjent ma prawo do wyrażenia zgody na udzielenie określonych świadczeń zdrowotnych lub odmowy takiej zgody, po uzyskaniu informacji w zakresie określonym w art. 9. Podobne regulacje (zobowiązujące do każdorazowego uzyskania zgody rodzącej lub jej przedstawiciela ustawowego na wykonanie zabiegów i badań) obecne są w standardzie opieki okołoporodowej. 

Jak jednak wynika z informacji przedstawionych przez Fundację Rodzić po Ludzku, normy wypływające z przywołanych przepisów nie są w pełni szanowane wobec kobiet ciężarnych. Dochodzi do sytuacji, w których przed udzieleniem świadczeń związanych z porodem pacjentki nie są pytane o zgodę na: wywołanie porodu, na podanie oksytocyny czy wykonanie badania wewnętrznego.

Zgodnie ze standardem kobieta rodząca ma też prawo do wyboru swobodnej pozycji przy porodzie, a w drugim okresie porodu należy jej umożliwić przyjmowanie pozycji, które uznaje ona za najwygodniejsze. Tymczasem z danych Fundacji Rodzić po Ludzku wynika, że w drugim okresie porodu część rodzących leżała na plecach (aż 31 proc.), a decyzji o zmianie pozycji w większości nie podejmowały rodzące - było to im doradzane przez położną lub lekarza (52 proc.). Tylko w niewielu przypadkach rodzące same decydowały o pozycjach (12 proc.). Dochodziło też do sytuacji, w których pacjentki w ogóle nie mogły o tym decydować (16 proc.).

Inne niepokojące dane Fundacji odnoszą się do realizacji elementu standardu opieki przewidującego, że bezpośrednio po porodzie należy umożliwić dziecku nieprzerwany kontakt z matką „,skóra do skóry", trwający dwie godziny po porodzie. Przerwanie kontaktu jest dopuszczalne tylko wyjątkowo – wobec  zagrożenia życia lub zdrowia matki lub noworodka. W wielu przypadkach (42 proc.) taki nieprzerwany kontakt nie był jednak zapewniony. Powody tego nie mieszczą się w ramach wyłączenia przewidzianego standardem. Dotyczyły one ważenia i mierzenia (54 proc.) oraz ubrania dziecka (21 proc.), stanu jego zdrowia (20 proc.), czy złego samopoczucia matki (9 proc.).

Według danych Fundacji 60 proc. kobiet potwierdza, że miały plan porodu. 40 proc. kobiet wskazuje, że brakowało jego omówienia. Stanowił on zatem jedynie formalną część dokumentacji medycznej. 39 proc. kobiet nie miało zaś planu porodu; pozostawiono je bez omówienia oczekiwań co do porodu i opieki po nim. Były też sytuacje, gdy zachowanie personelu lub organizacja opieki powodowały, że rodząca czuła się zawstydzona, zignorowana, wyśmiana czy poniżona (23 proc.). Niezwykle niepokojące są sygnały, jakie wpływają do Fundacji, wskazujące że rodzące doświadczały bardzo trudnych i traumatycznych sytuacji, tj.: wyśmiewania (1611), szantażu zdrowiem dziecka lub rodzącej (791), rozkładania na siłę nóg przy parciu (414), gróźb (167), przywiązywania nóg do łóżka (81), szturchnięć (59), policzkowania (10) oraz innych przykrych sytuacji (1922).

Standard opieki okołoporodowej nie działa 

Jak zwraca uwagę RPO, zgodnie ze standardem podmioty wykonujące działalność leczniczą udzielające świadczeń zdrowotnych w zakresie opieki okołoporodowej ustalają wskaźniki opieki i monitorują je nie rzadziej niż raz w roku, kierując się w szczególności ograniczaniem interwencji medycznych oraz oceną satysfakcji kobiet objętych opieką. Sposób realizacji oraz dokumentowanie działań określa regulamin organizacyjny podmiotu leczniczego. Nie dookreślono jednak, do kiedy podmioty mają ustalić wskaźniki opieki okołoporodowej. Brak jest również instrumentów, które narzucałyby sankcje, gdy podmioty nie będą monitorować tych wskaźników. Dochodzi do sytuacji, że podmiot leczniczy nie ma ustalonych wskaźników opieki, bądź jest w trakcie ich opracowywania, co również przekłada się na brak ich monitorowania.

Podobna jest sytuacja w przypadku tworzenia trybu postępowania w łagodzeniu bólu porodowego, który nie jest opracowywany przez wszystkie placówki medyczne. Nie ma zaś sankcji za jego niewdrożenie. Standard nie przewiduje sankcji za jego nieznajomość czy nieprzestrzeganie przez personel medyczny oraz podmioty lecznicze. Szpitalom nie grożą z tego tytułu żadne sankcje finansowe. Niedostateczny monitoring realizacji standardów opieki okołoporodowej oraz brak konsekwencji za ich naruszenia stanowią jedną z najistotniejszych przyczyn obecnej sytuacji w opiece okołoporodowej.

Wątpliwość, zdaniem RPO, może budzić, czy standard opieki  jako akt prawny w sposób pełny doprowadził do osiągnięcia zakładanych celów, tj. ujednolicenia organizacji i zakresu opieki zdrowotnej nad kobietami w okresie ciąży, porodu, połogu oraz opieki nad noworodkiem we wszystkich podmiotach, poprawę jakości opieki okołoporodowej oraz poprawę komfortu i bezpieczeństwa rodzących i dzieci. Dlatego zwraca się do resortu zdrowia z prośbą o zajęcie stanowiska w tej sprawie.