Powód Antoni H. wystąpił przeciwko pozwanemu szpitalowi z powództwem o zasądzenie na jego rzecz kwoty 382 tys. zł tytułem odszkodowania, kwoty 600 tys. zł z tytułu zadośćuczynienia, a także renty odszkodowawczej w wysokości 1500 zł miesięcznie.
Powód, a w jego imieniu pełnomocnik domagał się ustalenia odpowiedzialności szpitala za mogące ujawnić się w przyszłości skutki uszkodzenia ciała, jakiego doznał w 12 września 2010 r. w trakcie porodu, na skutek błędów lekarskich popełnionych przez personel pozwanego szpitala.
Czytaj w LEX: Przegląd orzecznictwa europejskiego w sprawach medycznych (w latach 2017-2018 - wybrane orzeczenia) >
Poród siłami natury - błędna decyzja
Sąd okręgowy w kwietniu 2016 r. uwzględnił częściowo powództwo i zasądził od pozwanego na rzecz powoda 300 tys. zł tytułem zadośćuczynienia oraz 19 tys. 874 zł tytułem odszkodowania, a także - rentę 500 zł miesięcznie z ustawowymi odsetkami.
Posiłkując się opinią biegłego M.T. sąd uznał, że w trakcie porodu zachowanie personelu medycznego pozwanego szpitala było nieprawidłowe i nie czyniło zadość sztuce lekarskiej.
Czytaj też: Poród naturalny po cesarskim cięciu możliwy - decyduje lekarz>>
Za przyczynę uszczerbku na zdrowiu powoda, polegającą na porażeniu splotu barkowego związanego z wystąpieniem powikłania sąd uznał niepodjęcie decyzji o cesarskim cięciu i przeprowadzenie porodu siłami natury w sytuacji, gdy masa płodu była duża i występowała niewspółmierność matczyno-płodowa, powodująca wysokie ryzyko uszkodzenia barku.
Czytaj w LEX: Przegląd spraw sądowych w kontekście najczęściej spotykanych błędów medycznych >
Przyczyną zaniechania cesarskiego cięcia było nieprzeprowadzenie badania USG oraz innych mających na celu ocenę wagi płodu, wymiarów miednicy i warunków przestrzennych kanału rodnego. W konsekwencji sąd okręgowy stwierdził związek przyczynowy między uszczerbkiem na zdrowiu powoda a zaniedbaniem personelu medycznego pozwanego szpitala (art. 445 §k.c., art. 444 §1 k.c. oraz art. 189 k.p.c).
Winy personelu nie było
Sąd apelacyjny rozpoznający sprawę na skutek apelacji obu stron, uzupełnił ustalenia faktyczne dotyczące pomiaru wielkości płodu i organów matki.
Czytaj w LEX: Zarzut popełnienia błędu w sztuce lekarskiej - część cywilna >
Sąd apelacyjny, odmiennie niż sąd I instancji ustalił, że uszkodzenie barku podczas porodu miało charakter zdarzenia losowego.
Sąd apelacyjny orzekł, że personel pozwanego szpitala nie dopuścił się zachowań bezprawnych i zawinionych w rozumieniu art. 415 k.c. Wystąpienia u powoda powikłań nie dało się przewidzieć w analizowanym przypadku, a postępowanie personelu pozwanego po jej ujawnieniu było prawidłowe, tzn. zgodne z wiedzą i sztuką lekarską. Nie zachodziły więc podstawy do przypisania pozwanemu odpowiedzialności za szkodę powoda na podstawie art. 444 §1 k.c., art. 445 §1 k.c. oraz art. 189 k.p.c. w zw. z art. 430 k.c. W tej sytuacji powód złożył skargę kasacyjną.
Zobacz procedurę w LEX: Rozpoznanie skargi nadzwyczajnej przez Sąd Najwyższy w sprawie cywilnej >
Skarga kasacyjna: wadliwa opieka
Zasadniczym zarzutem powoda Antoniego H., mającym świadczyć o wadliwości opieki medycznej nad przebiegiem porodu jest twierdzenie, że sąd apelacyjny pominął okoliczność, iż część porodu, w której wystąpiły nieprawidłowości powinien był prowadzić specjalista ginekolog-położnik.
Czytaj w LEX: Prawo pacjenta do żądania innej opinii lekarza, pielęgniarki, położnej lub zwołania konsylium lekarskiego >
Tymczasem poród przyjmowała tylko położna nieuprawniona do podejmowania działań w toku patologicznego przebiegu akcji porodowej. W takim wypadku położna powinna - zdaniem powoda - wstrzymać się z dalszymi działaniami i przekazać położnicę lekarzowi, wyłącznie właściwemu do odebrania takiego porodu. Odebranie porodu przez położną, a nie przez lekarza świadczyło, zdaniem skarżącego, o zaniedbaniach organizacyjnych pozwanego.
Czytaj w LEX: Płatny urlop szkoleniowy dla pielęgniarek i położnych >
SN nie przyjmuje skargi
Według Sądu Najwyższego zarzuty skargi kasacyjnej powoda opierają się na błędnych podstawach faktycznych.
Z ustaleń obydwu sądów wynika, że na sali porodowej w drugiej fazie porodu była obecna nie tylko położna, ale także położna, która w chwili wystąpienia komplikacji wezwała w trybie pilnym lekarza
Zobacz procedurę w LEX: Rozpoznanie skargi kasacyjnej >
Jak wskazała sędzia sprawozdawca Katarzyna Tyczka-Rote, uprawnienia położnej obejmują i obejmowały także w czasie, kiedy rodził się powód, udzielanie świadczeń zdrowotnych, w szczególności:
- prowadzenie porodu fizjologicznego oraz monitorowanie płodu z wykorzystaniem aparatury medycznej
- przyjmowanie porodów naturalnych, w przypadku konieczności także z nacięciem krocza, a w przypadkach nagłych także porodu z położenia miednicowego
- podejmowanie koniecznych działań w sytuacjach nagłych, do czasu przybycia lekarza, w tym ręcznego wydobycia łożyska, a w razie potrzeby ręczne zbadanie macicy
Z ustaleń wynika, że lekarz specjalista został wezwany jednocześnie ze stwierdzeniem powikłania. A przed jego przyjściem, personel medyczny obecny na sali porodowej przeprowadził z sukcesem czynności mające na celu uwolnienie dziecka i dokończenie porodu.
Czynności te trwały 90 sek. i były wykonane prawidłowo. Okoliczności te, pominięte przez skarżącego nie pozwalają uznać wskazywanych przez niego argumentów za potwierdzające oczywistą zasadność wniesionej przez niego skargi kasacyjnej.
Dlatego Sąd Najwyższy odmówił przyjęcia tej skargi do rozpatrzenia.
Sygnatura akt III CSK 70/20, postanowienie Izba Cywilnej SN z 30 listopada 2020 r.