Co więcej 70 proc. ankietowanych podało, że wcześniej nie miało takich dolegliwości. Natomiast przeszło 60 proc. respondentów dotkniętych problemem nie szukało nigdzie pomocy w tym zakresie..

– W sytuacji, w której tak wysoki odsetek Polaków odczuwa ww. problem, państwo powinno jak najszybciej interweniować. Oprócz znalezienia znaczących środków na ochronę zdrowia psychicznego, bardzo ważna jest edukacja społeczeństwa w dziedzinie dbania o kondycję emocjonalną – mówi psycholog Michał Murgrabia, współautor badania, założyciel i prezes platformy ePsycholodzy.pl.

Dla porównania można przytoczyć wyniki badania UCE RESEARCH z połowy lutego br. Zgodnie z nimi, podczas tzw. I i II fali pandemii 42,2 proc. Polaków zauważyło u siebie pogorszenie stanu zdrowia psychicznego. 50,4 proc. ankietowanych nie dostrzegło takiego problemu, a 7,4 proc. nie umiało tego określić.

Czytaj: Szpitale całkowicie zakazują odwiedzin - to bezprawne>>

Przygnębia wzrost cen, strach przed chorobą 

Z ostatniego badania wynika, że wzrost cen i obawa przed chorobą bliskich to główne przyczyny osłabienia zdrowia psychicznego Polaków. Często wskazywanym źródłem problemu jest też wpływ izolacji społecznej na psychikę. Ponadto ograniczenie kontaktów międzyludzkich i pogorszenie się warunków finansowych obciążyło społeczeństwo.

– Lockdown utrudnił ludziom korzystanie z wcześniejszych sposobów i strategii regulacji emocji, co nie pozostało bez wpływu na zdrowie psychiczne. Poczucie bezradności może przyczynić się do powstawania zachowań agresywnych i ujawniać skłonności paniczne – dodaje Murgrabia.

Do tego 70,3 proc. badanych wskazało, że przed pandemią nie miało tego rodzaju objawów. Z kolei 24,6 proc. było przeciwnego zdania, a 5,1 proc. nie potrafiło tego określić. – Pandemia, oprócz bezpośredniego wpływu na zdrowie psychiczne, uwidoczniła wszystko to, z czym społeczeństwo sobie nie radzi. Dla przykładu można wskazać, że przebywanie jednocześnie przez dłuższy czas w domu bliskich sobie osób w wielu przypadkach uwidoczniło występujące problemy komunikacyjne – tłumaczy psycholog.

 

Pomocy nadal szukamy rzadko

Autorzy badania wskazują, że alarmujące jest też to, iż Polacy rzadko sami z siebie szukają pomocy. aż 60,3 proc. respondentów, którym pogorszyło się zdrowie psychiczne, nie szukało specjalistycznej porady. Odwrotnie zrobiło 36,5 proc. badanych z tej grupy. Natomiast 3,3 proc. nie potrafiło tego stwierdzić.

– Przed korzystaniem z pomocy specjalistów z zakresu zdrowia psychicznego mogą powstrzymywać Polaków między innymi stygmatyzujące opinie z tym związane. Można więc uznać, że wysoki odsetek badanych odważył się sięgnąć po profesjonalne wsparcie – uważa Michał Murgrabia.

Kobiety, osoby młode, wykształcone

Badanie pokazuje, że to te grupy są najbardziej narażone. Pogorszenie zdrowia psychicznego dużo częściej zauważają kobiety niż mężczyźni. Problem głównie dot. osób w wieku 18-35 lat, z wyższym lub podstawowym wykształceniem, a także zarabiających ponad 9 tys. zł bądź poniżej 1 tys. zł netto miesięcznie. Przeważnie zgłaszają go mieszkańcy woj. wielkopolskiego i mazowieckiego, w tym osoby pochodzące z ośrodków liczących 20-49 tys. lub powyżej 500 tys. ludności.

Badanie zostało przeprowadzone w połowie sierpnia br. metodą CAWI przez UCE RESEARCH i SYNO Poland dla platformy ePsycholodzy.pl wśród 1037 dorosłych Polaków. Próba była reprezentatywna pod względem płci, wieku, wielkości miejscowości, wykształcenia oraz regionu.