Specyfika mediacji w sprawach medycznych była jednym z tematów poruszonych w czasie Forum Mediatorów, które po raz kolejny zostało zorganizowane przez Polskie Centrum Edukacji Prawnej wraz z Ogólnopolskim Stowarzyszeniem Mediatorów Sądowych. To konferencja stanowiąca przestrzeń do merytorycznej debaty nad kluczowymi zagadnieniami związanymi z mediacją w Polsce. W tym roku eksperci koncentrowali się m.in. na zmianach w kodeksie postępowania cywilnego oraz na roli Izb Radcowskich i Adwokackich w promocji mediacji jako efektywnego narzędzia w pracy prawnika, omawiali jednak również specyfikę mediacji w poszczególnych dziedzinach (np. w sprawach gospodarczych). Prawo.pl było patronem medialnym wydarzenia. 

Potencjalnych zalet sporo, ale mediacji w medycynie nadal niewiele 

O mediacji w sprawach medycznych mówiła podczas konferencji dr n. pr. Agnieszka Zemke-Górecka adwokatka, prezeska Centrum Mediacji przy Krajowej Izbie Gospodarczej w Warszawie, adiunktka na Wydziale Prawa Uniwersytetu w Białymstoku. W ramach alternatywnych metod rozwiązywania sporów w latach 2011 – 2016 była przewodniczącą Wojewódzkiej Komisji do Spraw Orzekania o Zdarzeniach Medycznych. Ekspertka wskazywała, że w Polsce szczególnie brakuje instytucjonalnego podejścia do mediacji w sprawach medycznych. Widać było to chociażby w przypadku Funduszu Kompensacyjnego Zdarzeń Medycznych, w którym z początkowej propozycji rozwiązywania sporów w taki sposób ostatecznie się wycofano. Pacjenci w obecnej sytuacji też wolą więc złożyć wniosek do Rzecznika Praw Pacjenta, który odpowiada za postępowania przez FKZM, niż szukać możliwości mediacji w sporze z podmiotem medycznym. Jak podkreślała dr Zemke - Górecka, sam Fundusz, choć ma dużo zalet, ma również wady - w sprawach orzeka się w trybie administracyjnym, a podmiot medyczny w ogóle nie jest uczestnikiem postępowania. Jej zdaniem, skoro tą drogą można ubiegać się jedynie o rekompensaty za świadczenia zdrowotne udzielne ze środków publicznych, warto byłoby pomyśleć o tym, by w sprawach dotyczących środków prywatnych stworzyć instytucjonalne podstawy do tego, by mediacja była wykorzystywana częściej. 

Ekspertka podkreślała, że, choć mediacja w sprawach medycznych to korzyści i dla podmiotów medycznych, i dla pacjentów, wciąż są rzadko wykorzystywane. Najwięcej takich spraw dotyczy odpowiedzialności zawodowej lekarzy, z tego względu, że Naczelna Izba Lekarska zapewnia obowiązkowe zatrudnienie mediatora przy izbach lekarskich. Jest jednak problem - ustawa nie stanowi, że muszą być to mediatorzy zawodowi. Dlatego pacjenci często podchodzą do tego rozwiązania nieufnie, dopytują, czy mediator rzeczywiście będzie bezstronny i zapewni poufność negocjacji. Mediatorzy nie zawsze są też odpowiednio przeszkoleni do pełnienia funkcji. Warto jednak podkreślić, że naprzeciw potrzebom wyszła Naczelna Izba Lekarska, która zorganizowała dla mediatorów pracujących w izbach 40-godzinne szkolenie z mediacji. 

Niekoniecznie o pieniądze 

Dr Zemke - Górecka zaznaczała, że z jej doświadczenia wynika, iż pacjenci, którzy decydują się na mediacje, często wcale nie mają na celu uzyskania finansowej rekompensaty. Częściej chodzi o zasadę, o to, by lekarz przyznał się, że popełnił błąd i po prostu przeprosił za zaniedbanie. Czasami chodzi też o zwrócenie uwagi na szerszy problem organizacyjny. W jednej ze spraw, o której mówiła prawniczka, pacjentce zależało na zwrócenie uwagi na naruszanie prawa do prywatności w sytuacji, gdy pacjentka musiała rodzić dziecko w sali, w której znajdowały się również inne kobiety. Zwiększało to stres, a sama sytuacja była bardzo niekomfortowa. Po zakończeniu sprawy szpital zmienił podejście i procedury. Dlatego ekspertka zaznaczyła, że konieczne są zmiany w prawie, które wzmocnią rolę mediacji w sprawach medycznych. Jednym z postulatów jest przywrócenie przepisów, które kiedyś funkcjonowały w kodeksie karnym, ale później z nich zrezygnowano. 

Czytaj również: Poszkodowany pacjent jest skazany na sąd, bo mediacje nie działają