W 2175 polskich gminach wyodrębnionych jest 40 617 sołectw. Mieszka w nich około 40 proc. Polaków. Sołectwa różnią się wielkością. Są takie, które obejmują kilka wsi i liczbą ludności dorównują małym gminom. Na drugim biegunie leżą sołeckie mikrusy, w których mieszka kilka czy kilkanaście osób.    

Według art. 5 ust. 1 ustawy o samorządzie gminnym gmina może tworzyć jednostki pomocnicze (sołectwa, dzielnice, osiedla i inne). Kompetencje w tym zakresie posiada rada gminy. Dokonuje tego uchwałą po przeprowadzeniu konsultacji z mieszkańcami lub z ich inicjatywy. Jednostka pomocnicza gminy jest strukturą społeczno-terytorialną. Może obejmować swym zakresem jedną miejscowość, część miejscowości lub kilka. Tworzenie, podział, łączenie albo znoszenie jednostki pomocniczej określa statut gminy. W wielu gminach struktury jednostek pomocniczych nie zmieniano od lat.

Czytaj w LEX: Świadczenie pieniężne z tytułu pełnienia funkcji sołtysa >

 

Kolejna władza docenia sołtysów

Rząd Zjednoczonej Prawicy docenił rolę sołtysów, doprowadzając do przyjęcia ustawy z 26 maja 2023 r. o świadczeniu pieniężnym z tytułu pełnienia funkcji sołtysa, która wprowadziła dodatek emerytalny dla sołtysów. Ustalona w ustawie kwota 300 złotych miesięcznie podlega corocznej waloryzacji (od 1 marca danego roku) o wskaźnik waloryzacji ustalony zgodnie z przepisami ustawy o emeryturach i rentach z Funduszu Ubezpieczeń Społecznych.

Obecny rząd nie chce być gorszy. Doprowadził do nowelizacji ustawy, która od 17 września pozwoli na pobieranie świadczenia większemu gronu sołtysów. Sołtys będzie potrzebował nie ośmiu a siedmiu lat pełnienia funkcji, by uzyskać specjalny dodatek do emerytury i to niezależnie od liczby kadencji. Nowelizacja wprowadziła także zmiany ułatwiające przeprowadzenie postępowania dowodowego, w sytuacji gdy wnioskodawca nie dysponował danymi potwierdzającymi okres pełnienia funkcji sołtysa. Zobacz: Nowe zasady wypłaty świadczenia emerytalnego dla sołtysa

Jednocześnie do Sejmu trafił poselski projekt, które chce wzmocnić sołtysów, m.in. wprowadzając obowiązkowe diety dla sołtysów, zwrot kosztów podróży służbowej i obowiązkowy fundusz sołecki. Przeczytaj także: Posłowie chcą wzmocnić sołtysów oraz finanse sołectw

Wzory dokumentów:

 

Sołectwo „pod mikroskopem”

- W wielu miejscach sołectwa odgrywają świetną rolę, w bardzo dobrej symbiozie z samorządem. Być może jest to moment, w którym powinniśmy rozmawiać, jakie funkcje sołectwo i sołtysi powinni pełnić. Zastanowić się, czy w mikrosołectwach, takich gdzie jest sołtys i jego żona to modelowy przykład sołectwa i czy taki sołtys powinien być wynagradzany. Być może gminy powinny siatkę sołectw dostosować do realiów ludnościowych. Ale przypomnijmy, to jest w gestiach gmin – podkreśla dr hab. Adam Gendźwiłł, politolog, socjolog, profesor Uniwersytetu Warszawskiego, ekspert Fundacji Batorego. Dodaje, że w wielu gminach sołtysi są włączani do podejmowania ważnych decyzji.

- Znam takie gminy, gdzie burmistrz, wójt regularnie się spotyka z sołtysami poza sesjami. To leży po stronie gmin, żeby wymyślić tak, by sołectwa działały – zaznacza dr Gendźwiłł. Uważa, że warto pokazywać gminy, w których sołectwa działają znakomicie, są prężnymi społecznościami. A to, że w wielu gminach nie dokonywano w kwestii sołectw żadnych zmian od lat, być może jest dowodem na to, że nic się tam nie dzieje.

Leszek Świętalski, dyrektor biura Związku Gmin Wiejskich RP, uważa, że mikrosołectwa ostały się w gminach z sentymentu.  

- Niektóre mają bardzo długą historię, a skoro nie było przymusu zmian, gminy ich nie wprowadzały. Małe sołectwo też ma swoje potrzeby: droga, przystanek, oświetlenie – wylicza Świętalski. Zwraca uwagę, że do tej pory nie rozmawiano na temat sołectwa - jednostki reprezentatywnej o minimalnej liczbie ludności.

- Z chwilą wprowadzenia specjalnych dodatków dla sołtysów też się nie mówi, że dotyczy to jednostki reprezentatywnej o minimalnej liczbie. Te kwestie istnieją. Dyskusji nie było, ale do czasu. Świadczenie emerytalne dla sołtysów nie jest skorelowane z wielkością sołectwa. Wysokości świadczenia dla sołtysów ze względu na liczbę mieszkańców nie różnicuje się w poselskim projekcie nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym oraz ustawy o funduszu sołeckim złożonym przez posłów Polski 2050 – wylicza Leszek Świętalski.

Sprawdź w LEX: Czy zaświadczenie o „dodatek sołtysowy” podlega opłacie skarbowej? >

 

Na małym sołectwie gmina może zarobić

W gminie Zaklików (woj. podkarpackie) jest 16 sołectw, najmniejsze to Nowe Baraki. Mieszka tam około 20 osób. Sołtysi pobierają 450 zł diety miesięcznie. 

- Generalnie sołectwo to miejscowość, która żyje własnym życiem i swoje rzeczy tam chce realizować.  Mają swój fundusz sołecki, dzielą sobie te pieniądze, na co im się da, na co im najbardziej się przyda. Uważam, że nawet dla tych 20 osób też warto – uważa Dariusz Toczyski, burmistrz Zaklikowa. Podkreśla, że jego gmina jest mała pod względem mieszkańców, ale ogromna pod względem obszaru. Ma ponad 200 km kw.

- Inaczej żyje się, gdy gmina ma dwa razy mniejszy obszar, a dwa razy więcej mieszkańców, ale do tych 20 osób ze śmieciarką też, bez względu na koszty, trzeba dojechać – tłumaczy Toczyski. Nie odnosi się z wielkim entuzjazmem do budżetu obywatelskiego.

- Jeszcze do niedawna było ponad 30 proc. Teraz mamy zwrot na poziomie 20 proc., a 80 proc. dokładamy ze środków własnych. Sołtysi niekoniecznie racjonalnie gospodarują. Potem RIO to kwestionuje – ubolewa burmistrz Zaklikowa.  

Sprawdź w LEX: Czy świadczenie pieniężne z tytułu pełnienia funkcji sołtysa wypłacane przez KRUS wlicza się do dochodu w pomocy społecznej? >

Kilka lat temu, po medialnym szumie na temat rekordowego pod względem liczby mieszkańców sołectwa Dąbrowa w gm. Mircze (mieszka tam sołtys i jego żona), sołtys zrezygnował ze stanowiska. Po trzech latach dał się namówić władzom gminy i ponownie objął sołectwo. Marta Małyszek, wójt gminy Mircze nie ukrywa, że gmina widzi korzyść z tego, aby on nadal sprawował swoją funkcję.

- Od funduszu sołeckiego państwo oddaje oddaje nam pieniądze. To, średnio w ciągu roku około 4,5 tys. zł. To nam się opłaci – wylicza Marta Małyszek, wójt gminy Mircze (woj. lubelskie). Gmina Mircze jest podzielona na 31 sołectw. Dąbrowa jest najmniejszym z nich.   

- To, jaką pracę społeczną wykonują sołtysi na naszym terenie, jest niewspółmierne do tego, ile wezmą diety za sesję. Sesje odbywają się raz czy dwa razy w miesiącu, a dieta wynosi połowę diety radnego, tj. 300 zł. Nasi sołtysi są niezastąpieni – chwali Marta Małyszek. Odnośnie likwidacji mikrosołectw dodaje, że największym problemem jest to, że trzeba by było zmieniać całą siatkę sołectw, regulaminy, a to dużo pracy.

 

Powiaty krytycznie oceniają obowiązkowe diety

Posłowie Klubu Parlamentarnego Polska 20250-Trzecia Droga Projekt złożyli do Sejmu projekt nowelizacji ustawy o samorządzie gminnym oraz ustawy o funduszu sołeckim. Związek Powiatów Polskich krytycznie ocenia przede wszystkim propozycje przepisów, narzucające gminom obowiązki finansowe w stosunku do sołtysów. Organizacja uważa, że to gmina samodzielnie powinna decydować, czy jej sołtysi otrzymują diety lub zwrot kosztów za wykonywane funkcje.

- Podobnie jest z możliwością powoływania funduszu sołeckiego, który powinien pozostać fakultatywną instytucją. Zgodnie z art. 164 Konstytucji RP podstawową jednostką samorządu terytorialnego jest gmina. To więc na niej powinno spoczywać wykonywanie zadań związanych z zarządzaniem mieniem swojej wspólnoty –  opiniuje projekt ZPP.  Podkreśla, że nie sprzeciwia się większemu zaangażowaniu sołectw jako jednostek w życie wspólnot lokalnych.

- Zwracamy jednak uwagę, że być może nie trzeba do tego tak sztywno sformułowanych regulacji, a bardziej edukacji społecznej i obywatelskiej zachęcającej do udziału w życiu polityczno-społecznym oraz większej samodzielności finansowo-organizacyjnej jednostek samorządu terytorialnego – pisze Andrzej Płonka, prezes zarządu ZPP.