Instytucję zażalenia poziomego na niektóre postanowienia sądu wprowadziła najnowsza nowelizacja procedury cywilnej, a rozpatrywać je ma inny skład tego samego sądu.
Sędziowie obawiają się, że będą rozpatrywać zażalenia w sprawach, którymi na co dzień się nie zajmują. Pojawiają się też pierwsze propozycje rozwiązania problemu. Ratunkiem teoretycznie mógłby być być art. 394(1a) paragraf 3, zgodnie z którym, jeżeli sąd pierwszej instancji nie może utworzyć odpowiedniego składu, zażalenie rozpatruje sąd drugiej instancji.
Czytaj w LEX: Reforma KPC - najważniejsze zmiany >
– Już pojawiają się głosy, że przez sąd pierwszej instancji należałoby rozumieć w tym kontekście wyspecjalizowane wydziały, np. rodzinny czy pracy. Jeżeli - jak należy się spodziewać – taka wykładnia nie zostanie zaakceptowana, postuluje się nowelizację - mówi radca prawny Marcin Dziurda, były prezes Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa.
Cena promocyjna: 34 zł
Cena regularna: 34 zł
Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł
Kolejne obciążenie dla sądów rejonowych
Zmiana Kodeksu postępowania cywilnego, która weszła w życie 7 listopada - jak przyznają prawnicy - jest rewolucyjna. Zgodnie z nią sądy pierwszej instancji, ale w innym składzie, rozpatrywać będą teraz nawet 90 proc. zażaleń.
Ma to dotyczyć spraw drobniejszych, czyli zażaleń na:
- odmowę zwolnienia od kosztów sądowych lub cofnięcie takiego zwolnienia oraz odmowa ustanowienia adwokata lub radcy prawnego lub ich odwołanie;
- rygor natychmiastowej wykonalności;
- wstrzymanie wykonania prawomocnego orzeczenia do czasu rozstrzygnięcia skargi o wznowienie postępowania;
- stwierdzenie prawomocności orzeczenia;
- skazanie świadka, biegłego, strony, jej pełnomocnika oraz osoby trzeciej na grzywnę, zarządzenie przymusowego sprowadzenia i aresztowania świadka oraz odmowa zwolnienia świadka i biegłego od grzywny i świadka od przymusowego sprowadzenia;
- odmowę uzasadnienia orzeczenia oraz jego doręczenia;
- zwrot zaliczki, zwrot kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu oraz wynagrodzenie biegłego, mediatora i należności świadka, a także koszty przyznane w nakazie zapłaty, jeżeli nie wniesiono środka zaskarżenia od nakazu.
W ten sam sposób będą rozpatrywane zażalenia m.in. na oddalenie wniosku o wyłączenie sędziego, zatwierdzenie ugody zawartej przed mediatorem. Inne składy sądu pierwszej instancji mają także rozpatrywać zażalenie na odrzucenie zażalenia i odrzucenie skargi na orzeczenie referendarza sądowego.
Czytaj: Terminy przedawnienia uderzają w wierzycieli i komorników>>
Ministerstwo Sprawiedliwości zapewnia, że wprowadzone rozwiązania przyspieszą postępowania - bo większość zażaleń rozpatrywanych będzie w tym samym sądzie, nie trzeba będzie przewozić akt, ale też ograniczą niepotrzebne koszty. Inaczej patrzą na to sami sędziowie. Ich zdaniem zmiana może być przygotowaniem do zapowiadanej przez resort likwidacji jednego szczebla sądów - apelacji. - Ale nie wiemy przecież kiedy i, czy zostanie to wprowadzone. A ta zmiana dotyczy głównie sądów rejonowych, które są ogromnie obciążone, gdzie sędziowie mają nawet po 500 - 600 spraw w referacie. Teraz dojdzie im jeszcze rozpoznawanie zażaleń - mówi sędzia Grzegorz Karaś z Sądu Okręgowego we Wrocławiu.
Czytaj w LEX: Zmiany w postępowaniu odwoławczym w związku z reformą KPC >
Zażalenie jest, ale tak jakby go nie było
Jednym z podstawowych problemów, o którym mówią i zwolennicy i krytycy nowych rozwiązań jest brak rozporządzenia dotyczącego sposobu rejestracji tych zażaleń - czyli repertorium dla zażaleń poziomych. Zgodnie z zapowiedziami ministerstwa, ma być gotowe po nowym roku. Ale nowelizacja Kodeksu postępowania cywilnego już obowiązuje od 7 listopada.
Czytaj: Luka w prawie - sądy zwracają nieopłacone wnioski o uzasadnienie>>
- Bez rozporządzenia zażalenie nie będzie rozpoznawane jako nowa sprawa, tylko jako sprawa w toku. Czyli sędzia nie będzie miał nowego „załatwienia”, to tak jakby – mówiąc kolokwialnie - pracował za darmo. Dopiero wprowadzenie odrębnego repertorium spowoduje możliwość ewidencjonowania tych spraw, prowadzenia statystyk – zaznacza sędzia Karaś.
Zwraca na to uwagę też mecenas Dziurda, który same zażalenia poziome ocenia pozytywnie. - W mojej ocenie są interesującym rozwiązaniem, ponieważ mają na celu przyspieszenie postępowań. Co ważne, dotyczą nie wszystkich podlegających zaskarżeniu postanowień, a jedynie tych o mniejszej wadze. Ale jak na razie są problemy z kwestami praktycznymi - mówi. I wskazuje właśnie na brak repertorium. - Bez niego nie wiadomo nawet, jak te sprawy rejestrować - dodaje.
Zobacz procedurę w LEX: Nowe zasady doręczania pism procesowych po reformie postępowania cywilnego z lipca 2019 r.
Jak wylosować składy... bez sędziów?
Kolejna kwestią - na którą wskazują prawnicy - są zasoby kadrowe sądów rejonowych. Przypominają, że obowiązuje system losowego przydzielania spraw, który, jak mówią nieoficjalnie, już spowodował zamęt i problemy w przypadku losowania składów 3 - osobowych.
- Zażalenia poziome, zmniejszą wydajność w sądach na koniec roku, o jakieś 20 proc. Dlaczego? Bo będzie duży problem z wylosowaniem trzyosobowego składu, szczególnie w małych sądach. Jeśli w całym sądzie jest pięciu sędziów - dwóch karnistów i trzech cywilistów, albo w całym wydziale cywilnym jest ich trzech, to jak losować składy do rozpoznawania zażaleń? Z innych wydziałów, może karnych? Przecież sędziowie karniści nie są przygotowani do rozpoznawania zażaleń cywilnych - ocenia sędzia Karaś.
Czytaj w LEX: Nowe obowiązki sędziów i pracowników wymiaru sprawiedliwości- reforma KPC >
Ilu sędziów byłoby potrzebnych? W zasadzie też nie wiadomo. - Wydawało się, że do tego, żeby w danym wydziale mogły być rozpatrywane zażalenia poziome, potrzebnych będzie co najmniej czterech sędziów. Ale i w tym zakresie pojawia się problem. Z przepisów nie wynika jasno, w jakim składzie sąd pierwszej instancji powinien rozpoznawać zażalenie poziome na etapie badania wymagań formalnych zażalenia - mówi mecenas Dziurda.
I wyjaśnia, że ponieważ nie jest to wyraźne oddzielone od jego rozpoznawania, prawnicy interpretują, że odrzucać zażalenie powinien trzyosobowy skład sądu pierwszej instancji – wylosowany do jego rozpoznania. - Tymczasem, zgodnie z art. 394(1a) par. 1 pkt 12 na odrzucenie zażalenia poziomego przysługuje dalsze zażalenie, które z pewnością rozpoznaje skład trzech sędziów. Czyli jeśli uznać, że pierwotnego odrzucenia zażalenia poziomego także dokonuje skład trzyosobowy, to w takiej sytuacji potrzeba co najmniej sześciu sędziów w wydziale – ocenia Dziurda.
Sędzia Marcin Łochowski z Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego dodaje, że problemy będą na etapie organizacji rozpatrywania zażaleń. Choćby w zakresie takim, czy powoływać wydziały odwoławcze. - A jeśli będzie podstawa do wyłączenia i sprawa wróci ponownie? To będzie problem ze skompletowaniem składu - mówi.
Czytaj w LEX: Zmiany w postępowaniu dowodowym w związku z nowelizacją KPC >
Sędzia skontroluje postanowienie kolegi
Sędziowie obawiają się zarówno tego, że będą orzekać w sprawach, w których się nie specjalizują, ale tego że przyjdzie im oceniać pracę kolegów z sądu. - Znacząca część praktyków zwraca uwagę, że nie jest właściwym aby kolega koledze rozstrzygał o kwestiach związanych z jego pracą. Przecież w sądach istnieją relacje interpersonalne. Wątpliwe jest też to, czy sędzia tego samego szczebla powinien oceniać pracę sędziego z tego samego sądu – mówi adwokat Rafał Dębowski, sekretarz Naczelnej Rady Adwokackiej.
W ocenie prawników to rozwiązanie może pogłębiać niejednolitość linii orzeczniczej w ramach nawet tego samego okręgu sądowego.
Zobacz procedury w LEX:
- Zawieszenie postępowania (niestawiennictwo stron) >
- Zawieszenie postępowania (inne prejudycjalne postępowanie) >
- Zawieszenie postępowania (inny brak aktywności stron) >
- Dzisiaj pionowe zażalenia powodują, że w ramach danego okręgu - sądu okręgowego czy apelacyjnego, wykształca się jednolita praktyka orzecznicza. A to ważne, bo niektóre sądy różnie interpretują te same przepisy. Można sobie wyobrazić, że w jednym sądzie - sądzie rejonowym ukształtuje się praktyka idąca w jednym kierunku, w drugim inna – dodaje Dębowski.
Wtóruje mu sędzia Karaś. – Generalnie istnieje ryzyko, że na poziomie sądów rejonowych zabetonują się pewne schematy w orzecznictwie i będą powielane. Podam przykład. Jeżeli do sądu wpłynie kilkadziesiąt podobnych spraw i sędzia A rozstrzygnie w iluś z nich w taki sam lub podobny sposób. I sędzia B rozstrzygnie również podobnie, to jak później będzie rozpatrywał zażalenie na decyzję swojego kolegi A? Przecież skoro sam rozstrzygał tak samo, nie zmieni tego orzeczenia – wskazuje.
Więcej aktualnych komentarzy i szkoleń online dotyczących reformy KPC 2019 znajdziesz w LEX >
-------------------------------------------------------------------------------------------------------------------
Linki w tekście artykułu mogą odsyłać bezpośrednio do odpowiednich dokumentów w programie LEX. Aby móc przeglądać te dokumenty, konieczne jest zalogowanie się do programu. Dostęp do treści dokumentów w programie LEX jest zależny od posiadanych licencji.