Głównym zadaniem nowego p.o. I prezesa będzie dokończenie rozpoczętego 8 maja Zgromadzenia Ogólnego Sędziów, które ma wyłonić 5 kandydatów, spośród których prezydent powoła nowego I prezesa Sądu Najwyższego. Kamilowi Zaradkiewiczowi nie udało się do tego doprowadzić. 

Czytaj: Sędziowie nie wybrali kandydatów na I prezesa Sądu Najwyższego - Zgromadzenie przerwane>>

Moja rezygnacja z przewodniczenia Sądowi Najwyższemu jest wyrazem protestu wobec utrudniania prac Zgromadzenia Ogólnego Sędziów SN - oświadczył w piątek Zaradkiewicz. I dodał jest "głęboko zbulwersowany" podważaniem kompetencji prowadzącego zgromadzenie. Mówił też, że za niedopuszczalne uważa "pozbawione podstaw prawnych próby paraliżowania prac zgromadzenia, a także wikłania w spór Prezydenta RP poprzez złożenie bezpodstawnego wniosku o moje odwołanie". - Ponadto w trakcie zgromadzenie wielokrotnie padały słowa i prezentowane były postawy, jak zakłócanie prowadzenia zgromadzenia, które nie licują w moim przekonaniu z powagą urzędu sędziego SN i bulwersują opinię publiczną - ocenił.

Oświadczenie sędziego Zaradkiewicza o rezygnacji zawierało tony buńczuczne - oceniają "starzy" sędziowie i dodają, oby jego następca "miał więcej demokracji we krwi".

- Powierzenie mi obowiązków I prezesa SN jest gestem dobrej woli w kierunku większości sędziów i pozwoli wyciszyć emocje - oświadczył Aleksander Stępkowski.  I zapowiedział, że zamierza wznowić Zgromadzenie Ogólne Sędziów Sądu Najwyższego. - Wierzę, że w atmosferze odpowiedzialności za dobro wspólne, którym jest Rzeczpospolita i za dobro SN, będziemy w stanie dokończyć procedurę wyłaniania kandydatów na I prezesa SN - powiedział Stępkowski podczas konferencji prasowej po ogłoszeniu jego nominacji.

- Diametralnie nie zgadzam się z sędzią Stępkowskim, który chce wznowić posiedzenie Zgromadzenia Ogólnego sędziów od debaty nad wybranymi 10 kandydatami - mówi sędzia Jarosław Matras z Izby Karnej SN. - Procedurę należy rozpocząć od samego początku, zwłaszcza, że do tej pory jednostronnie, poza protokołem przyjęcie składu komisji skrutacyjnej w sposób sprzeczny z prawem. Jeśli pan sędzia Stępkowski teraz twierdzi, że będzie mógł dalej prowadzić posiedzenie, to dziwi. Ja nie znajduję takiej podstawy w żadnym przepisie. Po zmianie przewodniczącego należy rozpocząć od początku obrady - dodaje.

Nie powołano na czas nowego I prezesa

Nominacja Zaradkiewicza miała związek z tym, że 30 kwietnia br. zakończyła się sześcioletnia kadencja na tym stanowisku prof. Małgorzaty Gersdorf. Kandydaci na jej miejsce nie zostali wybrani przed upływem kadencji ze względu na panujące zagrożenie epidemiczne. Najpierw zgromadzenie zostało zwołane na 17 marca, potem na 30 marca i trzeci raz na 21 kwietnia. Wszystkie te terminy były przez prof. Gersdorf odwoływane ze względu na zagrożenie dla sędziów i pracowników SN. 

Czytaj: Prof. Gersdorf: Na razie nie będzie nowego I prezesa Sądu Najwyższego>>

W tej sytuacji do zakończenia kadencji nie został powołany nowy I prezes, więc prezydent 1 maja br. powierzył sędziemu Izby Cywilnej Kamilowi Zaradkiewiczowi tymczasowe kierowanie Sądem Najwyższym i zobowiązał go do jak najszybszego zwołania Zgromadzenia Ogólnego. Zaradkiewicz zarządził to właśnie na piątek 8 maja. 

 

Cena promocyjna: 34 zł

|

Cena regularna: 34 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: zł


Niedokończony wybór kandydatów

W piątek Zgromadzenie rozpoczęło się, ale 9-godzinne obrady tego dnia i niewiele krótsze w sobotę były sporem o zasady procedowania. 97 sędziów SN (w tym 42 nowych sędziów) próbowało wyłonić komisję skrutacyjną do liczenia głosów, ale to się nie udało. W efekcie nie przystąpiono do zasadniczego zadania Zgromadzenia, czyli typowania kandydatów na I prezesa. 
Impas został przełamany po wznowieniu obrad we wtorek 12 maja, gdy prowadzący je sędzia Izby Cywilnej Kamil Zaradkiewicz powołał komisję skrutacyjną - jak ogłosił, na podstawie wyników sobotniego głosowania w tej sprawie. Jednak decyzja ta była krytykowana przez część sędziów.
Zaradkiewicz jednak zobowiązał komisję do przeprowadzenia wyborów. W ich pierwszej fazie zgłoszono w sumie 20 kandydatów, z których 10 wyraziło zgodę na kandydowanie

W kolejnym dniu obrad, w środę 13 maja, kandydaci mieli się zaprezentować oraz odpowiadać na pytania uczestników Zgromadzenia. Jednak do tego nie doszło. Zaraz po wznowieniu obrad Kamil Zaradkiewicz ogłosił ich bezterminowe przerwania i zapowiedział wystąpienie do prezydenta o zmianę regulaminu Sądu Najwyższego, która pozwoli na sprawne dokończenie procedury wyłaniania kandydatów na stanowisko I prezesa. 

Prezydent RP na tym etapie nie podjął decyzji o zmianie regulaminu Sądu Najwyższego - poinformowała w piątek szefowa Kancelarii Prezydenta Halina Szymańska w odpowiedzi skierowanej do sędziego Kamila Zaradkiewicza, na jego wystąpienie dotyczące ewentualnych zmian w tym regulaminie. - Powszechnie obowiązujące przepisy regulujące tę materię przy wyborach kandydatów na poprzednich Pierwszych Prezesów SN były mniej szczegółowe, a jednak możliwym było przedstawienie kandydatów Prezydentowi RP - napisała w tym piśmie Szymańska.

Czytaj: Pat w Sądzie Najwyższym - regulamin czy ustawa zdecydują o wyborze kandydatów?>>
 

Aleksander Stępkowski (ur. 1974) – doktor habilitowany nauk prawnych, profesor uczelni Wydziału Prawa i Administracji Uniwersytetu Warszawskiego, współtwórca i pierwszy prezes zarządu Instytutu na rzecz Kultury Prawnej Ordo Iuris. W latach 2015–2016 podsekretarz stanu w Ministerstwie Spraw Zagranicznych. W 2019 prezydent Andrzej Duda powołał go do pełnienia urzędu sędziego Sądu Najwyższego.
Legalność tej nominacji jest przedmiotem kontrowersji w związku z udziałem w niej nowej Krajowej Rady Sądownictwa. 

Czytaj: Sędzia Stępkowski: Nie poprawiamy wyroków kasacyjnych, stosujemy Konstytucję>>