Żaden z wniosków nie został jeszcze rozpoznany. - We wszystkich sprawach wykonywane są zarządzenia przewodniczącego wydziału - poinformowano Prawo.pl. 

Samorządy prawnicze od wyroku TSUE z 19 listopada 2019 r. zachęcają pełnomocników, by biorąc pod uwagę interes klienta, sprawdzali bezstronność sędziów rekomendowanych przez nową KRS. Sprawę miała ułatwić uchwała Sądu Najwyższego z 23 stycznia br., ale prawnicy mówią, że test weryfikacji na tej podstawie będzie trudny. Tymczasem resort sprawiedliwości stoi na stanowisku, że takie działania pełnomocników powinno być traktowane jako próba obstrukcji procesowej - na podstawie choćby znowelizowanego Kodeksu postępowania cywilnego oraz nowelizacji ustaw sądowych (tzw. ustawy kagańcowej).   

 

Diana Dajnowicz-Piesiecka, Emilia Jurgielewicz-Delegacz, Emil W. Pływaczewski

Sprawdź  

Cena promocyjna: 129 zł

|

Cena regularna: 129 zł

|

Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 129 zł


W tym ostatnim przypadku chodzi o art. 26 par. 2. i par. 3. Zgodnie z par. 2 do właściwości Izby Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych należy rozpoznawanie wniosków lub oświadczeń dotyczących wyłączenia sędziego albo o oznaczenie sądu, przed którym ma się toczyć postępowanie, obejmujących zarzut braku niezależności sądu lub braku niezawisłości sędziego. Z kolei - par. 3 - wniosek taki pozostawia się bez rozpoznania, jeżeli obejmuje on ustalenie oraz ocenę zgodności z prawem powołania sędziego lub jego umocowania do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości.

Pełnomocnicy próbują, MS: obstrukcja procesowa

Nowelizacja ustaw sądowych, określana przez sędziów i prawników ustawą kagańcową, weszła w życie w połowie lutego. Zapisano w niej także zakaz ustalania lub oceny „zgodności z prawem powołania sędziego” oraz „wynikającego z tego powołania uprawnienia do wykonywania zadań z zakresu wymiaru sprawiedliwości”, a ponadto "kwestionowania umocowania sądów i trybunałów, konstytucyjnych organów państwowych oraz organów kontroli i ochrony prawa". Nieco wcześniej opublikowano pisemne uzasadnienie uchwały trzech izb SN z 23 stycznia, dotyczącej sędziów powołanych po rekomendacji obecnej KRS. W uzasadnieniu znalazły się m.in. kryteria weryfikacji niezależności sądu. 

Zgodnie z uchwałą SN - jak mówi adwokat Sylwia Gregorczyk-Abram, współtwórczyni Komitetu Ochrony Sprawiedliwości, udział w wydaniu orzeczenia przez sędziego powołanego na wniosek neoKRS nie powoduje sam przez się nieważności postępowania. Do tego konieczne jest spełnienie kumulatywne dwóch przesłanek: wadliwości procesu powoływania sędziego oraz istnienia konkretnych okoliczności, w których wadliwość powołania prowadzi do naruszenia standardu niezawisłości i bezstronności sędziego. 

W tym zakresie powinien zostać - jak podkreślają pełnomocnicy - przeprowadzony testy bezstronności sędziego. I zgodnie z uzasadnieniem uchwały SN, taki test będzie wymagał wzięcia pod uwagę np. charakteru sprawy, wykazania czy urząd sędziego został obsadzony wskutek wykorzystania znajomości, a zachowanie sędziego wskazuje na wdzięczność, czy lojalność wobec decydentów. Jeśli chodziło o awans, ważna będzie ocena jak szybki był - czy np. z sądu rejonowego na sędziego sądu apelacyjnego, lub sędziego SN awans nastąpił w krótkim czasie. A taka ocena - jak mówią prawnicy - w praktyce będzie trudna, a często wręcz niemożliwa. 

Czytaj: Próba weryfikacji "nowego" sędziego to obstrukcja - MS grozi palcem pełnomocnikom>>

Resort sprawiedliwości idzie dalej powołując się na znowelizowany Kpc oraz ustawy sądowe - mówi o obstrukcji procesowej. Wiceminister sprawiedliwości Anna Dalkowska w rozmowie z Prawo.pl podkreśla, że nie ma żadnych podstaw prawnych do podważania statusu sędziów powołanych przez prezydenta. I dodaje, że "praktyka tego rodzaju powinna być uznawana za nadużycie prawa procesowego i w przypadku profesjonalnych pełnomocników podlegać ocenie z punktu widzenia etyki wykonywania zawodu". 

- Warto też przypomnieć, że tzw. ustawa usprawniająca (z 20 grudnia 2019 r. - przyp. red.) zmieniła artykuł 26 ustawy o Sądzie Najwyższym i zgodnie z jego treścią, wszystkie takie wnioski - ponieważ są niedopuszczalne, powinny pozostać bez rozpoznania. Natomiast wnioski dotyczące oceny niezależności w konkretnej sprawie, a zatem nie podważające statusu sędziego, podlegają rozpoznaniu przez Izbę Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych SN - mówi wiceminister. I dodaje, że w praktyce sąd powinien potraktować taki wniosek, jako wniosek uruchomiający postępowanie wpadkowe i w tym zakresie przekazać go do SN, a w sprawie nadal orzekać.

Czytaj: 
Wiceminister Dalkowska: Sędziowie nie mogą kwestionować statusu innych sędziów​>>
Ustawa mająca dyscyplinować sędziów wchodzi w życie>>
Sąd Najwyższy: Sędziowie powołani z udziałem nowej KRS nie mogą orzekać>>

 

Wypowiadanie się we własnej sprawie

Prawnicy odpowiadają, że Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych nie powinna tych kwestii badać, bo orzekają w niej sędziowie, których problem dotyczy. Czyli rekomendowani przez obecną KRS. 

- W mojej ocenie, oczywiste jest to, że takie wnioski – o wyłączenie sędziego – powinny być rozpoznawane przez sędziów w tym samym sądzie, oczywiście sędziów spoza grona podejrzeń, które są podstawą wniosku o wyłączenie.  Są środki procesowe zarówno w procedurze cywilnej jak i w procedurze karnej umożliwiające wyłączenie sędziego, co do którego jest podejrzenie, że nie jest bezstronny, które od zawsze były w takich przypadkach stosowane -  mówi w rozmowie z portalem adwokat Michał Wawrykiewicz. 

Według niego inaczej powinno być jeśli chodzi o wyłączenia osób powołanych na stanowiska sędziowskie w Izbie Kontroli Nadzwyczajnej. - Te wnioski powinny być rozpoznawane przez sędziów z innej Izby SN, co do której nie ma zastrzeżeń w zakresie powołań sędziowskich - mówi adwokat.

Podstawą w takich przypadkach - jak mówi mecenas - jest zasada: Nemo iudex in causa sua - czyli nie można być sędzią we własnej sprawie. – Tym bardziej, że chodzi o zarzuty dotyczące spraw systemowych, a nie poszczególnych osób. Bo mamy tu do czynienia z wątpliwościami dotyczącymi wyboru wszystkich osób w Izbie z uwagi na to, że przeszli proces nominacyjny przez obecną KRS, która nie spełnia standardów niezależności i jest upolityczniona – wskazuje. 

W ocenie rozmówców Prawo.pl wnioski dotyczące sędziów Izby Kontroli Nadzwyczajnej powinny trafiać do innych "starych" Izb SN. - Mamy taką sprawę dotyczącą Izb Kontroli Nadzwyczajnej i Dyscyplinarnej. Zainicjowaną przez sędziego Waldemara Żurka odwołaniem od uchwały neo-KRS, w której złożyliśmy wnioski o wyłączenie wszystkich sędziów w obu „nowych” Izbach. To zostało przekazane przez I prezes SN do Izby Cywilnej do rozpoznania i najpierw skład trzyosobowy przekazał pytanie do siódemki, a skład siódemkowy zadał pytanie prejudycjalne dotyczące statusu Izby Kontroli Nadzwyczajnej i jej sędziów. Czeka na rozpoznanie w Trybunale Sprawiedliwości UE w Luksemburgu – mówi mecenas Wawrykiewicz. 

Jest i przesłanka nieprawidłowego składu sądu 

Adwokat Wawrykiewicz przypomina też o art. 379 Kpc, który mówi o bezwzględnych przesłankach nieważności postępowania, w tym nieprawidłowej obsadzie sądu. - Badanie tej przesłanki, okoliczności czy sąd został prawidłowo obsadzony czy nie, nie jest więc obstrukcją procesową tylko jednym z obowiązków sądu, nawet z urzędu i na każdym etapie postępowania – wskazuje adwokat. 

W ocenie wiceminister Dalkowskiej trzeba jednak rozróżnić „skład sądu” i „statusu sędziego”. - Skład sądu to określenie procesowych podstaw jego zdolności do orzekania w konkretnej sprawie i podlega on ocenie i kontroli instancyjnej. Innymi słowy sąd drugiej instancji, a także sąd administracyjny mają nie tylko prawo, ale też obowiązek badać prawidłowy skład sądu - mówi. I podaje przykłady: Może być jednoosobowy, trzyosobowy, zawodowy lub ławniczy. I jeśli w danej sprawie orzeka skład, który zamiast jedno- jest trzyosobowy, to mamy do czynienia z nieprawidłowym składem. Natomiast jeśliby w składzie była osoba, która nie jest sędzią, to w ogóle nie możemy mówić o składzie, ponieważ taki „skład” w ogóle nie istnieje, i wówczas w ogóle nie można mówić o sądzie ani o postępowaniu sądowym - mówi.

Interes klienta najważniejszy

Dr Witold Kabański, prezes Sądu Dyscyplinarnego Izby Adwokackiej w Warszawie, podkreśla że adwokat ma obowiązek działać wyłącznie na korzyść swojego klienta. - I jeśli składa wniosek o wyłączenie sędziego - opierając się na wyroku TSUE czy uchwale SN, to ten wniosek musi zostać rozpoznany. Nie wyobrażam sobie, aby mogły nastąpić jakiekolwiek szykany wobec takich adwokatów, radców prawnych, którzy podnoszą takie wątpliwości - dodaje.