Serwis Prawo.pl zapytał Krajową Radę Notarialną, jak ocenia pomysł, by rozwody odbywały się przed notariuszem - w jakich sytuacjach mogłoby to następować i czy powinien istnieć w tym przypadku przymus adwokacki lub radcowski? Czy może wystarczy tu tylko notariusz? 

- Krajowa Rada Notarialna pozytywnie odnosi się do koncepcji rozwodu jako czynności notarialnej. Nie ulega wątpliwości, iż w wielu sprawach między małżonkami nie ma sporu co do rozwiązania małżeństwa – twierdzi Aleksander Szymański, prezes KRN . - W takich właśnie przypadkach – przy założeniu, że nie zachodzi konieczność rozstrzygania o opiece nad małoletnimi dziećmi oraz orzekania o winie jednego z małżonków – rozwód mógłby odbywać się przed notariuszem. Tak rozumiane bezsporne rozwiązanie małżeństwa przybrać może postać kompleksowego uregulowania tak stosunków osobistych, jak i majątkowych, między małżonkami. W tym tkwi przewaga koncepcji rozwodów notarialnych – dodaje prezes.

Czytaj: MS rozważa rozwód przed notariuszem lub kierownikiem urzędu stanu cywilnego

Jak wyjaśnia prezes Szymański, w obecnym stanie prawnym notariusze regulują stosunki majątkowe między małżonkami zarówno w trakcie trwania małżeństwa - w formie umowy rozdzielności majątkowej (intercyzy), jak i po jego ustaniu - w formie umowy o podział majątku wspólnego objętego uprzednio wspólnością majątkową małżeńską. Przypomnieć przy tym należy, iż notariusze, na równi z sądami, stwierdzają spadki w formie aktu poświadczenia dziedziczenia, które są równoważne z prawomocnym postanowieniem sądu w przedmiocie stwierdzenia nabycia spadku. - Posiadamy zatem niezbędne kompetencje merytoryczne, jak i cyfryzacyjne, do odciążenia wymiaru sprawiedliwości w zakresie spraw niespornych - przekonuje prezes KRN.

Szybkie rozwiązanie

W 2023 roku notariusze stwierdzili prawo do spadku w ponad 160 tys. spraw, które tym samym nie trafiły do sądów. Należy podkreślić, że wprowadzenie możliwości rozwodu przed notariuszem nie zamyka obywatelom drogi do sądu. Wprost przeciwnie - stwarza możliwość szybkiego uregulowania sprawy, bez konieczności prowadzenia długotrwałego postępowania sądowego. W ocenie KRN przytoczone powyżej argumenty uwzględniają zarówno dobro wymiaru sprawiedliwości, jak i dobro obywateli.

Zwolennikiem przekazania przynajmniej niektórych spraw o rozwód notariuszom jest dr Paweł Czarnecki, nauczyciel akademicki w Katedrze Postępowania Karnego WPiA UJ, społeczny kurator sądowy w sprawach nieletnich w Sądzie Rejonowym dla Krakowa Krowodrzy w Krakowie, mediator w sprawach karnych przy Sądzie Okręgowym w Krakowie.

Dr Czarnecki zwraca uwagę, że takie rozwiązanie uprościłoby proces rozwodzenia się. Przypomina, że gdy w 2009 r. pojawiła się krytyka, że notariusze nie powinni zajmować się wydawaniem poświadczenia dziedziczenia, gdyż tylko przed sądem można było uzyskać stwierdzenie nabycia spadku. Takie rozwiązanie się sprawdziło i z pewnością analogicznie byłoby w sprawach o rozwód.

- Na pewno ani sędziowie, ani urzędnicy, ani notariusze nie będą płakać, gdy przed notariuszami pojawią się sprawy rozwodowe - zauważa dr Czarnecki. 

Dobro dziecka

Nieco bardziej sceptyczni wobec projektu są adwokaci. Wskazują na prawa stron. Uważają, że w sytuacji hipotetycznej, gdyby ministerstwo przedstawiło taki projekt legislacyjny, można byłoby podjąć dyskusję czy posiłkować się przeprowadzeniem postępowania przed notariuszem ale na pewno z pewnymi zastrzeżeniami.

- W mojej opinii pewne usprawnienie w tym zakresie byłoby wskazane, podobnie jak lata temu uproszczono kwestie w sprawach spadkowych  - mówi adwokatka Joanna Tkaczyk-Lipnicka, Kancelaria Adwokacka Joanna Tkaczyk-Lipnicka. - W sytuacjach gdy nie ma żadnych konfliktów między stronami umożliwiono - przypominam - dokonywanie poświadczenia dziedziczenia przed notariuszem. Tym bardziej, że sytuacja w wymiarze sprawiedliwości jest trudna, wyjątkiem nie są wydziały cywilne sądów okręgowych, skutkiem czego nawet tzw. zgodne rozwody trwają miesiącami, a nawet latami. Jednak czy cel reformy wymiaru sprawiedliwości, jakim jest usprawnienie czasu trwania postępowania, powinien być realizowany poprzez powierzenie notariuszom części zadań, które obecnie wykonują niezawiśli sędziowie? Diabeł może tkwić w szczegółach i dużo będzie zależeć od zaproponowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości zmian, a dokładna analiza będzie możliwa dopiero po przedstawieniu szczegółowych rozwiązań. Należy zaznaczyć, że póki co, resort sprawiedliwości nie przedstawił jeszcze żadnego projektu. - Jeżeli sprawa rozwodowa miałaby zostać przeprowadzona przed notariuszem, za zgodą obydwojga małżonków, mielibyśmy do czynienia z nowym bytem, a mianowicie zawarciem umowy „rozwodowej’, którą notariusz de facto by tylko zatwierdzał. Sprawę mogą komplikować takie kwestie jak ochrona dobra dziecka, czy bardziej przyziemnie - ochrona wierzycieli. Warto się zastanowić, czy reforma nie poszłaby za daleko, pomijając takie fazy rozpadu małżeństwa jak instytucja separacji i czy nie wpływa to na zakres konstytucyjnej ochrony rodziny - dodaje adwokat.

Czasem pełnomocnik będzie potrzebny

Jak wyjaśnia, chodzi m.in. o zagwarantowanie, by prawa stron, które stawią się w takiej sprawie przed notariuszem, były dobrze chronione.

- Notariusz ma zadbać przede wszystkim o formę dokumentu i jego ważność oraz skuteczność, natomiast jeśli chodzi o pouczenia, informacje o sytuacji prawnej osoby, która chce przystąpić do takiego rozwodu, to powinno to zostać zagwarantowane obecnością profesjonalnych pełnomocników -  mówi adw. Joanna Tkaczyk-Lipnicka. Dlatego uważam, że byłoby wskazane, by rozważając takie zmiany, rozważyć też bezwzględny udział w procedurze pełnomocników - adwokatów, radców prawnych, by nie dochodziło do sytuacji, że dana osoba z czegoś nie zdawała sobie sprawy i jej prawa w czasie takiego rozwodu zostały naruszone. Notariusz nie ma bowiem obowiązku informowania strony o jej sytuacji prawnej. Ma być obiektywny, może pouczać, ale nie będzie zobowiązany do tego, by wyjaśnić wszystkie skutki prawne, podpowiedzieć jak zadbać o swoje interesy itd. - podkreśla. 

Szybkość postepowania

Z medialnego przekazu „rozwodu u notariusza” wynika, iż dążąc do szybkości postępowania, konieczne jest powierzenie części kompetencji będących prawem do sądu – notariuszom, jako samorządowi zaufania publicznego, mającego przeprowadzać szybkie i nieskomplikowane rozwody za porozumieniem stron. Przy takiej koncepcji konieczne będzie zmiana kodeksu rodzinnego i opiekuńczego, gdyż notariusz nie prowadzi postępowania i nie ustala stanu faktycznego, np. co do przesłanek rozwiązania małżeństwa – uważa adwokat Patrycja Kasica.  

- Załóżmy, że proponowane zmiany będą zgodne z konstytucją, trzeba będzie jednak poczekać na analizy instytutów legislacji itp. – dlaczego np. to nie adwokatura – również zawód zaufania publicznego – nie miałaby tworzyć porozumień, o jakich mowa w ostatnich medialnych przekazach. Adwokaci mają bardzo szeroką wiedzę i praktykę w sprawach rodzinnych i  opiekuńczych – wskazuje mec. Kasica. -  Od ponad dekady, jak nie dłużej, w Polsce rozwija się również bardzo istoty segment mediacyjny i już teraz mediatorzy, będący również adwokatami, prowadzą mediacje rozwodowe - bardzo często z dobrym skutkiem, co znacznie przyśpiesza postępowanie rozwodowe. Zauważmy, iż obecnie mediator wysyła ugodę mediacyjną do sądu, celem jej zatwierdzenia przez sąd. Jest to inna procedura, niż ta proponowana jako rozwód u notariusza, bo notariusz nie będzie wysyłał do sądu porozumienia celem zatwierdzenia, a deklaratoryjnie informował urząd o rozwiązaniu małżeństwa i wpisaniu adnotacji w aktach stanu cywilnego.

Obecnie brak jest jednak projektu takiego rozwiązania. Trudno wskazać jak projektodawca zamierza zabezpieczyć interesy stron - czy np. przewiduje przymus adwokacki. Czy delegowanie uprawnień sądu, z uwagi na bardzo duże opóźnienia w prowadzeniu spraw (np. w jednym z sądów okręgowych na samą rejestrację pozwu czeka się już kila tygodni), będzie możliwe w ramach omawianych prac projektowych?

 

Nowość
Nowość

Krystian Markiewicz, Marta Szczocarz-Krysiak

Sprawdź