Małe dziecko to nie zawsze małe kłopoty. Ząbkowanie, kolki, w końcu strach przed wirusem może zachęcać do zmiany dotychczas ustalonych zasad. Część rodziców mniej chętnie zabiera dotychczasowe dzieci na weekendy, inni pod pretekstem opieki nad noworodkiem spotykać się nie chcą wcale. Sądy zazwyczaj stoją jednak na stanowisku, że jeśli więź jest to i kontakty powinny być, i rodzic/rodzice mają się uporać z kwestiami organizacyjnymi. Piszemy o tym także w Legal Alert.  

Czytaj: Nowe dziecko po rozwodzie - obniżenie alimentów możliwe, ale nie z automatu >>

WZORY DOKUMENTÓW w LEX:

 

Matka za granicą, dziecko w Polsce i... dwójka nowych dzieci

Przykładowych sytuacji jest bardzo wiele, nie zawsze też chodzi o kontakty ojca z dzieckiem. Takim przykładem jest sprawa rodziców Adama. Rozstali się tuż po tym jak kobieta poznała na jednym z wyjazdów służbowych, w Norwegii, swojego kolejnego partnera. Dla niego zdecydowała się wyprowadzić z Polski, choć zobowiązała się do łożenia alimentów na syna i kontaktów z nim. Poza rozmowami telefonicznymi miała też raz na miesiąc przyjeżdżać do Polski, by spędzić pełny weekend z synem, a w wakacje pełen miesiąc (w lata parzyste - lipiec, w lata nieparzyste - sierpień).

Czytaj też: Utrudnianie kontaktów z dzieckiem – rozwiązania prawne i praktyka w Polsce i w Europie oraz postulaty de lege ferenda >>>

Przez okres 4 lat kontakty były realizowane zgodnie z ustaleniami. Sytuacja zmieniła się, gdy kobieta urodziła bliźnięta, wtedy wskazała, że nie może regularnie odwiedzać syna w Polsce, gdyż musi zajmować się córkami przebywającymi na stałe w Norwegii. Złożyła wniosek do sądu, w którym domagała się ustalenia, że kontakty te będą realizowane wyłącznie przez telefon lub przez internet - za pośrednictwem komunikatorów internetowych. W toku postępowania sądowego ojciec chłopca wskazywał, że małoletni Adam tęskni za matką i potrzebuje stałych kontaktów bezpośrednich z matką. Był zwolennikiem stanowiska, że powinna bez zmian do wcześniejszych ustaleń kontaktować się z dzieckiem.

Czytaj też: Kontakty z osobą małoletnią i egzekucja kontaktów w praktyce sędziego >>>

W toku postępowania sąd nakłonił strony do podjęcia rozmów ugodowych.  Rodzice ustalili, że dopóki bliźnięta nie ukończą 1,5 roku, kobieta nie będzie podróżowała do Polski częściej niż raz na pół roku. W pozostałym okresie ojciec chłopca będzie organizował transport dla syna do Norwegii, by mógł spędzać czas z matką i jej bliskimi. Matka zobowiązała się do pokrywania kosztów podróży lotniczych i pobytu w Norwegii syna i byłego partnera przez okres nie krótszy niż 10 miesięcy. Ustalono też, że w wakacje Adam spędzi z matką część lipca i cały sierpień.

Czytaj: Niealimentacja białych kołnierzyków - z dzieckiem na Malediwy, ale na konto byłej ani grosza >>

Nie tylko prawo, ale obowiązek

Adwokat doktor Szymon Solarski ze Śląskiej Kancelarii Adwokackiej podkreśla, że kontakty z dzieckiem przede wszystkim służą utrzymaniu naturalnej więzi z rodzicem,  z którym się nie wychowuje. - Truizmem jest twierdzenie, iż utrzymywanie takiej naturalnej więzi jest niezwykle istotne dla prawidłowego rozwoju dziecka. W związku z tym, jeżeli z różnych przyczyn, nie tylko narodzin kolejnego dziecka, ale np. ze względów zawodowych, przewlekłej choroby, nabytej niepełnosprawności odbywanie kontaktów w tygodniu nie przełoży się na utrzymanie więzi, zasadnym jest przeniesienie ciężaru odbywania kontaktów na np. weekend albo dłuższe okresy - podkreśla.

 

 

Jak dodaje w takich sprawach należy kierować się przede wszystkim dobrem dziecka. - W związku z tym narodziny dziecka, a co za tym idzie zwiększenie obowiązków rodzica w tygodniu, może stanowić przyczynę do zmiany sposobu utrzymywania więzi z dzieckiem, lecz taka zmianie ma mieć na celu dobro dziecka a nie rodzica - wyjaśnia mecenas.

Także Joanna Hetman-Krajewska, radca prawny w Kancelarii Prawniczej PATRIMONIUM, autorka książek z zakresu prawa rodzinnego, m.in. „Alimenty – jak dochodzić, jak się bronić? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2021) oraz „Rozwód czy separacja? Poradnik praktyczny” (Wolters Kluwer, Warszawa 2020) przyznaje, że zdarzają się takie sprawy, kiedy rodzic, przy którym są dzieci, po urodzeniu kolejnego dziecka byłego partnera, występuje do sądu o uregulowanie jego kontaktów ze wspólnymi dziećmi.

Bo bywa, że on np. chce spotykać się z dziećmi, ale już bez zabierania ich na nocowanie, bo „nowa” żona się temu sprzeciwia, bo są obawy, że niemowlak zachoruje itp. Sąd uznaje wtedy, że jeśli jest więź, kontakty są, to reszta jest już tylko kwestią organizacyjną, czyli dzieci powinny być jak dotąd zabierane na weekendy z nocowaniem. Zawsze też trzeba brać pod uwagę jak trudne to jest dla dzieci z poprzedniego związku. Urodzenie młodszego dziecka jest ogromną zmianą, tym bardziej jeśli nie mieszkają z ojcem – dodaje.

 

Z nową siostrą też trzeba nawiązać więź

Adwokatka Patrycja Kasica, Kancelaria Adwokacka Adwokat Patrycja Kasica wskazuje, że trzeba również pamiętać o konieczności zawiązania więzi między "nowym" rodzeństwem, także na przyszłość. - Takie kontakty z rodziną to przecież prawo człowieka. A to oznacza, że rodzeństwo powinno mieć kontakt z nowo narodzonym dzieckiem, uczestniczyć w życiu rodzica, te więzi muszą się zawiązać i pogłębiać, te dzieci, które już są też nie mogą czuć się odrzucone i pokrzywdzone. Tylko powinny czuć się pełnowartościowym dzieckiem, członkiem rodziny - podsumowuje.