Przygotowany przez Ministerstwo Finansów projekt nowelizacji ustawy o VAT jest na etapie uzgodnień międzyresortowych. Zmiany miałyby wejść w życie 1 stycznia 2013 r.
Zdaniem partnera w spółce doradczej Accreo Taxand Jarosława Antosika większość nowych rozwiązań zawartych w projekcie to przepisy techniczne dostosowujące nasze prawo do regulacji unijnych, najczęściej neutralne dla podatników. Jednak niektóre propozycje mogą niepokoić, taką zmianą może być, np. pomysł wykreślenia z ustawy o VAT przepisu, który wyłącza z opodatkowania VAT przekazania drukowanych materiałów reklamowych i informacyjnych.
"Oznacza to, że w przyszłości podmioty, które w ten sposób będą się reklamować powinny naliczyć i odprowadzić podatek, jeśli takie materiały informacyjne nie będą mogły być uznane za tzw. prezenty o małej wartości" - powiedział Antosik.
Resort finansów zapewnia jednak, że dla podatników, którzy reklamują się rozdając ulotki nic się nie zmieni. "Przekazywanie drukowanych materiałów reklamowych i informacyjnych nadal nie będzie podlegało opodatkowaniu, jeśli towary te będą mieściły się w definicji prezentów o małej wartości" - napisano w uzasadnieniu do projektu.
Zgodnie z ustawą o VAT przekazywanie tzw. prezentów o małej wartości nie podlega opodatkowaniu, jeżeli ich wartość nie przekracza 10 zł. Wyłączone z opodatkowania są też prezenty, których wartość w roku podatkowym nie przekracza 100 zł, ale pod warunkiem, że firma prowadzi ewidencję obdarowanych. Według przygotowanego przez MF projektu limity te wzrosną od 2013 r. odpowiednio do 20 zł i 200 zł.
Także menedżer w dziale VAT w kancelarii Ożóg i Wspólnicy Joanna Rudzka uważa, że zmiana dotycząca drukowanych materiałów informacyjnych nie będzie miała negatywnych skutków dla podatników.
"Broszurę reklamową można zaliczyć do prezentów o małej wartości, ponieważ jest przekazywana nieodpłatnie. Co prawda w ustawie nie ma definicji takiego prezentu, poza określeniem jego wartości, niemniej należy rozumieć, że to towar przekazany jednej osobie, np. może to być ulotka" - powiedziała.
Zdaniem Rudzkiej Ministerstwo Finansów starało się w projekcie doprecyzować niektóre przepisy, które rodziły problemy interpretacyjne.
Według niej część propozycji MF związanych z dostosowaniem polskich regulacji do przepisów unijnych nie pokrywa się w stu procentach z przepisami UE. Jako przykład wskazała opracowaną przez MF definicję terenu budowlanego. (PAP)