W najbliższych dniach na notowania duży wpływ będą miały wydarzenia polityczne, bowiem poszczególne kraje strefy euro będą głosować nad reformą Europejskiego Funduszu Stabilności Finansowej. Wczoraj parlament Słowenii zatwierdził rozszerzenie EFSF, na dziś zaplanowane jest głosowanie w Finlandii, jutro w Bundestagu, a w piątek w parlamencie austriackim. Wczoraj wieczorem, Financial Times poinformował o rozłamie wśród państw Eurolandu dotyczącym udziału inwestorów prywatnych w pakiecie pomocowym dla Grecji. W reakcji na te doniesienia kurs EUR/USD, po osiągnięciu lokalnego maksimum na poziomie 1,3667, stracił prawie 1 proc. Wspólna waluta osłabiła się w stosunku do dolara do poziomu 1,3540 i przebicie dziś tego minimum mogłoby być sygnałem do dalszych spadków. Dziś na 23:00 zaplanowane jest publiczne wystąpienie prezesa amerykańskiej Rezerwy Federalnej. Wypowiedź Bena Bernanke może wpłynąć na kierunek jutrzejszych notowań.
Zmiana nachylenia krzywej implikowanej zmienności
Ciekawa sytuacja zarysowała się na rynku złotego. Implikowana krzywa zmienności EUR/PLN zmieniła dziś swoje nachylenie i jej krótki koniec jest obecnie niżej niż we wtorek. Bardzo możliwe, że wpływ na to miała wczorajsza wypowiedź ministra finansów. Jacek Rostowski poinformował o korekcie prognozy kursu EUR/PLN, na której oparty jest projekt budżetu na 2012 rok oraz która wykorzystywana jest w strategii zarządzania długiem. Obecnie rząd szacuje, iż pod koniec roku kurs EUR/PLN wyniesie 4,35. Wpływ na implikowaną zmienność kursu mogła mieć też interwencja NBP. Polskie władze wskazały kierunek notowaniom złotego i udowodniły, że czuwają nad stabilnością rodzimej waluty. W rezultacie inwestorzy oczekują niższej zmienności kursu EUR/PLN, szczególnie w ciągu najbliższych dwóch miesięcy. Z drugiej strony polski złoty pozostaje pod silnym wpływem czynników zewnętrznych i cały czas może ulegać presji deprecjacyjnej. Jak podaje dziś Bloomberg, kraje Europy Środkowo-Wschodniej są szczególnie narażone na odpływ kapitału z rynków wschodzących. Z jednej strony spowolnienie w strefie euro wpływa niekorzystnie na przychody eksportowe i bezpośrednie inwestycje zagraniczne w tym regionie. Z drugiej strony w obliczu spowolnienia gospodarczego, które grozi również Chinom, rośnie ryzyko silnej korekty cen na rynku surowców, co miałoby niekorzystny wpływ na gospodarkę Rosji, uzależnioną w dużym stopniu od cen surowców energetycznych. Polski złoty do południa umacniał się w stosunku do euro, po czym powrócił w okolice poziomu 4,40 i dziś kurs może poruszać się w przedziale 4,36-4,41. Kurs USD/PLN pozostaje od wczoraj w przedziale 3,20-3,25 i dziś też może oscylować wokół tych poziomów.
Aleksandra Włodarczyk
Departament Analiz
DM TMS Brokers