Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu rozpatrywał skargę jednej ze spółek na interpretację izby skarbowej dotyczącą opłaty wstępnej z tytułu zawartej umowy leasingu. Opłata ta bywa też zwana czynszem inicjalnym lub czynszem zerowym, ale bez względu na nazwę chodzi o opłatę, która nie jest nieprzypisana do poszczególnych rat leasingowych i której zapłata jest warunkiem wstępnym zawarcia umowy leasingu.
Sprawa rozpatrywana przez poznański WSA jest jedną z wielu, które trafiały w ostatnim czasie i nadal trafiają na sądową wokandę. Chodzi o to, w którym momencie leasingobiorca może zaliczyć tę opłatę do kosztów uzyskania przychodu: czy jednorazowo, czy proporcjonalnie do czasu trwania umowy.
W zaskarżonej interpretacji Izba Skarbowa w Poznaniu stwierdziła, że nie można zaliczyć opłaty wstępnej jednorazowo do kosztów, bo koszty tzw. bezpośrednie są potrącane w tym roku podatkowym, w którym osiągnięte zostały odpowiadające im przychody. Tymczasem - jak zauważyła Izba - opłaty wstępnej nie można powiązać z żadnym konkretnym przychodem osiąganym przez spółkę będącą leasingobiorcą. Dlatego - jej zdaniem - jest to koszt dotyczący całej umowy i należy go rozliczać proporcjonalnie do czasu trwania umowy.
Spółka zaskarżyła tę interpretację do WSA w Poznaniu, a ten uznał skargę za zasadną. Sąd zwrócił uwagę na to, jaki charakter ma opłata wstępna. Podkreślił, że jest to opłata samoistna, nieprzypisana do poszczególnych rat leasingowych, co oznacza, że nie dotyczy ona okresu, na jaki umowa została zawarta. Opłata inicjalna odnosi się nie tyle do samego trwania usługi leasingu, ile do prawa skorzystania z niego. Jest wnoszona zanim jeszcze leasing zostanie uruchomiony - zauważył WSA w wyroku z 21 grudnia 2011 r. (sygn. I SA/Po 547/11).
Z tego powodu poznański sąd uznał za słuszne stanowisko spółki, że opłata wstępna jest kosztem jednorazowym, związanym z zawarciem umowy i wydaniem przedmiotu leasingu, a nie z jej wykonywaniem. Dlatego powinna być zaliczona do kosztów jednorazowo, bez konieczności rozliczania jej w czasie.
WSA powołał się tu na ugruntowaną już linię orzecznictwa, w tym m.in. wyroki NSA z 19 marca 2010 r. (sygn. II FSK 1731/08) i z 23 marca 2010 r. (sygn. II FSK 1733/08). Podobny pogląd NSA prezentował również w ubiegłym roku, czego przykładem jest wyrok z 17 maja 2011 r. (sygn. II FSK 59/10).