Jeszcze w 2008 roku średnia stawek podstawowych VAT w UE wynosiła ok. 19,5 proc., ale już w 2013 prawie 21,5 proc. W tym okresie podatek ten wzrósł w aż siedemnastu krajach UE - Polsce, Słowacji, Czechach, Estonii, Irlandii, Włoszech, Holandii, Finlandii, Wielkiej Brytanii, Łotwie, Litwie, Portugali, Hiszpanii, Grecji, Cyprze, Rumunii i Węgrzech. W tym ostatnim kraju najwięcej - Budapeszt w latach 2008-2013 podwyższył VAT o 7 pkt proc. i obecnie wynosi on 27 proc. Najniższa stawka VAT w UE obowiązuje w Luksemburgu - 15 proc.
Tymczasem stawki CIT, podatku dochodowego płaconego przez firmy, nieznacznie spadły - w 2008 r. średnia UE wynosiła 24 proc., podczas gdy w 2013 r. 23 proc. Najwyższe stawki tego podatku obowiązują we Francji (36,1 proc.), na Malcie (35 proc.) oraz w Belgii (34 proc.), a najniższe w Bułgarii i na Cyprze (w obu krajach po 10 proc.) oraz Irlandii (12,5 proc.).
Stawki PIT, podatku płaconego przez osoby fizyczne, w ostatnich latach nieznacznie rosły. Średnia najwyższych stawek tego podatku w UE w 2013 r. wyniosła 38,3 proc. Najwyższa obowiązuje w Szwecji (56,6 proc.), Danii (55,6 proc.), Belgii (53,7 proc.), Portugalii (53 proc.), Hiszpanii i Holandii (w obu krajach po 52 proc.), a najniższa w Bułgarii (10 proc.), na Litwie (15 proc.) oraz na Węgrzech i w Rumunii (po 16 proc.).
"VAT rośnie najszybciej, bo dla wielu państw członkowskich było to sposobem na szybkie uzyskanie przychodów budżetowych, ale także z tego powodu, że podatki konsumpcyjne bardziej sprzyjają wzrostowi gospodarczemu niż inne. (...) Trzeba jednak pamiętać, że im wyższe podatki, tym większe zagrożenie uchylania się przed nimi" - mówił na konferencji, przedstawiając raport, szef dyrekcji generalnej ds. podatków Komisji Europejskiej Philip Kermode.
Największym źródłem przychodów podatkowych w UE są te nakładane na pracę, które stanowią prawie połowę wszystkich wpływów podatkowych. Jedną trzecią stanowią podatki konsumpcyjne, a jedną piątą podatki nakładane na firmy.
Autorzy raportu podkreślają też, że podatki w całej Unii Europejskiej są wyższe niż w USA czy Japonii.
Z Brukseli Łukasz Osiński
luo/ je/