Mimo że liczby te wydają się wyjątkowo wysokie, stanowią jedynie niewielki procent całkowitych dochodów i wydatków w budżecie UE. W przypadku wydatków nadużycia to 0,25 proc. całości, a w przypadku dochodów - 0,42 proc. KE podkreśla, że państwa UE dosyć aktywnie walczyły w 2012 r. z oszustwami dotyczącymi środków unijnych, choć mogą zrobić jeszcze więcej.
"Komisja wprowadza nowy wymiar walki z nadużyciami finansowymi w UE. Wnioski przedłożone przez nas w ubiegłym roku — w szczególności ten dotyczący Prokuratury Europejskiej — mogą stanowić poważny cios dla oszustów w całej Europie. Obecnie również państwa członkowskie muszą wykazać swoje zaangażowanie w zwalczanie nadużyć finansowych na szkodę budżetu UE. Zachęcam je do intensyfikacji działań na obszarze lokalnym oraz zapewniam o wsparciu w korzystaniu z nowych środków na szczeblu UE" - powiedział komisarz ds. zwalczania nadużyć finansowych Algirdas Szemeta.
Obecnie zaledwie 42,3 proc. prowadzonych w całej UE postępowań w sprawie nadużyć finansowych związanych z unijnym budżetem kończy się wyrokami (w Polsce jest to 35,3 proc.), a wiele takich przestępstw w ogóle nie jest ściganych. Część państw radzi sobie lepiej z wyjaśnianiem tego typu spraw, inne - znacznie gorzej.
Dlatego Komisja Europejska zaproponowała w lipcu utworzenie Prokuratury Europejskiej, która miałaby zajmować się przestępstwami godzącymi w budżet UE. Będzie ona mogła prowadzić 2,5 tys. spraw rocznie i zdaniem Szemety powinna znacznie poprawić te statystyki. Zadaniem tej instytucji będzie bowiem dopilnowanie, aby każdy przypadek, w którym zachodzi podejrzenie nadużyć finansowych na szkodę budżetu UE, prowadził do wszczęcia i zakończenia odpowiedniego postępowania.
KE proponuje, by Prokuratura Europejska rozpoczęła pracę z początkiem 2015 roku. Wiadomo już, że Dania i Wielka Brytania nie przystąpią do tej instytucji, a Irlandia jeszcze nie podjęła decyzji.
Z Brukseli Łukasz Osiński
luo/ akl/ kar/