Liczba skarg kierowanych do sądów administracyjnych rośnie, natomiast skraca się czas oczekiwania na rozpatrzenie sporu. Dane płynące z informacji Naczelnego Sądu Administracyjnego o działalności sądów administracyjnych za rok 2019 świadczą o dużej sprawności postępowań, zwłaszcza przed wojewódzkimi sądami administracyjnymi.
Wojewódzkie sądy administracyjne załatwiły w terminie do 3 miesięcy średnio 44,01 proc. skarg na akty i inne czynności oraz bezczynność organów i przewlekłe prowadzenie postępowania. W terminie do 4 miesięcy załatwiono 61,13 proc. spraw, a w terminie do 6 miesięcy 81,28 proc. wskazanych skarg. Jak informuje NSA, Wskaźniki te nie sumują się, gdyż każdy z nich jest liczony osobno.
Czytaj: Coraz więcej skarg podatników w sądach administracyjnych>>
- Dane wynikające ze sprawozdania rocznego „Informacja o działalności sądów administracyjnych w 2019 roku” oznaczają liczbę spraw z ogółu wpływu, jaka została załatwiona w przyjętym dla potrzeb statystycznych okresie. Innymi słowy, wojewódzkie sądy administracyjne większość spraw (81,29 proc.) załatwiły w terminie nieprzekraczającym sześciu miesięcy, z czego w przypadku 61,13 proc. spraw na załatwienie sprawy strona oczekiwała nie więcej niż 4 miesiące, a w przypadku 44,01 proc. nie więcej niż trzy miesiące – poinformował sędzia NSA Sylwester Marciniak, przewodniczący Wydziału Informacji Sądowej Naczelnego Sądu Administracyjnego, w odpowiedzi na pytanie redakcji.
W NSA czekamy nieco dłużej
Z kolei w 2019 r. NSA załatwił 42,33 proc. ogółu spraw w terminie do 12 miesięcy, a w terminie do 24 miesięcy 80,43 proc. W odniesieniu do skarg kasacyjnych w terminie do 12 miesięcy załatwiono 23,54 proc. spraw. W przypadku zażaleń 91,13 proc. jest rozpoznawanych w terminie do 2 miesięcy, w terminie zaś do 12 miesięcy wskaźnik ten wynosi 99,72 proc. Na wskaźniki te należy patrzeć w analogiczny sposób (liczba spraw z ogółu wpływu).
- W odniesieniu do Naczelnego Sądu Administracyjnego okres oczekiwania na załatwienie sprawy w ubiegłym roku w stosunku do roku 2018 nieco się wydłużył, m.in. z uwagi na przejście w stan spoczynku wielu sędziów NSA i brak obsadzenia wolnych etatów na stanowisku sędziego NSA – stwierdził sędzia Sylwester Marciniak.
Warto zauważyć, że z dniem 1 czerwca 2019 r. wprowadzono informatyzację postępowania sądowoadministracyjnego. Ustawą z dnia 12 kwietnia 2019 r. o zmianie ustawy – Prawo o postępowaniu przed sądami administracyjnymi oraz niektórych innych ustaw dostosowano przepisy procesowe do realizacji nowych zadań. W celu prawidłowego wdrożenia ww. procedur Prezes NSA powołał Zespół międzystrukturalny do spraw monitorowania zagadnień procesowych związanych z informatyzacją postępowania sądowoadministracyjnego.
Wynik sprawy to często „być albo nie być” przedsiębiorcy
- Rok 2019 był kolejnym, utrzymującym tendencję wzrostową w zakresie szybkości rozpoznawania spraw przez wojewódzkie sądy administracyjne. Jest to jeden z ważniejszych dla klientów czynników, który stać może za ich decyzją, co do celowości zaangażowania się przez nich w często, do dziś, długotrwały proces sądowo-administracyjny – stwierdza adwokat Marcin Malinowski kierujący praktyką Tax Litigation w B2RLaw Jankowski, Stroiński, Zięba &Partners.
- Nie od dziś również wiadomo, że prawo i biznes niejednokrotnie rządzą się różnymi zasadami i choć czasami długi proces może być potencjalnie korzystny dla skarżącego z punktu widzenia procesowego to jednak w ujęciu globalnym przeważają negatywne konsekwencje długiego procedowania, w szczególności stan niepewności, co do wyniku sprawy. Niejednokrotnie oczekiwanie na wyrok kreuje stan zawieszenia przedsiębiorcy w podejmowaniu decyzji, w tym działań biznesowych, a tym samym nie pozwala mu na rozwój. A to oddziałuje na gospodarkę, poprzez zahamowanie aktywności i inicjatywy przedsiębiorców. Dla przykładu, w sprawach podatkowych sumując etap administracyjny i sądowo-administracyjny czas na uzyskanie końcowego wyniku może zając powyżej 7 lat! Przecież wynik batalii sądowo-administracyjnej nieraz decyduje o dalszym istnieniu przedsiębiorstw – podkreśla Marcin Malinowski.
Zauważona tendencja skracania długości spraw – o ile się utrzyma - zdaniem adwokata Marcina Malinowskiego, nie tylko wpływać będzie pozytywnie na chęć korzystania z sądów, ale również usprawni funkcjonowanie biznesu i przyczyni się do rozwoju państwa.
Dlatego tak ważne jest, aby organy mające wpływ na powyższe utrzymały tę tendencję. - Niestety, w 2020 roku na „załatwienie” sprawy przed sądami administracyjnymi z dużą dozą prawdopodobieństwa poczekamy dłużej. Wynika to z jednej strony z czasowego ograniczenia działalności sądów spowodowanych pandemią, z drugiej zaś z niskiej jakości legislacyjnej niektórych aktów prawnych, uchwalanych również w związku z tą swoistą sytuacją. Już choćby ich ilość i zawiłość powodują wątpliwości interpretacyjne, co przełożyć się może na zwiększony czas trwania spraw – ocenia Marcin Malinowski.
- Ciekawostką jest ilość pytań prejudycjalnych, złożonych przez sądy administracyjne do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. W 2019 roku zadano je tylko w 8 sprawach (z czego w 5 w sprawach zawisłych przed NSA). Mając na uwadze ilość spraw prowadzonych przez sądy administracyjne, tego rodzaju działalność sądów administracyjnych jest nadal wyjątkiem – podkreśla adwokat Marcin Malinowski
Cena promocyjna: 95.19 zł
|Cena regularna: 119 zł
|Najniższa cena w ostatnich 30 dniach: 95.19 zł
Z kolei Marek Isański, prezes Fundacji Praw Podatnika uważa, że obywateli najbardziej interesuje to czy kontrola działania administracji przez sądy poprawia się czy nie. - Nie zapominajmy, że kontrola działania administracji jest zapisanym w konstytucji podstawowym zadaniem sądownictwa administracyjnego. Celem reformy (poza dostosowaniem sądu do konstytucyjnie gwarantowanej dwuinstancyjności postępowania) było zmniejszenie obciążenia sądu drugiej instancji, czyli NSA a efekt jaki oglądamy od lat wydaje się dokładnie odwrotny od zamierzonego – stwierdza Marek Isański.
Dostrzega on także pozytywne zmiany i zwraca uwagę, że w wojewódzkich sądach administracyjnych coraz szybciej pisane są uzasadnienia orzeczeń, a to dla obywateli jest bardzo ważne. - Niestety COVID spowodował, że spadła liczba i szybkość zamieszczania uzasadnień w bazie orzeczeń dostępnej w internecie. Dotyczy to przede wszystkim WSA w Warszawie, który jest za bardzo przeciążony. A zgodność bazy ze stanem faktycznym jest niezbędna do jakichkolwiek analiz – podkreśla Marek Isański.
W czasie COVID częściej postępowania niejawne
Choć omawiane sprawozdanie dotyczy 2019 r. już dziś zastanawiamy się jak pandemia wpłynęła na postępowania sądowoadministracyjne i jakie wskaźniki będziemy mieli za rok 2020. Wydaje się, że pomocne okaże się tu rozpoznawanie spraw w trybie uproszczonym.
- Trwająca pandemia na szczęście nie wpłynęła znacznie na wydłużenie postępowań sądowo-administracyjnych. Wręcz przeciwnie, w niektórych sprawach obserwujemy nawet skrócenie postępowań – stwierdza Bartosz Kubista, adwokat, doradca podatkowy, partner w GLC. - Bez wątpienia na przyspieszenie biegu postępowań przed sądami administracyjnymi wpływa kierowanie spraw na posiedzenie niejawne, z którego sądy administracyjne coraz częściej korzystają. W wielu sprawach podatkowych przeprowadzenie rozprawy nie jest niezbędne, a sądy są w stanie orzec na podstawie argumentacji przedstawionej w skardze i w odpowiedzi na nią – podkreśla Bartosz Kubista.
- Dodatkowo, w obliczu pandemii wzrosła popularność rozpoznawania spraw w trybie uproszczonym, w którym również sprawa rozpoznawana jest na posiedzeniu niejawnym. Ten tryb, choć obecny w postępowaniu sądowo-administracyjnym na długo przed wprowadzeniem stanu epidemii, zwłaszcza teraz jest stosowany niezwykle chętnie i wpływa na skrócenie czasu postępowania - uważa Bartosz Kubista.
Dodaje on, że nie można również zapominać o tym, że w postępowaniu sądowo-administracyjnym już przed pandemią możliwe było składanie pism w drodze elektronicznej. Taki sposób wymiany korespondencji pomiędzy sądem a stronami również wpływa na skrócenie okresu postępowania i przyspieszenie sprawy.
Skrócenie czasu oczekiwania na rozpoznanie skarg przez wojewódzkie sądy administracyjne to z pewnością bardzo korzystna tendencja.
Miejmy nadzieję, że obsadzenie wolnych etatów na stanowisku sędziego w przyszłości poprawi też czas oczekiwania w NSA. Już dziś widać, że wokandy NSA są obszerne mimo braków w obsadzie.